quwerty quwerty
783
BLOG

Czyżby Rosjanie celowo ukryli kluczowy element Tu-154 ?-"katastrofa" w Smoleńsku.

quwerty quwerty Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

 Gdyby ten element był  dostępny, choćby dla  polskich  biegłych  prokuratury,


którzy  byli  na wrakowisku   i gdyby można było choć  wykonać zdjęcia  - a najlepiej pobrać próbki  do badań


to jedna  z zagadek , o które  trwa  spór- także  na  Salonie  24- została  by  w mig  rozwiązana.


Tylko , że  warunkiem  wstępnym    było by,   aby ci biegli w ogóle  byli na tyle  bystrzy  by  wpaść na to,   że  warto  to zbadać.


Wieloletni   bloger  w temacie  "katastrofy"   w Smoleńsku,  Manek, Kenam  etc. a także 

Isaac Wielki

aktualnie  zamieszczający  swe komentarze  na Twitterze  twierdzi  zdecydowanie  , że  zidentyfikował   tę część; na Twitterze  zamieścił  rzeczywiście  bardzo  precyzyjne   rysunki, schematy i wskazał  , która  to część.


 Jest  ona wyraźnie widoczna  na pierwszych  zdjęciach  z wrakowiska  a przede wszystkim  jest  na zdjęciach  z dokumentacji  wrakowiska  przez  komisję  dra  Laska.

   Manek wskazał ten element w dokumentacji Tu-154:

image


To element  oznaczony  nr 7 i opisany przez Manka jako

image

a w powiększeniu wygląda on tak:

image

widać ukształtowane końce  po lewej  z gwintem, po prawej  kołnierz.


Manek twierdzi że ten  sworzeń ściągający z rysunku odpowiada rurce  stalowej wetkniętej  w otwór wirnika:

image


????

Kto ma rację ???


Wróćmy na chwile do sytuacji z  10.04.2010 ,do momentu zderzenia silnika  z podłożem w wyniku którego jak to opisuje narracja MAK, ten silnik  uległ rozpadowi  - odpadła pierwsza część silnika ze sprężarką  I stopnia  a  wirniki  sprężarki  wypadły.

Uderzenie  musiało być potężne: gdyby  założyć  że przeciążenie  w momencie uderzenia silnik o podłoże  miało wartość tylko 50g

to  na tę rurkę zadziałała by  siła rzędu  100T a potężna masa  dalszej części silnika - jak młot  zmiażdżyła by tę rurkę,

image


która  po  zderzeniu mogła by wyglądać np. tak:

image

byłaby pogięta, zapewne  w paru miejscach rozerwana,  miała by wgniecenia, duże otarcia - gdyż wirniki przecież  nie  zsunęły się ot tak lekutko ; zresztą trudno  w ogóle sobie wyobrazić jak by się to mogło stać, przecież te wirniki były dość ciasno osadzone na rurce konstrukcyjnej;w momencie  zderzenia i  początku rozpadu sprężarki  działałyby też ogromne siły  mimośrodowe wynikające z niecentrycznego obrotu wirników  a siła zgniatająca  ( nacisk pozostałej ,całej części  silnika) spowodowała by zapewne  złamanie rurki;

image

łatwo rozpoznać , że  ten wirnik z rurką to konstrukcyjnie  ten pierwszy z lewej , czyli  najbliżej przodu  silnika  - różni się od pozostałych -- no to jak w warunkach katastrofy  te  2 pozostałe  wyskoczyły do tyłu  zsuwając się po rurce ? ???



a tymczasem rurka wetknięta w otwór  wirnika wyglądała tak:

image


bo to była zwykła rurka z miękkiej stali, ktoś ją wetknął w otwór i zostawił...


..to niedopatrzenie  naprawiła komisja MAK i  wyrzuciła ją na złom.


Na  składowisku szczątków nie ma tej rurki -a są o wiele mniejsze kawałki rurek:


image


Gdyby to  była  cześć  konstrukcyjna silnika ,  to by została położona obok wirników  , albo została by w tym otworze.


Rurek  ze zgorzeliną walcowniczą nie używa się oczywiście  jako  element  sprężarki - choćby z tego powodu , że odpadające tlenki  żelaza , twarde  cząsteczki - uszkodziły  by jąDlatego  rurka konstrukcyjna wykonana  jest ze stali niskostopowej o podwyższonej wytrzymałości a powierzchnia jest odpowiednio wyszlifowana  czy obrobiona.

.........................................................................................................................................................................


   Zagadka , do której w ogóle  nie odniosły się komisje  jest  taka: -  dlaczego  w ogóle  ten silnik się rozpadł?

Nigdy w historii  katastrof silnik odrzutowy  samolotu pasażerskiego  nie  rozpadł się tak  w katastrofach  "o małej energii zderzenia"  ,   by powypadały z niego wirniki ;  , do tej  kategorii słusznie zaliczył  narrację MAK  o "katastrofie"w Smoleńsku  dr  Lasek.

A już zupełnie  nigdy nie rozpadł się od uderzenia o błoto.



....................................

https://twitter.com/IzaakGross/status/1081519915079733249







quwerty
O mnie quwerty

Od maja 2010 wskazuję na sprzeczność narracji MAK z elementarnymi faktami,śladami oraz prawami fizyki. "Jeszcze nigdy tak niewielu nie stanęło przeciw tak Wielu by bronić prawdy dotyczącej tragicznego zdarzenia lotniczego." "Jeszcze nigdy tak nie skompromitowało się środowisko techników, ekspertów, naukowców milcząc gdy do narzucania kłamliwej narracji łamie się elementarne prawa fizyki i ignoruje wiedzę."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka