myślę myślę
493
BLOG

Spotkanie premiera z ludem Śląska

myślę myślę Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 91

 

Wczoraj do Katowic przyjechał premier Mateusz Morawiecki. O tym że przyjedzie do nas nie było rozpowszechnione, a mimo to przybyło bardzo dużo ludzi. Niestety, nie byliśmy wpuszczeni do środka. Organizator nie przewidział tego że tylu chętnych chce się spotkać z premierem. A szkoda. Wielu było rozgoryczonych i miało pretensje do PiS.Wielu odeszło, ale też wielu pozostało i dzięki temu mogło porozmawiać z rzecznikiem rządu panią Joanną Kopcińską. Rozmowa była niezwykle interesująca. Każdy mógł zadać pytanie uzyskując na nie wyczerpującą odpowiedź. Były to czasem pytania bardzo osobiste jak to w którym jedna z pań zaczęła wykrzykiwać o zamordowanym przez lekarzy jej dziecku. Chociaż odbyło się to już sporo lat temu, chciała jednak swoje żale wylać na ten rząd. Gdy jeden z obecnych jej na to zwrócił uwagę, odpowiedziała - przecież wtedy nie mogłabym tak krzyczeć, zaraz by mnie SB zwinęła. Pani Kopcińska nie dała uciszyć tej pani lecz ją grzecznie wysłuchała. Przez półtorej godziny zadawane były pytania dotyczące problemów ludzi tu mieszkających. Pytano o emerytów, niskich emerytur za lata pracy i wskazywania że ktoś na te ich emerytury musi zapracować. Dlaczego? Czy nie dość było tego że w latach swojej młodości harowali tylko po to żeby na stare lata być upokarzanym żebrakiem żebrzących u obecnie pracujących. Co się stało z ich wypracowanymi pieniędzmi! Pytano o tanio sprowadzany węgiel gdy u nas jest go pod dostatkiem, pytano o umowy śmieciowe które w dalszym ciągu obowiązują, pytano też o przedsiębiorców którzy w pierwszej kolejności dbają o własne korzyści, a gdy się dorobią luksusów, zwijają interes zostawiając zatrudnionych pracowników z niczym.

Te i inne pytania były zadawane, ale też domagano się lepszej informacji od rządu. Mamy dość gadających głów. Chcemy jasnych i prostych przekazów, a opowieści o tym co rząd robi sami sobie utworzymy. Mamy dosyć kto, co i jak ma to odbierać...

Nie dowiedzieliśmy się co premier mówił do parlamentarzystów, radnych, zebranych w sali. Dla nas tam nie było miejsca, ale nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło. Mogliśmy pytaniami zamęczać panią na dość wysokich obcasach, która cierpliwie słuchała i odpowiadała. Premier się też na chwilę ukazał by wielu obdarować piękną pamiątką w postaci flagi, orła i listu w gustownym pudełku.

myślę
O mnie myślę

Taka sobie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka