To także precedens.
Nigdy w historii katastrof lotniczych - przy "zderzeniu o małej energii" kamizelki ratunkowe nie wylatywały cudownie poza kadłub , nie lądowały daleko od szczątków kadłuba.
Wyznawcy narracji MAK /Laska na szczegóły nie zwracają uwagi.
----------------
Wszystko porwane na strzępy, poharatane, porozrywane
a kamizelki - nówki.
a także:
I jeszcze jedna: