Bloger ae911truthorg na serio potraktował bzdurną wrzutkę w raportu MAK:
i w komentarzu w jednej z notek pewnego propagandzisty MAK napisał:
AE911truth.org
13 maja 2019, 21:41:
jako jedną z przyczyn podaje się - w wolnym tłumaczeniu "mylne wrażenie o uniesionym nosie samolotu".
Ta trochę rozrywkowa notka jest i o bzdurnych wrzutkach w raporcie MAK , mających zasugerować ich narrację- konfabulację i o....
zadzieraniu dzioba. ( Nie zadzieraj nosa)
_Cóż to może być, to mylne wrażenie o uniesionym nosie samolotu ???
Nos samolotu się nie unosi.
Można patrzeć też na czubek własnego nosa i może komuś rzeczywiście uda się go nieco unieść i to zauważyć ....
Z kabiny samolotu - nos samolotu, jego fragment widać mniej więcej tak jak czubek własnego nosa.
Byłem kiedyś w kabinie samolotu Boeing 747 na wysokości przelotowej; ma sie wrażenie , że jest sie zawieszonym w przestrzeni, że ta dość mała kabina spoczywa w ogromnej przestrzeni - nie ma punktu odniesienia ; tylko na podstawie wskazań przyrządów można domyslec się i że samolot pędzi z ogromną prędkością. Nie ma się wtedy wrażenia że leci sie ogromnym samolotem - bo z kabiny nie widać tego co jest za kabiną - tak jakby w przestrzeni leciała tylko kabina; człowiek czuje sie dosyć głupio gdyż jego przekonanie , duma że porusza się wielkim Jumbo Jetem nie znajduje potwierdzenia w obserwacji otoczenia; z ulgą wróciłem do kadłuba samolotu i poczułem jego ogrom.
W przypadku Tu-154 zniżającego się w mgle było jeszcze gorzej: załoga swoje położenie w przestrzenie mogła oceniać tylko i wyłącznie na podstawie wskazań przyrządów; nie mogła wpaść na tak głupi pomysł , by wyobrażać sobie podniesiony nos samolotu - no bo względem czego ? względem jakiego punktu odniesienia ?
Ale na tak głupi pomysł wpadł wg blogera ae911truthorg MAK:
AE911truth.org
Niegracz nie doczytał też raportu, gdzie jako jedną z przyczyn podaje się - w wolnym tłumaczeniu "mylne wrażenie o uniesionym nosie samolotu".
aż mi się nie chce doczytywać
w raporcie jest pełno tego typu kwiatków, wymysłów, prozy fantastycznej, beletrystyki- która ma sugerowac wine pilotów, ich kompletny brak umiejętności pilotowania, ich ugiecie sie pod naciskiem Ważnych Osób i podjęcie samobójczej próby lądowania za wszelką cenę:
Raport końcowy Tu-154M numer boczny 101 Rzeczpospolitej Polskiej MIĘDZYPAŃSTWOWY KOMITET LOTNICZY 207a takŜe brak odpowiedniej reakcji i wymaganych działań pomimo wielokrotnego zadziałania sygnalizacji systemu wczesnego ostrzegania o zbliŜaniu się do ziemi (TAWS), co doprowadziło do zderzenia samolotu z przeszkodami i ziemią w sterowanym locie (CFIT), jego zniszczenia, śmierci załogi i pasaŜerów. Według opinii ekspertów i psychologów lotniczych, obecność Dowódcy Sił Powietrznych Polski w kabinie pilotów aŜ do zderzenia samolotu z ziemią wywarła nacisk psychiczny na podjęcie decyzji przez dowódcę statku powietrznego o kontynuowaniu zniżania w warunkach nieuzasadnionego ryzyka z dominującym celem wykonania lądowania „za wszelką cenę”. Czynnikami sprzyjającymi były: -Długotrwała omawianie przez załogę z szefem protokołu i załogą polskiego samolotu Jak-40 informacji o faktycznej pogodzie poniżej ustalonego minimum i braku możliwości, wg słów załogi Tu-154M, w związku z tym wykonania lądowania na lotnisku docelowym, co zwiększało napięcie psychoemocjonalne załogi i doprowadziło do powstania u dowódcy statku powietrznego
stanu psychicznego konfliktu motywów
Badania wskazują, że w danych warunkach u pilota pojawia się
szczególny stan psychiczny oczekiwania na wyjście z chmur,
który prowadzi do odruchowego (nie zawsze świadomego) odwrócenia jego uwagi od przyrządów i nieświadomego przeniesienia wzroku poza przestrzeń kabiny.
Pilot próbował prawą nogą dosięgnąć do pedału i nacisnąć na niego w celu skontrowania lewego przechylenia,
o czym świadczy wyraźnie czytelne w wyniku pośmiertnego stężenia (jako skutek nadmiernego
wzrostu napięcia nerwowo-emocjonalnego)
wyprężone położenie prawej stopy.