Od maja 2010 wskazuję na sprzeczność narracji MAK
z elementarnymi faktami,śladami oraz prawami fizyki.
"Jeszcze nigdy tak niewielu nie stanęło przeciw tak Wielu,
by bronić prawdy dotyczącej tragicznego zdarzenia lotniczego."
"Jeszcze nigdy tak nie skompromitowało się środowisko techników,
ekspertów, naukowców milcząc,
gdy do narzucania kłamliwej narracji
łamie się elementarne prawa fizyki i ignoruje wiedzę.
Z raportu Laska:
2.10.2.9.Wykonanie podejścia do minimalnej wysokości zniżania
Analizując moment, w którym dowódca statku powietrznego o godz. 6:40:52 powiedział:
„Odchodzimy na drugie”, trzeba przywołać sekwencję komend i zmian wysokości.
O godz. 6:40:45 nawigator zgłosił „sto”. Sześć sekund później ponownie powiedział „sto”.
Informacja o braku zmiany wysokości w tak długim czasie musiała stanowić problem
dla pilota lecącego, co spowodowało
podjęcie decyzji o zwiększeniu prędkości zniżania.
Nic takiego nie miało miejsca
nawet w raporcie MAK nie ma wzmianki o rzekomym zwiększeniu prędkości zniżania na tym odcinku lotu:
BŁĘDY I NARUSZENIA, POPEŁNIONE PRZEZ ZAŁOGĘ W TRAKCIE WYKONYWANIA PODEJŚCIA DO LĄDOWANIA.
3. Powstanie nieuzasadnionej dużej prędkości opadania w celu naprawy błędu wysokości. Po przelocie nad DPRM, załoga najprawdopodobniej rozumiejąc, że znajduje się nad ścieżką, zwiększyła prędkość opadania do 8 m/s (dla naprawienia takiego błędu prędkość pionowa nie powinna przekraczać 5-6 m/s). Jednakże,
taka prędkość pionowa (8 m/s) pozostała aż do chwili zapoczątkowania działań w celu ominięcia przeszkód.
(Hrw=30m), t.j niedopuszczalnie małej wysokości.
Lasek oczernia pilota Tu-154
zarzucając mu , że bez sprawdzenia z jaką prędkością samolot się zniża, bez widoczności, tuż nad ziemią zwiększa prędkość zniżania- daje nura....
Skoro komisja powiedziała A
to powinna była powiedzieć B:
- jak niby wg nich pilot lecący zrealizował tę decyzję ?
- kręcąc pokrętłem SPUSK/PADJOM ( ZNIŻANIE/WZNOSZENIE)//
i o ile m/sek zwiększył wg komisji Laska prędkość zniżania...
chciał wykonać "szczura" ??
- nic takiego nie miało miejsca, Komisja oczernia pilota i załogę
podobnie jak komisja Anodiny
- Czy ktoś jeszcze nadal uważa że komisja Millera/Laska to była profesjonalna komisja i wydała rzeczową opinię na temat "katastrofy " ?
Komisja MIllera /Laska nie tylko była nieprofesjonalna ale postępowała nieuczciwie: zamiast zająć sie wyjaśnianiem okolicznosci zdarzenia lotniczego
skupiła się na oczernianiu załogi Tu-154.
Kto m,in. wspierał bajdurzenia Laska ?
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-lech-kaczynski-nie-zyje-2/fakty/news-artymowicz-i-lasek-wybuch-w-tupolewie-wykluczony-berczynski-,nId,2380858
you-know-who czyli profesor Paweł Artymowicz napisał na forum Katastrofa w Smoleńsku w dniu 17.01.11, 02:34
Dzięki; jest długa lista rzeczy, które kapitan zrobił źle, oprócz samej decyzji samowolnego obniżenia sobie MDA (minimum descent altitude) do 40-50m, to najważniejszy był brak kontroli odleglości od pasa. Można, choć nie trzeba na to patrzeć tak jak ja to robię: pal już licho wszystkie inne błędy ,ale dlaczego nie sprobował zrobić to niebezpieczne podejście NAD PASEM a nie tak daleko przed nim.
Szczury zabijają pilotów,
ale najczęściej w terenie, nie kilometr od pasa; to nie był zupełnie typowy szczur, mimo że tak wyglądał.
Wg mnie, na 60m to Protasiuk zaczął stopniowo wyrównywać, redukować szybkość opadania i gdyby nie podnoszący się teren, przestałby opadać na 40-50m.
To niesłychanie mała wysokość, jedna długość samolotu! jednak gdyby na tej wysokości znaleźli sie nad pasem lub pół kilometra przed pasem, mieliby spora szanse wylądować albo odejść;
tragedia polegała na niebezpiecznym manewrze
zrobionym w najgorszym do tego możliwym miejscu, daleko od pasa, nad wznoszącym się terenem - przy tej podstawie żaden pilot nie miałby dużej szansy.
--------------
koniec cytatu
Oczywiście nie było żadnego szczura;
szczura to można wykonać awionetką ale zupełnie nie- samolotem Tu-154, dużym i bardzo trudnym w sterowaniu w konfiguracji do lądowania- dodatkowo wyjątkowo podatnym na rozchwianie równowagi lotu w kanale podłużnym - jak to fachowo nazywają ;