Na czele z ich guru blogerem You-know-who, który udaje eksperta od badania katastrof lotniczych a przedstawia się tak:
Nazywam się Paweł Artymowicz...Jestem niezłym (link), szeroko cytowanym profesorem fizyki i astrofizyki.
Po raz kolejny pokazuję , że ta zasiedziała na Salonie grupka propagandzistów smoleńskich, udająca znawców tematu - prezentuje bardzo niski poziom merytoryczny, szczególnie w obszarze mechaniki i wiedzy o wytrzymałości materiałów.
Popis na rurce odstawił nudna-teoria;
i jak zwykle w takich przypadkach NIKT z czeredki propagandzistów smoleńskich , którzy od lat wspierają kłamliwą narracją MAK o ostro atakują wszystkich , którzy krytykują raporty MAK/Laska -- a popierają, czynnie lub milcząco bzdury wypisane przez nudną -teorię -- nie zwrócił mu uwagi że napisał bzdurę.
Podaję ten przykład, gdyż jaskrawo pokazuje on , że ci osobnicy nie mają wiedzy z obszaru mechaniki i wytrzymałości materiałów choćby na poziomie studenta I roku Politechniki -: za takie palnięcie bzdury - jak to uczynił nudna -teoria- student wyleciał by z kursu i otrzymał poradę, by zmienił kierunek- bo tu się nie nadaje.
Rzecz dotyczy mechanizmu otrzymania takiego stanu końca rurki stalowej:
nudna teoria napisał tak:
nudna-teoria
21 października 2019, 10:01
@quwerty
" Teoria rurki JakiTaki okazała się równie błędna jak twoje urojenia.
To co widać, to przełom, zapewne zmęczeniowy, elementu silnika.
https://www.salon24.pl/u/nudna-teoria/950069,104-quwertego-rurka-ze-zlomu-czyli-dalsze-szukanie-smolenskich-jeleni
https://www.salon24.pl/u/nudna-teoria/989722,katastrofa-smolenska-jak-ekspert-niegracz-rurke-na-plasko-walcuje "
w innej notce popełnił bzdurę podobnego kalibru
"mechanizm odłamania się ogona. Czy był to jeden impuls, a może
zmęczenie materiału spowodowane wielokrotnymi impulsami od drzew, "
***
Dla laików- co to jest zmęczenie materiału:
- mówiąc potocznie: to proces w którym dany element z metalu ( np. stali, duraluminium) podlega wielokrotnym , powtarzalnym obciążeniom - które trwają baaardzooo długo - wskutek czego dochodzi do pojawienia się mikro pęknięć, które powoli zwiększają się aż wreszcie dany element pęka.- łamie się jednym najsłabszym przekroju.
( i uwaga bardziej fachowa: te pojedyncze obciążenia w danym cyklu mają taką wartość , że nie powodują stałych odkształceń( czyli naprężenia są poniżej granicy plastyczności)
Definicja:
3.4. Pojęcie wytrzymałości zmęczeniowej
Wytrzymałością zmęczeniową nieograniczoną nazywa się maksymalną wartość okresowo zmieniającego się naprężenia max, przy której materiał może pracować nieograniczenie
długo, bez pojawienia się rys zmęczeniowych i zniszczenia materiału. W praktyce przyjmuje się, że wytrzymałość ta osiągnięta jest już po przekroczeniu umownej granicznej liczby cykli .
Ta liczba cykli zwana potocznie bazą, wynosi przykładowo dla stali= 10 do potęgi 7 cykli, a dla metali nieżelaznych 10 do potęgi 8 cykli.
A ile cykli (Zmianę naprężenia podczas jednego okresu nazywamy cyklem naprężeń ) mogło być w trakcie hipotetycznego rozpadu samolotu w momencie ?
kilkanaście ?
kilkadziesiąt ?
- w rozumienie pojęcia wytrzymałości zmęczeniowej to tyle co NIC.
https://www.am.szczecin.pl/userfiles/File/laboratoria/wm/IPNT/Proby_zmeczeniowe.pdf
- Nikt z tej czeredki fizyków smoleńskich - nie zwrócił uwagi nudnej-teorii , że pisze bzdury-
- nie rozumiecie tych pojęć ?
Panie profesorze Artymowicz - jeżeli akurat nie zna Pan tych prostych zagadnień, to niech się Pan zapyta specjalistów z University of Toronto.
Jak wygląda przełom zmęczeniowy metalowej rurki ?
Jest nieregularny ( zawsze jest ognisko pęknięcia , które rozwija się bardzo powoli , w tym obszarze późniejszy przełom będzie wygładzony ) gdy pęknięcie rozwinie się na tyle, że pozostały przekrój nie przeniesie już naprężeń - następuje pęknięcie udarowe - przełom jest nieregularny i ziarnisty.
tu pęknięcie wału napędu śmigłowca
.
co do stanu końca rurki smoleńskiej:
to nie mógł on powstać ani wskutek działania naprężeń zmęczeniowych ani wskutek odkształcenia, w trakcie katastrofy - pęknięcia tej rurki w trakcie działania naprężeń związanych ze zderzenia z podłożem;
taki przełom bybły także nieregularny, jak np ten:
widać tu także tzw. przewężenie- materiał przed pęknięciem odkształcał się plastycznie.( w tym przypadku
stan naprężeń zbliżony do jednoosiowego- siły rozciągające)
Fizykom smoleńskim pod kierunkiem prof. astrofizyki Pawła Artymowicza najwyraźniej brakuje podstawowej wiedzy
z mechaniki i wytrzymałości materiałów.