Tak jakoś wyszło,
że okazałem się jednym z najlepszych w Polsce
analityków katastrof lotniczych.
Ludzie wolą utrwalone kłamstwo
od niewygodnej prawdy-
gdyż musieliby się przyznać
że się mylili.
Jeszcze raz wróciłem do raportu z tej katastrofy, której przebieg był bardzo podobny do oficjalnej narracji MAK/Laska a skutki diametralnie różne.
Samolot przy podejściu do lądowania w złych warunkach meteorologicznych ( porywach wiatru w tym prądach zstępujących- tu jest zasadnicza różnica) przy złej widoczności zaczepił skrzydłem o maszty naprowadzania , utracił końcówkę skrzydła i spadł w pozycji odwróconej.
https://www.ntsb.gov/investigations/AccidentReports/Reports/AAR7608.pdf
Wystarczy dokładnie porównać oba zdarzenia i wnioski są jednoznaczne:
Skutki katastrofy samolotu Boeing-727 na lotnisku Kennedy w Nowym Jorku – podobnego samolotu , katastrofa o podobnym przebiegu jak narracja MAK/Laska w sprawie Tu-154 w Smoleńsku- jednoznacznie dowodzą, że owa narracja jest zmyślona, fizycznie niemożliwa – została skonstruowana dla przykrycia rzeczywistego przebiegu tego zdarzenia – zamachu.
Nie da się oszukać praw fizyki-
nie można zignorować, pominąć wiedzy z mechaniki czy wytrzymałości materiałów.
Kto ma orientacje w tych dziedzinach ten widzi to momentalnie; kto nie ma może wesprzeć się przykładami- jak ten który ja przytaczam; wcześniej podałem jeszcze kilka podobnych ; opiniami ekspertów ( też bywają różne…) a najlepiej symulacją komputerową rozpadu samolotu wykonaną przez NIAR Wichita- tam obrazkowo pokazano co powinno było zostać z samolotu Tu-154 , gdyby w Smoleńsku doszło do katastrofy typu CFIT jak wg narracji MAK.
Tym jednoznacznym dowodem , że narracja MAK jest kłamstwem jest fakt , że w katastrofie podobnego samolotu Boeing-727 , który spadł w pozycji praktycznie odwróconej ( well in excess of 90 degrees) –końcowa cześć kadłuba zachowała się w całym obwodzie – pisałem o tym od roku 2010 – że w warunkach zderzenia jak wg narracji MAK tak powinno być !!
Nie tylko to; dodatkowo:
- 14 osób zajmujących fotele w tej części kadłuba przeżyło
- nie dość tego:
- osoba z personelu pokładowego sama wydostała się z wraku !
Tymczasem na wrakowisku w Smoleńsku końcowa część przedziału pasażerskiego jest rozdrobniona w drobny MAK ; mogło się stać tak tylko wskutekwybuchu i/lub innych działań osób trzecich.
Na domiar złego – dla niby ekspertów Laska- którzy patrzyli na stan wraku w Smoleńsku jak cielę na malowane wrota- w ogóle nie kojarząc o co tu może chodzić .
zachowały się w całości nie tylko fotele, ale i całe zespoły foteli( złączony ze sobą rząd foteli)
które tylko oderwały się od podłogi.
O czym pisałem w notkach, np.
https://www.salon24.pl/u/niegracz/942761,fotele-dowod-ze-narracja-mak-laska-jest-konfabulacja-katastrofa-tu-154
Jest zdjęcie niby eksperta Laska, który patrzy na stos rozwalonych foteli –drapie się po głowie- ale ni w ząb nic nie kojarzy.
Na domiar złego - szczególnie dla pseudo-ekspertów to jest ignoranta technicznego, bardzo byłego fizyka Michała Jaworskiego oraz profesora astrofizyki Pawła Artymowicza – którzy konfabulowali jakoby do takiego rozdrobnienia wraku w Smoleńsku przyczyniły się drzewa - a w szczególności –jarząbek , to ów Boeing 727 spadł w miejscu zalegania sporych głazów ( na załączonym zdjęciu)
https://zapodaj.net/0995d9b645d13.jpg.html
I jakoś owe głazy – znacznie potężniejsze od pni drzew – nie rozwaliły w drobny MAK tylnej części kabiny pasażerskiej Boeinga.
- Dziękuję za uwagę.
***
P.S. Dość późno zacząłem publikować notki na Salonie 24.
Przedtem -od razu po katastrofie- udzielałem się na forum katastrofa w Smoleńsku na portalu Gazeta.pl.
- bardzo szybko tamto forum zostało zdominowane przez wyznawców narracji rosyjskiej a wsparł tych hejterów you-know-who - najpierw anonimowo a potem jako profesor astrofizyki Paweł Artymowicz z Uniwersytetu w Toronto.
Nie zamierzałem pisywać na Salonie i rzadko tu zaglądałem; przeczytałem np. parę notek Rexturbo i dyskusje pod nimi; wtedy strefa Katastrofa była tu bardzo żywa, ścierały się różne opinie; byłem przekonany , że z czasem zwyciężą opinie racjonalne.
Zdecydowałem sie tu publikować - gdy zauważyłem, że narasta hejt przeciwko tym którzy ośmielą się podważać narracje MAK; poza tym miałem i mam coś jeszcze rzeczowego do przekazania.
Przedtem, lata temu uważałem , że w Polsce jest co najmniej kilkadziesiąt tysięcy osób, które mają wiedzę odpowiednią do pokazania że raport MAK to humbug, manipulacja- co od początku było jaskrawo widoczne.
Jednak okazało się , że nawet wybitni specjaliści ze swych wąskich dziedzin z reguły nie chcą ? nie potrafią ? wnieść wiele do tematu rozwiązywania zagadki smoleńskiej.
Ja sam z pozycji blogera, i korzystając tylko z jakiejś tam orientacji w kwestiach technicznych , dociekliwości - znalazłem wiele niezgodności krytycznych które jednoznacznie pokazują, że narracja MAK wsparta przez Laska jest kłamstwem.