Niechlujne walenie w mordę...

Dziś o sprawie pozornie błahej jednak tylko pozornie. Zwrócił mi na nią uwagę w zeszłym roku jeden z blogerów onetu. W owej sprawie toczyło się postępowanie więc uznałem że opisywanie całej sytuacji jest bezsensowne . Jednak sprawa się zakończyła i powiem szczerze - wkurzyłem się tym co usłyszałem i przeczytałem.

Można uderzyć dziennikarza na sali sądowej i uniknąć konsekwencji. Tak orzekł sąd w sprawie wytoczonej przez Ryszarda Szołtysika uderzonego przez prezesa Instytutu Lecha Wałęsy Piotra Gulczyńskiego. Prezes Instytutu Lecha Wałęsy Piotr Gulczyński uderzył dziennikarza na sali sądowej. Stało się  to tuż w 2008 r. po zakończeniu rozprawy jaką były prezydent wytoczył reżyserowi Grzegorzowi Braunowi. Szołtysik wystąpił później na drogę sądową przeciwko Gulczyńskiemu. - za niezależna.pl

Według sądu zachowanie prezesa Gulczyńskiego nie miało nic wspólnego z agresją , było przypadkowym działaniem i jak to sąd określił "niechlujstwem". Nie zwykłem komentować wyroków niezależnych polskich sądów ale tym razem się wyłamię. Szanowny pan sędzia raczy chyba sobie żartować. Niechlujstwem to można nazwać wyrok który ów sąd  postanowił społeczeństwu przedstawić. Na poniższym filmie widać owe "niechlujstwo" a poszkodowany wyjaśnia w dalszej części jak do niego doszło. Polecam 3:05 kiedy to pan prezes Gulczyński nie jako pokazał dziennikarzowi co się nie długo później stanie. Jeśli to co widzimy na owym filmie jest "niechlujstwem" tego człowieka a nie ewidentnym chamstwem i złamaniem prawa to ja chyba muszę do szkół wrócić by nauczyć się innego postrzegania otaczającej mnie rzeczywistości.

Już pomijam fakt że obecna tam policja zareagowała tak , że z miejsca powinni udać się na zasłużony odpoczynek od służby. Mam gdzieś , że Lech Wałęsa od lat jest obiektem bezwzględnych ataków ludzi dla których jego walka  o Polskę nie była szczera. W tej sytuacji sam Lech Wałęsa powinien zareagować tak by cień podejrzenia na niego nie padł iż otacza się takimi ludźmi. Mam nadzieję że proces odbędzie się ponownie a winny tego chamstwa zostanie skazany. I mam tez nadzieję że Wałęsa odniesie się do owej sytuacji jak na człowieka honoru przystało bo jego komentarze o kolejnej prowokacji były  w tamtym momencie co najmniej śmieszne. Nie chciałbym aby Wałęsa był postrzegany przez pryzmat takiej właśnie śmieszności. Zastanowić się powinien tak Wałęsa jak i my jaka różnica jest między tym zajściem a zajściem z 11 listopada gdy kibol walnął fotoreportera w twarz. Według mnie żadna - powinna więc zostać potraktowana identycznie.