wiesława wiesława
564
BLOG

Jak włoscy komuniści walczyli z nazizmem

wiesława wiesława Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

W poniedziałek media podały informację o śmierci kard. Andrea Cordero Lanza di Montezemolo, pochodzącego ze znanej arystokratycznej rodziny z Piemontu. Jego ojciec Giuseppe był podczas II wojny światowej pułkownikiem włoskiej armii. Po wypowiedzeniu przez Włochów sojuszu z Trzecią Rzeszą, odsunięciu od władzy Benito Mussoliniego i okupacji kraju przez hitlerowców, założył wojskową organizację ruchu oporu. Schwytany i osadzony w więzieniu Regina Coeli, był jednym z 335 rozstrzelanych w Grotach Ardeatyńskich w marcu 1944 r. w odwet za akcję partyzantów.

Egzekucja w Grotach Ardeatyńskich stała się symbolem zbrodni nazistowskich popełnionych we Włoszech podczas II WW. Była odwetem za akcję zorganizowaną w centrum Rzymu przez partyzantów z komunistycznej organizacji „Gruppi d’Azzione Patriottica (Grupy Czynu Patriotycznego). Akcja nie miała żadnego uzasadnienia militarnego, jedynie motywy polityczne. Wg Vittorio Messori, była to „rzeź przeprowadzona przez komunistów jako akcja polityczna, nie wojskowa”.

[…] W marcu 1944 roku Amerykanie zbliżali się do Rzymu, a Niemcy spiesznie wycofywali. Tymczasem rzymianie nie żywili wystarczającej nienawiści, aby w ludziach rozbudzić antyfaszyzm, który komuniści mogliby później wykorzystać dla swych racji. Na via Rasella spowodowano eksplozję wypełnionej trotylem śmieciarki, aby spowodować nieuniknione represyjne działania nazistów i w ten sposób zgromadzić kapitał oburzenia i przerażenia.

Datę prowokacji starannie wybrano. W 25 rocznicę powstania włoskiego ruchu faszystowskiego, czyli 23 marca 1944 r. członkowie komunistycznej organizacji „Gruppi d’Azzione Patriottica (Grupy Czynu Patriotycznego) dokonali zamachu bombowego (eksplozja śmieciarki wypełnionej trotylem) podczas przemarszu kolumny niemieckiej policji ulicą Via Rasella w Rzymie. 
Zaatakowani policjanci należeli do 11. Kompanii Pułku Policji SS „Bozen”, w którym służyli głównie volksdeutsche z włoskiego regionu Górna Adyga. 
W wyniku eksplozji zginęło 42 policjantów oraz kilku przechodniów włoskich, wśród których było dziecko. 
W odwecie za zamach, dzień później niemieccy funkcjonariusze SS strzałem w tył głowy dokonali masowej egzekucji 334 Włochów i Żydów w Grotach Ardeatyńskich na przedmieściach Rzymu.

Wśród rozstrzelanych zakładników był Aldo Finzi, przyjaciel Mussoliniego z lat 20., kiedy sięgał on po władzę. Aldo Finzi pochodził ze zasymilowanej rodziny żydowskiej.  Był człowiekiem z ogromną fantazją. Jako lotnik, w czasie WW I walczył w eskadrze lotniczej Gabriela D'Annunzio, z którym razem później wziął udział w marszu na Fiume. Potem związał się z ruchem faszystowskim – w 1921 r. został deputowanym, w 1922 r.członkiem Wielkiej Rady Faszystowskiej i wiceministrem spraw wewnętrznych. W 1942 r. usunięty z partii faszystowskiej z powodu narastającego antysemityzmu, nawiązał kontakty z ruchem oporu. W 1944 r. został aresztowany przez Gestapo, a następnie rozstrzelany.

Taką samą cyniczną kalkulacje przeprowadzili komuniści z Mediolanu. Po odsunięciu Mussoliniego od władzy, Wielka Rada Faszystowska powołała nowy rząd i 8 września 1943 r. ogłosiła zawieszenie broni miedzy Włochami a aliantami. W tej sytuacji Niemcy rozpoczęli okupację Włoch; nastąpiły masowe aresztowania, które wzbudziły strach i silną niechęć. Wiosną 1944 roku nastąpiła zmiana w traktowaniu ludności przez niemieckiego okupanta. Niemieckie dowództwo zaleciło żołnierzom, aby starali się pozyskać sympatię ludności. W tym celu podejmowano różne inicjatywy np. bezpłatnego rozdawnictwa żywności. Te niemieckie inicjatywy podobały się ludności, natomiast zupełnie nie podobały się członkom komunistycznego ruchu oporu, którzy postanowili położyć kres tej fraternizacji.

[...] W Mediolanie codziennie rano na plac Loretto przyjeżdżało kilka niemieckich samochodów ciężarowych, z których żołnierze wyładowywali kosze pełne jarzyn i owoców. Staffen-Propaganda, twór Goebbelsa, kupowała te jarzyny i owoce na targu przy Porta Vittoria i rozdawała za darmo mieszkańcom. […] dowódcy komitetowa wyzwolenia postanowili położyć temu kres. 9 sierpnia w jednym z koszów umieszczono bombę zegarową, która eksplodowała w trakcie rozdawania żywności. Było siedmiu zabitych: pięciu niemieckich żolnierzy i dwie mediolańskie kobiety. Rannych było trzydzieści osób. Zamach stal się początkiem łańcucha śmierci. Tego oczekiwali dowódcy ruchu oporu. [...] 

Niemcy ogłosili publicznie, ze dwudziestu więźniów zatrzymanych za działalność polityczną w San Vittorio zostanie rozstrzelanych. Po interwencji kardynała Schustera oraz przedstawiciela partii faszystowskiej Vincenza Costy, ograniczyli liczbę rozstrzelanych do siedemnastu. Egzekucja została wykonana w dniach 9 i 10 sierpnia 1944 roku na placu Loretto.

Co roku władze Mediolanu organizują na placu Loretto oficjalne wspomnienie tej masakry. Nigdy jednak nie wspomina się o śmierci dwóch kobiet, które zginęły w tym zamachu. Tak ja nie mówi się o przechodniach, wśród nich o dziecku, zabitych przez bombę na via Rastella w Rzymie.

 

***

Cytaty pochodzą z artykułu: Vittorio Messori, Plac Loretto [w] Kościół katolicki i jego wrogowie, Wydawnictwo A.A., Kraków 2016

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura