...Wyszedłeś na brzeg rzeki, gdzie las się przerzedził
A tam zaraz leśniczy bytność twą wyśledził
I ogłosił, żeś groźny zwierz dla otoczenia...
Odznaczony postanowieniem Prezydenta RP Andrzeja Dudy Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski Janusz Wojciechowski, zdaniem Jarosława Kaczyńskiego powinien natychmiast zakończyć swoją misję jako Komisarz UE ds. rolnictwa.
Janusz Wojciechowski, poeta, prawnik, polityk i były bloger SALON24. W PRL sędzia, w wolnej Polsce polityk PiS. Dzisiaj człowiek Ursuli von der Leyen i Jarosława Kaczyńskiego. A także autor reformy rolnej UE, która wyprowadziła właśnie polskich rolników na drogi i ulice.
Dzisiaj jego dymisji bezwzględnie domaga się zarówno wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak Kamysz, jak i błyskawicznie dołączający do niego wspomniany już zwykły poseł Jarosław Kaczyński. Domaga się też tego na ulicach polskich miast i miasteczek polska wieś, która Polaków żywi i broni. Broni przed brukselskim dyktatem, jak to definiuje m.in. PiS i osobiście sam Jarosław Kaczyński.
Janusz Wojciechowski w swoim krótkim oświadczeniu wyraził głęboki szacunek względem Jarosława Kaczyńskiego, ale grzecznie i powstrzymując się na razie od gestu Kozakiewicza poinformował go, że sugerowanej mu dymisji nie przewiduje. Zakańczanie misji Wojciechowskiemu, skutkiem tego niejako samo się zakończyło. Samo, czyli z przyczyn niezależnych od prezesa.
Znając zarówno przekonania jak i sposób ich przedstawiania przez prezesa Kaczyńskiego można oczekiwać, że lada chwila mogą paść słowa o zdradzie i służeniu obcym. Chyba, że Jarosław Kaczyński w duchu dyplomatycznej dyskrecji wszedł w jakiś zakulisowy pakt z Ursulą Gertrudą van der Leyen. Niemką.
Impet rolników tym samym jakby osłabł. Ech ta wielka polityka...
