Prof. Binienda jednoznacznie udowodnił, zbadał, pokazał , że taki przełom końcówki skrzydła nie mógł powstać wskutek zderzenie skrzydła z brzozą.
Nie da się oszukać fizyki; prof. Binienda wykonał stosowne doświadczenia, wykonał także symulacje komputerowe hipotetycznego odkształcania się skrzydła w zderzeniu z pniem brzozy i obraz jest jednoznaczny.
A że tak mało ludzi to rozumie ?- to w dzisiejszych czasach normalne.
http://konferencjasmolenska.pl/materialy3/08binienda.pdf
Prof. Binienda najpierw sprawdził jak zachowuje się cienka blacha z aluminium lotniczego o grubości 1,5 m w zderzeniu z przeszkodą przy prędkości znacznie większej niż Tu-154 w Smoleńsku.
Jak widać materiał zachowuje własności plastyczne;
oznacza to ,że przy zderzeniu skrzydła z brzozą - podłużnice skrzydła winny były najpierw się odkształcać plastycznie, wyginać a dopiero potem przełamać.
Utracona końcówka skrzydła nie ma śladów odkształcenia plastycznego podłużnic i innych elementów konstrukcyjnych skrzydła:
symulacje komputerowe pokazały jak w przypadku zderzenia skrzydła z brzozą odkształcały by się elementy skrzydła:
Schemat wyginania się podłużnicy w początkowej fazie uderzenia.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Współczesne metody symulacji umożliwiają analizę tego typu zderzenia:
widać jak słabszy element o pewnej plastyczno ści odkształca się w trakcie dynamicznego zderzenia
https://www.youtube.com/watch?v=g7A9W-ZF-AQ
**********************
Zdarzenie rzeczywiste oczywiście potwierdza słuszność opinii profesora Biniendy:
w zderzeniu skrzydła z pniem drzewa następuje odkształcenie plastyczne elementów konstrukcyjnych skrzydła
Co z tym fantem robić?
Jaki musiałby być przebieg tego zdarzenia, aby powstał taki stan krawędzi końcówki skrzydła?
A to już zadanie dla Podkomisji i Prokuratury.
Komentarze