Adobe Stock
Adobe Stock
przeważniepogodny przeważniepogodny
300
BLOG

Euro nie dla Polaków. Coraz mniej pieniędzy płynie do Polski z Unii

przeważniepogodny przeważniepogodny Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Jedna z poczytniejszych gazet codziennych informuje (żeby być precyzyjnym; informowała kilka dni temu), że do naszego kraju wpływa coraz mniej pieniędzy z Unii Europejskiej. Ale spokojnie, nie chodzi tu wcale o biurokratyczne ojro, skażone dekretem tego czy innego polityka rodem z Brukseli. Tym razem jest to nasza prywatna europejska dotacja, od Polaków dla Polaków w zjednoczonej Europie, rzec by można. Taka pomoc od Polonii dla kraju. Pomoc, która ma zresztą długą tradycję. Bo jak kraj długi i szeroki, wielu z nas ma gdzieś tam rodzinę po świecie rozsianą. Jeśli jesteście z południa to pewnie wujek w „Chicago” przebywa, jeśli ze ściany zachodniej to pewnikiem kogoś w rajchu masz. A jak mieszkacie w Warszawie to rodzina z całego kraju pomaga. Taka sytuacja.

Z przyczyn nad którymi zastanawia się owa gazet, zastrzyk gotówki płynącej wartkim nurtem z Zachodu zaczyna się kurczyć. A to źle. Źle oczywiście dla nas, żyjących w kraju nad Wisłą. Bo tak, z kasy cieszył się każdy. Bank - bo czerpał z niej profity, państwo - bo obdarowywany obywatel chętnie wydał kasiorkę w lokalnym sklepie oddając 23% fiskusowi i oczywiście sam obdarowany. A teraz bankowe Janosiki co to zabierają lwią część naszych dutków dla siebie, przyzwyczajone do zielonych plansz i pięknych wykresów płaczą. Skarbówka zadowolona też być nie może, a i szary Kowalski zastanawia się dlaczego na ostatnie święta dostał od brata z Anglii sweter w renifery a nie 100 funtów? 


Jednym słowem zbliża się kryzys, i to kryzys poważny, spowodowany przez nas samych. Znaczy tych co to wyjechali. Najpierw przyzwyczaili nas do tego, że przed każdymi świętami przysyłają tony hajsów, aby załatać dziurę w budżecie, nie tylko rodzinnym. A teraz skąpią grosza najbliższym. Są tacy eksperci, a tych jak wiadomo słuchać należy, którzy twierdza, że cały ten bałagan jest spowodowany Brexitem, ale ja bym w to nie wierzył. Niedługo wszystko będziemy Brexitem tłumaczyć. Kury nie niosą - Brexit, akumulator w samochodzie wysiadł - Brexit, dziecko ze szkoły wróciło z pałą ze sprawdzianu - to samo. Choć, teraz dzieci do szkoły nie chodzą i to też jest zapewne, poniekąd wina Brytoli. Zostawili nas, ciule jedne, na pastwę Sowietów w Jałcie i przez to komuną jak nieprzymierzając, gołą pupą świeciliśmy potem przed całym światem. 


Ale to się zmieniło, komuna upadła, gdyż jak mawiano dawniej na boiskach szkolnych: oliwa zawsze sprawiedliwa i socjalizm zmienił swe oblicze. Działacze jak by ci sami od lat, ale teraz bardziej proeuropejscy, w sensie na zachód, bo Moskwa też Europa. Następnie wstydząc się swych nędznych czynów z przeszłości, państwa zachodniej Europy wprowadziły nas na czerwonym dywanie do struktur europejskich, przy okazji zalewając nasz rynek swoimi śmiecia... eee, produktami. Ale nic to, gdyż wielu z nas wyjechać mogło zagramanice, tak o! I tak pracować dla dobra unii. Dzieląc się dobrem swym wypracowanym z najbliższymi. I teraz o to dobro rozchodzić się zaczyna. 


Jak wiadomo bowiem i w księgach jest to mądrych zapisane, dobrem należy się dzielić. A my dzielimy się wszystkim i na wszelkie możliwe sposoby, tylko nie dobrem i tym co dobre. Dzielić się ludzka rzecz z drugiej strony, już dawno wiadomo było, że ci co prosiaczków nie jadają, czują się lepsi od tych co golonką nie wzgardzą. A dziś przeciętny trawożerca w rurkach ma za nic miłośnika hamburgerów, który odpłacając mu się pięknym za nadobne po cichu uważa go za (tu proszę wstawić sobie słowo na p, jest to przy okazji część rowera*). 


Podziały zatem rosną w kraju naszym, a hasów nikt przysyłać nie chce. Konkluzja zatem jedna zostaje. Należy wziąć się pożądanie do pracy, aby kryzysu uniknąć (mówiąc my, mam na myśli, tych którzy zostali, tudzież wrócili) i kasiore trzepać nad Wisłą, a potem zawstydzić tych co daleko i wysłać im na święta po 100 funtów. A niech mają, a co! I popatrzcie, znów wszyscy będą zadowoleni, Janosiki z banku bo zarobią na transakcji, państwo bo powszechnie w świecie wiadome będzie, że to z Polski mamona płynie do unii, nie odwrotnie, a i my sami, choć z tym akurat bym nie przesadzał. 


* Uprzedzając piłowanie narządów gębowych co po niektórych w komentarzach; część roweru na „p” to piasta, a kto myślał inaczej - hańba mu!!!



Publikuję tylko te rzeczy, które sam chciałbym przeczytać.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka