Zapowiedź przyśpieszenia prac nad budżetem nie stała się paliwem rozpalającym jakąś nadzwyczajną płodność publicystów. Ot normalka: budżet się ustali, budżet się przegłosuje... Trochę wrzawy się podniesie tam gdzie przeciekają jakieś drobne miliony, tymczasem na wyciek miliardów nikt uwagi nie zwróci. Nie zwróci, bo jeśli już kilkanaście razy się „udało” to dlaczego nie ma się nie udać tym razem.
Aby nie trzymać czytelnika w napięciu powiem od razu gdzie tropie szwindel: w emisji pieniądza na pokrycie wzrostu PKB i inflacji. Ponieważ o sam mechanizm szwindlu tu chodzi, a sama precyzja jest mniej istotna, przyjmijmy że budżet oparto o następujące wskaźniki:
-
PKB w 2012 roku osiągnie poziom 1 5 biliona złotych
-
przyrost PKB wyniesie 4 %
-
inflacja na koniec 2012 rok wyniesie 2,8 % co dałoby średnią dla okresu 1,4%
Wynika z tego, że potrzeby emisji pieniądza na pokrycie wzrostu PKB i inflacji wyniosą:
razem 81 mld zł.
Pieniądze te zostaną „wstrzyknięte” do gospodarki poprzez system bankowy. I tu zaczyna się szwindel. NBP bezpardonowo przywłaszcza sobie wysiłek całej gospodarki i postanawia na tej zwiększonej porcji ludzkiego potu zarobić dzieląc się łupem z bankami komercyjnymi. Od strony rachunkowej szwindel wygląda następująco:
-
NBP „pożycza” bankom komercyjnym po stopie redyskontowej na czym zarabia około 3,2 mld zł. Co to znaczy „pożycza”? - ma te pieniądza? -NIE. Tworzy zapis na koncie. Cały wysiłek to wklepanie kilku cyfr do komputera.
-
Banki komercyjne udzielają pożyczek i mogą zarobić czterokrotną stopę lombardową co daje 14,5 mld zł.
W ten sposób cały przyrost PKB stał się dla obywateli o 17,7 mld droższy a dług, który musi się odłożyć w długu publicznym wzrośnie o kolejne 81 mld zł.
Jerzy Zdziechowski, który o „monetaryzacji parytetu gospodarczego” pisałeś, dlaczego nie wstajesz, dlaczego Balcerowicza na pal nie wbijasz? Polskę rabują!
Inne tematy w dziale Gospodarka
