quwerty quwerty
338
BLOG

Kłamstwa Laska i oczernianie załogi Tu-154 - 100m.

quwerty quwerty Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Od maja 2010 wskazuję na sprzeczność narracji MAK

z elementarnymi faktami,śladami oraz prawami fizyki.

"Jeszcze nigdy tak niewielu nie stanęło przeciw tak Wielu,

by bronić prawdy dotyczącej tragicznego zdarzenia lotniczego."

"Jeszcze nigdy tak nie skompromitowało się środowisko techników,

ekspertów, naukowców milcząc,

gdy do narzucania kłamliwej narracji

łamie się elementarne prawa fizyki i ignoruje wiedzę.




Z raportu  Laska:

2.10.2.9.Wykonanie podejścia do minimalnej wysokości zniżania


 Analizując   moment,   w   którym   dowódca   statku   powietrznego   o   godz.   6:40:52 powiedział:  


„Odchodzimy   na   drugie”,   trzeba   przywołać   sekwencję   komend   i   zmian   wysokości.  


O   godz.   6:40:45  nawigator  zgłosił  „sto”.  Sześć   sekund   później  ponownie  powiedział  „sto”.


  Informacja  o  braku  zmiany  wysokości  w  tak  długim  czasie  musiała stanowić  problem 

dla  pilota  lecącego, co  spowodowało

  podjęcie  decyzji  o  zwiększeniu prędkości  zniżania.


Nic takiego nie miało  miejsca


nawet w raporcie  MAK  nie ma  wzmianki o rzekomym  zwiększeniu  prędkości  zniżania na tym odcinku lotu:


BŁĘDY I NARUSZENIA, POPEŁNIONE PRZEZ ZAŁOGĘ W TRAKCIE WYKONYWANIA PODEJŚCIA DO LĄDOWANIA.

3. Powstanie    nieuzasadnionej    dużej    prędkości    opadania    w    celu    naprawy    błędu wysokości.  Po  przelocie  nad  DPRM,  załoga  najprawdopodobniej  rozumiejąc, że  znajduje  się nad ścieżką,  zwiększyła  prędkość  opadania  do  8  m/s  (dla  naprawienia  takiego  błędu  prędkość pionowa nie powinna przekraczać 5-6 m/s). Jednakże,

taka prędkość pionowa (8 m/s) pozostała aż   do   chwili   zapoczątkowania   działań   w   celu   ominięcia   przeszkód.  

(Hrw=30m),   t.j niedopuszczalnie  małej  wysokości. 


image




  Lasek oczernia pilota  Tu-154 

zarzucając  mu , że  bez sprawdzenia  z jaką prędkością samolot się  zniża, bez widoczności, tuż nad ziemią  zwiększa  prędkość  zniżania- daje nura....


Skoro komisja  powiedziała A

to powinna była powiedzieć B:

- jak niby wg  nich  pilot lecący  zrealizował  tę decyzję ?

- kręcąc pokrętłem  SPUSK/PADJOM (  ZNIŻANIE/WZNOSZENIE)//

i o ile  m/sek  zwiększył wg  komisji  Laska  prędkość zniżania...

chciał  wykonać  "szczura" ??


- nic takiego nie miało  miejsca,  Komisja  oczernia  pilota  i  załogę 

podobnie  jak komisja  Anodiny


- Czy ktoś  jeszcze  nadal  uważa  że komisja  Millera/Laska  to była  profesjonalna  komisja  i  wydała rzeczową  opinię na temat "katastrofy " ?


Komisja MIllera  /Laska  nie tylko  była  nieprofesjonalna  ale postępowała nieuczciwie: zamiast  zająć  sie  wyjaśnianiem okolicznosci  zdarzenia  lotniczego 

skupiła  się na oczernianiu załogi  Tu-154.


image


Kto  m,in.  wspierał  bajdurzenia   Laska ?

image

https://www.rmf24.pl/raporty/raport-lech-kaczynski-nie-zyje-2/fakty/news-artymowicz-i-lasek-wybuch-w-tupolewie-wykluczony-berczynski-,nId,2380858

you-know-who  czyli  profesor Paweł Artymowicz  napisał na forum Katastrofa w Smoleńsku  w  dniu  17.01.11, 02:34


Dzięki; jest długa lista rzeczy, które kapitan zrobił źle, oprócz samej decyzji samowolnego obniżenia sobie MDA (minimum descent altitude) do 40-50m, to najważniejszy był brak kontroli odleglości od pasa. Można, choć nie trzeba na to patrzeć tak jak ja to robię: pal już licho wszystkie inne błędy ,ale dlaczego nie sprobował zrobić to niebezpieczne podejście NAD PASEM a nie tak daleko przed nim.

Szczury zabijają pilotów,


ale najczęściej w terenie, nie kilometr od pasa; to nie był zupełnie typowy szczur, mimo że tak wyglądał.
Wg mnie, na 60m to Protasiuk zaczął stopniowo wyrównywać, redukować szybkość opadania i gdyby nie podnoszący się teren, przestałby opadać na 40-50m.
To niesłychanie mała wysokość, jedna długość samolotu! jednak gdyby na tej wysokości znaleźli sie nad pasem lub pół  kilometra przed pasem, mieliby spora szanse wylądować albo odejść;

tragedia polegała na niebezpiecznym manewrze


zrobionym w najgorszym do tego możliwym miejscu, daleko od pasa, nad wznoszącym się terenem - przy tej podstawie żaden pilot nie miałby dużej szansy.
--------------

koniec  cytatu

Oczywiście  nie  było żadnego  szczura;

szczura  to można  wykonać  awionetką ale zupełnie  nie- samolotem  Tu-154, dużym  i  bardzo  trudnym w sterowaniu w konfiguracji do  lądowania-  dodatkowo wyjątkowo  podatnym na rozchwianie  równowagi  lotu w kanale podłużnym  - jak to fachowo nazywają ;

quwerty
O mnie quwerty

Od maja 2010 wskazuję na sprzeczność narracji MAK z elementarnymi faktami,śladami oraz prawami fizyki. "Jeszcze nigdy tak niewielu nie stanęło przeciw tak Wielu by bronić prawdy dotyczącej tragicznego zdarzenia lotniczego." "Jeszcze nigdy tak nie skompromitowało się środowisko techników, ekspertów, naukowców milcząc gdy do narzucania kłamliwej narracji łamie się elementarne prawa fizyki i ignoruje wiedzę."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka