szpak80 szpak80
97
BLOG

Posterunkowy Władysław Olewniczak

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1



Podczas zajść, które miały miejsce w czasie pochodu komunistycznego 1 maja 1922 r. w Warszawie rannych zostało 7 policjantów z wydziału defensywy (walka ze szpiegostwem i komunizmem i działalnością antypaństwową). Jeden z nich - Władysław Pawiński został ciężko ranny. Z kolei Władysław Olewniczak, wywiadowca "defensywy", posterunkowy służby śledczej Policji Państwowej, zginął w wyniku otrzymanego od komunistów postrzału w brzuch. Do zabójstwa miało dojść u zbiegu ulic Miodowej i Senatorskiej, kiedy grupa policjantów ruszyła na pomoc żołnierzowi zmagającemu się z grupą komunistów w walce o komunistyczny transparent z wywrotowym hasłem (być może z którymś z tych - "niech żyje rewolucja!", "niech żyje komunizm!", "niech żyje republika rad!").
"Dosięgła go kula bolszewicka, gdy wraz z kilku innymi funkcjonariuszami policji śpieszył na pomoc nieznanemu żołnierzowi, odbierającemu sztandar komunistyczny".

Posterunkowy P.P. Władysław Olewniczak przez całą wojnę służył w Legionach, później brał udział w walkach w obronie Lwowa i wraz z dywizją litewsko-białoruską zdobywał Wilno. Następnie wstąpił do policji. Dwukrotnie ranny na wojnie otrzymał odznaczenia za waleczność.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się 5 maja 1922 r. w kościele pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła (zburzonym później przez Niemców).

Pomimo rozpłakanego dżdżem nieba znaczny zastęp osób zgromadził się po południu przed kościołem św. Piotra i Pawła na Koszykach. Publiczność wszystkich stanów i zawodów przybyła dla oddania ostatniej posługi poległemu  od kuli bolszewickiej w dn. 1 maja pracownikowi służby śledczej policji państwowej, ś.p. Władysławowi Olewniczakowi.
Szczupłe mury kaplicy przedpogrzebowej, gdzie i w blasku świec ustawiono na katafalku trumnę ze zwłokami ofiary, ledwie zdołały pomieścić przybyłych przedstawicieli władz z pośród których zdołaliśmy zauważyć, wicemarszałka sejmu, Maja, ministra spraw wewnętrznych, p. Kamieńskiego, wiceministra dr. J. Dunikowskiego, komisarza rządu, p. Borzęckiego, prokuratorów sądu apelacyjnego Hubnera i sądu okręgowego Rudnickiego, komendanta policji m.stoł. Warszawy, Sikorskiego, w towarzystwie zastępcy komendanta, p. Charlemagne, zastępcę gł. komendanta policji państwowej, Wardęskiego, dyrektora departamentu M.S.W., p. Urbanowicza, naczelnika urzędu śledczego, p. Sonnenberga z zastępcą p. Kurnatowskim, dyr. Swolkienia, insp. Snarskiego. Z wszystkich komisarjatów przybyły liczne delegacje.
Po odprawieniu modłów w kaplicy trumnę złożono na karawanie, obwieszonym licznemi wieńcami, wśród których były: od komendy głównej policji państwowej, od komisarjatu rządu, od VI okręgu pol.
państw:, od komendanta VI okręgu, od kolegów.
Gdy karawan otoczyli żołnierze 36 p.p. w rynsztunku bojowym, ruszył cały kondukt, liczący kilka tysięcy osób, w tem mnóstwo inteligencji i pań, na Powązki. Na czele jechał pluton honorowy policji konnej, za nim szedł pluton policji pieszej z orkiestrą, oraz oddział piechoty 36 p- p . z muzyką. Obie orkiestry grały naprzemian przez długą drogę marsze żałobne. Pochód żałobny skierował się Al. Jerozolimskiemi, ul. Bracką, Szpitalną, placem Napoleona i Mazowiecką przez plac Teatralny na Powązki. Chodniki tych ulic były przepełnione publicznością, która w ten sposób chciała oddać cześć ofierze zbrodniczej kuli. Kiedy zdążono na miejsce wiecznego spoczynku, podczas zdejmowania zwłok z karawanu orkiestra policyjna pożegnała je po raz ostatni, a szwadron konny sprezentował broń. Zaczęło się już ściemniać, gdy zdążono ku mogile. Po odprawieniu modłów przez duchowieństwo i odśpiewaniu pieśni przez chór policyjny, przemówili wzruszająco kapelan policji państwowej, ks. dr A. Wyrębowski oraz p. red. Paciorkowski. W chwili, gdy trumnę miano opuścić do grobu, rozległy się potężne dźwięki "Roty", której dwie zwrotki odśpiewali uczestnicy tej żałobnej uroczystości.

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura