Poseł Węgrzyn udowadnia wszem i wobec że decyzja partii wykluczającej go z szeregów członków była słuszna. Podyktowana różnym względami miała na celu poprawienie wizerunku nadszarpniętego przez mało poprawne wypowiedzi posła Węgrzyna i posłanki Muchy. Będąc na miejscu osoby odpowiedzialnej za tą decyzję zrobiłbym dzisiaj wielkie ufffff
Nie mam zamiaru wypowiadać się w temacie stosunku posła do homoseksualizmu i homoseksualistów bo nie w tym jest główny problem tego człowieka który politykiem chciałby być. Poseł klepał jęzorem na prawo i lewo już na długo przed aferą z "lesbijkami". Nie potrafił się powstrzymac od idiotycznych zagrywek i komentarzy którymi chełpił się w mediach do których ciągnęło go jak muchy do g... do kompostu :)
Dziś dowiaduję się że poseł wystrzelony na orbitę próbuje wrócić z niej za pomocą sms-ów do dziennikarzy. Nie wiem czy ten typ lansu jest wśród polityków popularny i wszyscy działają w ten sposób by zbliżyć się do mediów i opinii publicznej. Jeśli tak to oznacza jedno że cała klasa polityczna powinna się wystrzelić w kierunku Andromedy i przy okazji zabrać ze sobą posła Węgrzyna z owej orbity w ramach swoistego autostopu.
Żenujący obraz upadłego posła wysyłającego rozpaczliwe wiadomości na telefony dziennikarskich wyjadaczy. W treści kontrowersyjny mimo wszystko pogląd który ma pobudzić dziennikarza do konkretnej reakcji. Oczami wyobraźni widzę posła jako legendarnego kota z filmu "Shrek" stojącego na drodze z maślanymi oczkami i szepcącego cicho "Homoseksualistów trzeba izolować od dzieci". Desperacja posła do powrotu przed wyborami do jakiejkolwiek gry wyborczej jest straszna. Stawiam jednak pytanie. Na jaką poseł liczy listę wyborczą ? PO - odpada , SLDowska lista tym bardziej ... więc ?
No tak , myślicie to samo co ja ? Tam by chyba nawet pasował :D
kliknij i promuj :)
pozdrawiam
------------------------------------------------------------------
więcej wpisów : Przemyślenia z drogi...
Inne tematy w dziale Polityka