Mieszczuch7 Mieszczuch7
423
BLOG

Przypisywanie agresji na ministra Kowalczyka prawdziwym rolnikom jest niegodziwe

Mieszczuch7 Mieszczuch7 Rolnictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 42

Co się nagle teraz stało w polskim rolnictwie na początku marca 2023 roku, co spowodowało wybuch agresji na ministra Henryka Kowalczyka na targach rolniczych w Kielcach? Nastąpiła jakaś nagła zapaść, jakiś wielki kryzys? Czym ten minister sobie zasłużył na wulgarne wyzwiska i szarpanie? Za co została popchnięta na ciągnik Renata Janik, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego? I czy naprawdę przez "protestujących rolników",  prawdziwych rolników?

Moim zdaniem nic się nie stało w ostatnim czasie takiego, co mogłoby w najmniejszym choćby stopniu uzasadniać atak na ministra rolnictwa. Absolutnie nic. Podczas gdy w innych państwach Europy rolnicy bankrutują, sprzedają gospodarstwa, mają naprawdę ciężko, a w sklepach są okresy pustych półek i braku niektórych produktów żywnościowych, my w Polsce nie mamy żadnych specjalnych dramatów. Zaryzykuję stwierdzenie, że przez ciężki okres pandemii COVID-19 i wojny rosyjsko-ukraińskiej przeszliśmy niemal suchą nogą. 

Po pierwsze powszechnie wiadomo, że obecny minister nie zamyka się w swoim urzędzie, nie chowa się za niczyimi plecami, jeździ po kraju, spotyka się, rozmawia po ludzku, nie żadnym krakowsko-inteligenckim językiem, i zaprasza do spotkań wszystkie organizacje rolnicze, żeby merytorycznie rozmawiać o pojawiających się problemach. A problemy będą się ciągle nowe pojawiać, bo codziennie zmienia się otoczenie, warunki gospodarcze, polityczne itd. i codziennie trzeba na nowo na nie reagować, szukać nowych rozwiązań. Nie jest znana ani jedna taka sprawa, żeby jakakolwiek organizacja rolnicza nie miała możliwości dotarcia ze swoimi postulatami do ministra w cywilizowany sposób.

Po drugie nie widzę żadnego w tej chwili powodu do rolniczego protestu. To, co było głównym oczekiwaniem rolników, tj. wyrównanie dopłat unijnych, właśnie nastąpiło. Liczba uruchamianych różnych programów wsparcia jest tak wielka, jak nigdy dotąd. Obejmują one wszystkie aspekty działalności i życia rolnika, od dopłat do jabłek, upraw zbóż, przez interwencyjne dopłaty do nawozów które zdrożały w wyniku wojny rosyjsko-ukraińskiej, do każdej formy zadbania o hodowane zwierzęta, po dopłaty do przewozów autobusowych. Plan strategiczny dla WPR 2023-27 był przecież jak nigdy wcześniej w historii konsultowany i nawet już korygowany w reakcji na postulaty rolnicze. To, o co był ostatnio taki krzyk stało się już nieaktualne, bo właśnie zapadła odpowiednia decyzja na szczeblu Komisji Europejskiej i w tej chwili uruchamiana jest specjalna, szczególna pomoc dla tych rolników, którzy zostali poszkodowani przez spekulacyjne wwożenie do Polski i sprzedaż zboża ukraińskiego. Uruchomienie tej pomocy to kwestia dni, nawet nie tygodni. Natomiast PSL-owski pomysł nakładania kaucji na granicy jest zupełnie z kosmosu - to przecież działa na zasadzie wzajemności, czyli również polskie produkty wwożone do Ukrainy mogłyby być obłożone proporcjonalną opłatą, mogłoby to wywołać konflikt z ukraińskimi partnerami w tym szczególnym czasie wojny; wszelkie cła i opłaty graniczne podlegają regulacjom międzynarodowym. Krótko mówiąc PSL-owski pomysł zmierza do wywołania awantury, a nie rozwiązania problemu. Zupełnie niezrozumiały jest również krzyk w sprawie ASF czy ptasiej grypy, bo to nie jest już poważne zagrożenie. W ostatnich latach kierowane na walkę z nimi pieniądze z budżetu państwa były nie w pełni wykorzystywane i do budżetu z powrotem wracały. Nie można zarzucić obecnemu ministrowi, że nie dawał na to środków. Co ważne: polityka PSL faworyzowała agro-biznesmenów, wielkie fermy przemysłowe, w których ryzyko rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych jest większe, poważniejsze, niż w rodzinnych, małych i średnich gospodarstwach, na które stawia Prawo i Sprawiedliwość. Poza tym mam od lat kontakt z hodowcami bydła z pomorskiego i oni sobie chwalą zmiany, jakie zaszły w ostatnich latach na ich dawniej bardzo biednej popegeerowskiej wsi. 

Nie potrafię znaleźć najmniejszego powodu, który uzasadniałby atak na Renatę Janik, wicemarszałka województwa świętokrzyskiego. Kobietę powalić na jakiś ciągnik? W internecie znalazłem zarzuty o to, że zdarzyło się jej nakrzyczeć na urzędniczki, ale z punktu widzenia ciężko harującego rolnika to może być nawet i jej atut, czyż nie? 

Nie wierzę, że agresorzy byli prawdziwymi rolnikami, że tacy ludzie są reprezentantami polskiej wsi. W żaden sposób nie potrafię przyjąć, że prawdziwy rolnik zostawia całe gospodarstwo, żeby sobie jechać do Kielc i tam urządzać chuligańskie burdy, żeby wyzywać i szarpać, a może nawet i bić,  ministra, popychać panią wicemarszałek świętokrzyskiego, kobietę... To mi się w głowie nie mieści! Rolnik, jakiego znam, to człowiek o zdrowym rozsądku, który przede wszystkim potrafi liczyć, nie będzie się wikłał w zupełnie bezsensowne awantury.

Niejaki Wiesław Green, o, przepraszam, Wiesław Gryn, szef tej specjalnie zwiezionej nie wiadomo skąd do Kielc autobusami bandy ok. 500 ludzi, przebranych we "francuskie"  żółte kamizelki, (kto za to płaci?) odwołuje się wiecie do czego? Do "złotych myśli" aktywistki lewicowej ideologii rewolucji klimatycznej, otwarcie wrogiej rolnikom, cyt. :"Pan minister musi czuć nasz oddech na plecach i zapraszanie nas na spotkanie do ministerstwa, które znowu nic nie wnosi, które jest jeszcze jednym „ble, ble, ble” to nic nie daje. Greta Thunberg bardzo ładnie opisała pewną sytuację mówiąc, że to jest któreś z kolei „ble, ble, ble”.  Znacie rolnika, któremu podobałaby się Greta Thunberg?

Kiedy przed paroma laty napotkałem w warszawskich Alejach Ujazdowskich protestujących z Agro-Unii, zagadnąłem kilku odpoczywających w cieniu drzew, na ławce, chłopów, że pewnie bardzo są zmęczeni, skąd, z jak daleka przyjechali. Odpowiedzieli mi, że nie za bardzo, że przyjechali z sąsiedniej ... dzielnicy Warszawy! Dałem się nabrać! Według forumowych opinii to "matrioszka Platformy Obywatelskiej"...

Teraz do tego "protestu rolników" przykleja się również Konfederacja, której lider deklaruje wsparcie. Jak nic, bez wsparcia Konfederacji rolnikom by owies nie wyrósł, a krowom by się mleko zważyło.

Tej chamskiej rozróbie, temu wulgarnemu, chuligańskiemu atakowi na Bogu ducha winnego Kowalczyka, towarzyszy bicie piany i poklask "zaprzyjaźnionych mediów" i apel PSL-owskiego prezesa o dymisję ministra. Tak więc cała ta akcja to tylko przygrywka do wniosku PSL o zdymisjonowanie ministra, kolejnego jałowego pyskowania w Sejmie, obrzydzania rządu, które ma "kolegom" przysporzyć punktów w kampanii wyborczej, ale jest kompletnie bez znaczenia dla rolników. Bez znaczenia dla rolników są słowa Kosiniaka-Kamysza o "spółdzielczej tęczy" LGBT i pokazywanie się z Biedroniem. To, co ma faktycznie wpływ, to głosowania PSL-owców w Parlamencie Europejskim przeciwko temu, żeby Polak został unijnym komisarzem do spraw rolnictwa,  za rezolucjami przeciwko Polsce, przeciwko wypłacaniu Polsce KPO, środków ważnych dla polskiego przetwórstwa. 

Czy politycy PO, PSL i Konfederacji nie uzyskają odwrotnego efektu od zamierzonego: rolnicy zamiast zmieść ministra Kowalczyka, poczują bunt przeciwko szmaceniu ich godności i dobrego imienia?  Polski rolnik to nie jakiś prymityw i bandzior.


https://www.rmf24.pl/polityka/news-rolnicy-wygwizdali-ministra-psl-chce-dymisji-kowalczyka,nId,6663138#crp_state=1

https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1547886%2Cwojciechowski-przyjecie-noweli-ustawy-o-sn-odblokuje-polsce-fundusze-z-kpo

https://www.farmer.pl/fakty/gryn-zarty-sie-skonczyly-niech-minister-wezmie-sie-do-roboty,129540.html

https://www.rp.pl/polityka/art38150921-minister-henryk-kowalczyk-ewakuowany-z-targow-rolniczych

https://tvn24.pl/polska/psl-chce-odwolania-ministra-rolnictwa-i-rozwoju-wsi-henryka-kowalczyka-wladyslaw-kosiniak-kamysz-zapowiedzial-wniosek-6847747

Mieszczuch7
O mnie Mieszczuch7

„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka