Od lat oszukuje odwiedzających salon ,udając technika , znawcę-podczas gdy jest w kwestiach technicznych ignorantem-przykłady podam niżej.
Od wielu, wielu m-cy zajmuje się notorycznie insynuacjami wobec mnie,blogera Salonu 24 krytykującego raport MAK i ten sam w wersji powielonej przez zespół Laska; to jest jedyny powód tych insynuacji.
Czy Nudna--teoria jest trollem zadaniowym, czy po prostu ten typ tak ma, czy to jeszcze inny przypadek ?
Przejdźmy do rzeczy : pokażę metodykę tego,oszusta i ignoranta,który posługuje się bełkotem słownym licząc na to ,że niezorientowani w kwestiach technicznych łykną tylko ciężkie oskarżenia, które miota a nie wnikną w to, że nie stoi za tymi oskarżeniami nic oprócz pustej głowy i żółci.
Teraz postanowił obrzucić błotem moją rzeczową notkę ,której nie podważy ani dr Lasek,ani np. bloger You-Know-Who( astrofizyk) ani nikt - z prostego powodu : zawiera fakty,dowody wynikające z elementarnej geometrii i zasad fizyki Newtona-zasady te są niezmienne i nigdy w historii świata nie zdarzyło się by nie obowiązywały.
Wnioski, fakty, dowody zestawiłem na tej kompilacji zdjęć:
Bzdurne uwagi Nudnej-teorii:
1. Przedstawiane wypadki były wypadkami samolotów które miały silniki pod skrzydłami i kraksowały w pozycji horyzontalnej. Separacja silników (której obawiał się cpt. Wrona i sadzał samolot nie na "miękkiej" trawie tylko na twardym betonie) następuje w takim wypadku w momencie pierwszego kontaktu z glebą.
ad.1.1. Separacja silnika i w tym i w tamtym przypadku następuje przy pierwszym kontakcie silnika z podłożem. To pierwsze zetknięcie ma największy impet ; gdyby po pierwszym zderzeniu z podłożem silnik nadal był umocowany do skrzydła czy ogona do tak już pozostało by do końca przemieszczania się tego fragmentu po podłożu. Dodatkowo , gdyby w Smoleńsku silnik oderwał się w dalszym procesie sunięcia czesci ogonowej silnik spoczywałby o wiele dalej niż jego faktyczne miejsce spoczynku. W ten sposób Nudna-teoria pokazuje brak umiejętności logicznego rozumowania. Jego argument obraca się przeciw niemu.
ad 1 .2. Prędkość silnika względem podłoża wg momencie uderzenia o podłoże byłaby wg narracji MAK większa niż prędkość silnika Boeinga 737 w Amsterdamie , którzy przyziemił z prędkością poziomą zaledwie ok 180km/godz.; a jednak przemieścił się po oderwaniu na odległość powyżej 100m.
2.Odpadnięcie silnika związane było zapewnie z dalszym hamowaniem odseparowanej w procesie destrukcji kadłuba części ogonowej.
ad.2 Jakim dalszym hamowaniem, skoro jak pokazuję to na schemacie -hipotetyczny punkt zderzenia silnika z podłożem w przybliżeniu odpowiada miejscu spoczywania silnika po "katastrofie "? Silnik nie mógł wyhamować w miejscu - nie byłoby to zgodne z prawami dynamiki Isaaca Newtona.
I wreszcie chwyty erystyczne Nudnej -teorii, zmiana tematu:
3. Qwerty nie powie też, że w tym modelowo zachowanym kokpicie zginęła cała załoga plus kapitan-instruktor mający wykonać okresową ocenę pracy tejże załogi.
ad.3 Nie , bo to nie był temat notki.