Skoro Palikot rozdawał na Dzień Kobiet prezerwatywy, to jak powinny mu się dzisiaj, w Dniu Mężczyzny, kobiety zrewanżować?
Po pierwsze, zagadką jest dla mnie jak ten podziwiany intelektualista i filozof, po obowiązkowych przeież ćwiczeniach z logiki, mógł wpaść na pomysł, że kobietom potrzeba najbardziej właśnie prezerwatyw, że taki "prezent" im może sprawić przyjemność? Na jakiego czorta babie prezerwatywa? Co mialaby niby ona z tym zrobić, na co sobie włożyć? To jak ślepemu dawać lunetę! Czemu kobietom odmawać tego tradycyjnego symbolu, przecież kobietki lubią kwiatki, czekoladki, a choćby i nowe pończoszki! A prezerwatywa? Palikot sam sobie prezent robi?
Na dodatek Palikot ubiera tę prezerwatywową akcję w pompatyczne szaty wielkiej ideologii: walki o równość praw kobiet, a każdemu kto by był przeciw zarzuca ustami wzorcowo nowoczesnej, awnagardowej pani Grodzkiej dziewiętnastowieczny, zaskorupiały i ciemnogrodowy sposoób myślenia. Czyżby nie wiedział, że to, co on prezentuje, to jest właśnie wypisz wymaluj dziewiętnastowieczny w formie ruch femistek i sufrażystek? Kto mu dał ten dyplom magistra filozofii? Wstydźcie się, profesorowie! No i cóż, Palikot epigon nie wyszedł jeszcze z epoki palenia gorsetów czy staników?
Palikot nie zauważył, że świat się zmienił, a kobieta po takiej "ofercie" mężczyzny z prezerwatwą ma prawo wnieść do sądu pozew o molestowanie? W USA zdaje się jest karalne nawet dłuższe niż 10 sekundowe gapienie się na jakąś kobietę!
Ten kolejny wygłup Palikota utrwalił męski szowinistyczny obraz kobiet jako podporzadkowanych seksualnych obiektów i zagłuszył nieśmiałe próby wprowadzenia do publicznej dyskusji faktycznych problemów: braku możliwości utrzymania rodziny przez pracującego mężczyznę, konieczność - wbrew woli i naturze - pracy zawodowej kobiet i braku możliwośc zajmowania się dziećmi, brak mieszkań, brak żłobków i przedszkoli, demoralizująca szkoła itd. itp. Brawo, zuch Palikot! Uratował znowu dupę Tuskowi przed niewygodnymi dyskusjami i kolejnymi pytaniami typu "Jak żyć, panie premierze, jak żyć?"
NIe wiem poza tym, jak te Palikoty potrafią pogodzić ideologicznie te prezerwatywy z ich ekologicznym podejściem do świata? Powszechnie wiadomo bowiem, że żadne środki antykorupcyjne nie są zdrowe, są szkodliwe, mogą być nawet rakotwórcze. Co więcej, używając eufemizmu "ograniczanie rozrodczości" u zwierząt jest dla ekologów nieludzkie i nie do zniesienia. Dlaczego więc godzą się na promowanie przez ich frontmena tego samego wobec kobiet, traktowania ich jak zwierzęta, jak suki? No, wiadomo, w czwartek były prezerwatywy, a w niedzielę na manifach - aborcja, skrobanki! A za rok już będzie na sztandarach hasło sterylizacji! To z pewnością doda godności, jest tym czego kobiety potrzebują najbardziej!
Proponuję więc, by kobiety w tym Dniu Facetów dały członkom Ruchu Palikota po wibratorze! Z wyjątkiem pani Grodzkiej oczywiście, bo jej można by dać jakąś antykocepcyjną sprężynkę! Palikotowi zaś kobiety powinny w tym dniu sprezentować np. pudelko tabletek antykorupcyjnych - niech się truje, na zdrowie! Albo darmowy kupon na wasektomię, zamiast paczek prezerwatyw.... Z życzeniami wszystkiego miłego!
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka