Łuk tęczy na górach nieprzebytych.
Opuszczone skrzydła nad ciemną doliną.
Psalmy - tysiące nocy na nowo odkrytych,
skały w nich pękają wiosną, a gwiazdy zimą.
W ogrodzie Getsemani najsmutniej jest wieczorem.
Zbutwiały od grzechu świat ślepy jest i głuchy.
Jednak Twój Syn wciąż rozmawia w nim z aniołem,
o każdym marnotrawiącym życie i jego duszy
Łuk tęczy na nieboskłonie kwietniowym,
anioły zapaliły siedem lamp przed tronem.
Psalmy - światło dla cierpiących,
boją się ich demony w ciemności przyczajone.
W Ogrodzie Getsemani najciszej jest nad ranem.
Zmarznięte kamienia - grzechy nasze odwieczne...
Najwyższy czas zrozumieć, że Chrystus szedł do Emaus naprawdę,
drogą, na której tylko nieliczni do dziś widzą tęczę.
Stanisław Raginiak
P.S.
Wiersz pożyczyłem z fb Stanisława - jeszcze ciepły :-)
Koniecznie zapraszam także,do zapoznania się z poniższą notką o bliźniaczym tytule;
https://www.salon24.pl/u/marekpolandia3/1036597,album
Marek Sujkowski