Erekcje Leszka Millera

W czerwcu tego roku pisałem o naszej lewicowej ponoć partii , która wybrała sobie na nowego wodza "seksistę i aparatczyka" , jak to ujął dziennikarz z Bawarii ,  tak:

"SLD jest jak 70 letnia dziewica bez zdolności do wytworzenia jeszcze w sobie energii zdolnej do bycia nowoczesną lewicą której Polska potrzebuje jak kania dżdżu. Obwisłe piersi eseldowskiej lewicy oparte na odkurzanych jej gwiazdach są jak czarno-biały film Polskiej Kroniki Filmowej z lat 50 któremu próbuje się dokleić kolorowe kadry. Niedobór świeżej krwi która dodatkowo odchodzi w kierunku coraz to bardziej lewicującej Platformy jest dla SLD początkiem końca. mam nadzieje że jesień udowodni że społeczeństwo raz już doprowadzone do szału rządami pseudolewicowych kapitalistów z nadania drugi raz błędu nie popełni i wymusi na lewicowych środowiskach wykształcenie grupy która nie będzie w żaden sposób związana z nomenklaturą Kwaśniewskiego i Milera. Może solidny kop w przysłowiowe jaja ruszy społeczników i rzeczywistych Judymów aby nowa lewica mogła w Polsce zaistnieć i tworzyć naturalną równowagę dla liberalnych i kapitalistycznych rządów tworzących w przyszłości Polskę silną i zdrową gospodarczo. I tego prawdziwej Lewicy życzę. „Lewica”  z tchórzliwym sercem w obwisłej piersi niech odejdzie w zapomnienie." - "Tchórzliwe serce w obwisłej piersi" - nocri.blox.pl

Jedyne co musiałbym poprawić to fragment o Platformie i jej wysysaniu eseldowskich graczy i elektoratu. Na tym polu Platformie psikusa wywinął Janusz Palikot adoptując znaczną część sierot po Napieralskim. Reszta pozostaje nadal aktualna.

NIC - kompletnie nic nie dała SLD nauczka ostatnich wyborów. Żadnego przemyślenia , żadnej refleksji. Jałowa polityka bez pomysłów Napieralskiego przyniosła SLD wynik tak marny , że prawdopodobieństwo braku SLD w kolejnych wyborach stało się ogromne. Spanikowane umysły "lewicowych" działaczy rozpoczęły burzę mózgów. Widmo utraty państwowych pieniędzy w obliczu i tak potężnych kłopotów finansowych zamgliło okulary Ryśka Kalisza i sypnęło siwizną na skroniach Mareczka Siwca. Eseldowskie posłanki, tak umiejętnie przez kolegów zrobione na szaro podczas układania list, nerwowo gryząc tipsy zawodziły: "co to będzie ! co to będzie !" Ciemność będzie moi drodzy. Ciemność.

Lewico kawiorowa ! Sztandar do piwnicy polskiej polityki ...wyprowadzić !

Nie wyciągnęli żadnych wniosków ze swoich porażek. Jedyna na co ich było stać to na swoim czele postawić skompromitowanego mitomana i narcyza , który jedyne co ostatnimi czasy potrafił to puszczać oczka do dziennikarek i mruczeć jak wyleniały kot co to dawno z rujki nie korzystał. Jeśli SLD myśli ,że Leszek Miller jest wstanie odzyskać wigor to się mylą. On to bezsprzecznie posiadał kilkanaście lat temu gdy mógł szczycić się władzą absolutną. Jeśli myślą , że jest wstanie osiągnąć podobne erekcje intelektu teraz - to się cholernie mylą. W Niemczech piszą tak:

"... postkomuniści byli partią byłej nomenklatury, która najbardziej skorzystała na prywatyzacji dawnych zakładów państwowych. To właśnie Miller uchodził za patrona tych nowobogackich klik, które, gdy przed dziesięciu laty z nim na czele tymczasowo powróciły do władzy, nadal traktowały państwo jako swoją własność." - za onet.pl

..i naprawdę trzeba by było mieć wiele  złej woli aby się z powyższą opinią nie zgodzić.