Powrót tej idei widać w chwili obecnej w środowiskach zbliżonych od wiadomego zespołu i jego tub propagandowych w postaci „patriotycznych mediów”. Niezależnie co zostanie opublikowane w NDz, GP czy przez apostołów dogmatów na Salonie24, niepoprawnych.pl i im podobnych przyjmowane jest przez wiernych z nabożną czcią i okraszane jest pełnymi uwielbienia wpisami wychwalającymi światłego autora. Najwyraźniej zarówno autorom jak i klakierom woda sodowa uderza do głowy, bowiem jakoś nie są w stanie zauważyć, że powtarzane przez nich idee różnych światłych mężów wykluczają się wzajemnie. Jak spojrzymy np. na wypowiedzi dr. Schuladzińskiego w temacie rzetelności symulacji dr. Biniendy to dr Szuladziński powinien zostać przez to środowisko wyklęty do dziesiątego pokolenia wstecz. Szczególnie gdy spojrzymy na ocenę wypowiedzi dr. Biniendy w temacie aerodynamicznego hamowania końcówki skrzydła na drodze 12-tu metrów. Ale nic takiego nie nastąpiło. Dr Szuladziński odkupił swoje winy prezentując nową mantrę smoleńską o dwóch wybuchach i fragmentach samolotu które lecąc gęsiego synchronicznie wykonują zakręt. To, że stoi to w opozycji do podstaw fizyki i do ustaleń ekspertów IES nikomu specjalnie nie przeszkadza. Są co prawda osobniki które przy zachowaniu resztki zdrowego rozsądku coś tam próbują tłumaczyć, że to czy owo zbyt daleko ucieka w kwestie metafizyczne, lecz muszą uważać by sfora nie okrzyknęła ich odszczepieńcami. Porównanie to można i pociągnąć dalej do sfor buszujących po podwórkach; jednostki obszczekują się wzajemnie, co nie przeszkadza im razem plądrować śmietników, lecz wara gdy pojawi się OBCY. Tu kończą się wewnętrzne waśnie bo trzeba zagryźć OBCEGO. A powód do gryzienia OBCEGO zawsze się znajdzie. Starczy by OBCY w swej niewiedzy stwierdził stwierdził, że widzi, że król jest nagi, co jest i obiektywną prawdą, ale wara OBCEMU od prawdy, bo monopol na prawdę mamy my i prawda jest taka jaką nam objawiono. Innych prawd nie ma i są jedynie wrogą propagandą. Odruch Pawłowa. To, że p. redaktor Lichocka opowiada o rękawiczkach w ciele śp. Gosiewskiegoco innego niż p. Gosiewska to też nie warte wzmianki, bo PRAWDA „i tak zawsze jest po naszej stronie”.
I oczywiście
MY jesteśmy Polska i Polska Sprawa, Prezes, Sekretarz, Wódz, Führer, Duce i przewodnia siła narodu, wiodąca to bydło do świetlanej przyszłości w której każdy dostanie emeryturę która spadnie jak manna z nieba z rozpędzonej i lekko już dymiącej maszyny drukarskiej. Starsze roczniki pamiętają zapewne hiperinflację u schyłku PRL. Jak widać są osoby które z tego nie wyciągnęły wniosków, ale pies to, tu chodzi o
nowe opium dla mas, „rząd się wyżywi” (Jerzy Urban, rzecznik rządu PRL).
Dyskusja z osobami reprezentującymi inne poglądy jest z założenia zbędna bo może zasiać ziarenko niepewności w umysłach nie całkiem jeszcze sfiksowanych. Więc wszelkie przejawy duchowej niezależności należy wyplenić ze światłego narodu. Oczywiście kierując się najlepszymi wzorcami duchowo zbliżonymi do Dachau, gułagu, koreańskiej reedukacji czy bardziej swojskiej Berezy Kartuskiej lub MBP. Całe szczęście tych odszczepieńców narodu, że ban na Salonie znaczy w praktyce co innego niż w Korei światłego wodza, ale i to się zmieni „jak dojdziemy do władzy”.
I oczywiście oświeceni światłem mesjanizmu apostołowie zawsze, z mocy dogmatu, zawsze mają rację, zawsze. Dogmat wyjątków nie przewiduje. Taki np.
Tornado raz me, raz be, ale zawsze miał, światła dusza, rację. A że me i be się wzajemnie wykluczały to skasował niezręczną notkę. No bo PRAWDA jest zawsze po jedynie słusznej stronie. Inny uczony mąż p. Zygmunt Białas, wedle słów własnych nauczyciel germanista, takim zapałem misyjnym zapałał, że smoleńską nowomowę postanowił zaszczepić światu chronionemu barierą językową i do tej pory nie skalanemu wirusem „zespołu Macierewicza”. Na uwagi, że jego radosna twórczość
znacząco odbiega od potocznego sposobu wyrażania się w dzikim kraju za Odrą, a do tego pełna jest ewidentnych błędów stwierdził oczywiście, że
PRAWDA jest po słusznej stronie i basta. Bo Nudna Teoria, jako krytyk, ma jedynie certyfikat niemieckiego Goethe-Institut Mittelstuffe Deutsch (średni poziom), a nie socjalistyczną magisterkę wspartą wymianą z towarzyszami z DDR. Papierek ważniejszy od umiejętności. Oczywiście logika belfra jest porażająca, ponieważ o Nudnej Teorii wie jeszcze, że studiujące dzieci owego są „native speaker” Deutsch. Tak więc Nudna Teoria wspomniany egzaminik zdał jakieś pół wieczności temu i te pół wieczności na co dzień po niemiecku i to językiem nie tylko potocznym, ale i dosyć wyrafinowanym technicznym. Nie wspominając o tym, że w Niemczech mieszka jakieś grubo ponad pół miliona osób które gdzieś tam mają jakiś polski paszport. To, że przynajmniej parę tysięcy może spokojnie mieć większą praktykę językową niż gros polskich germanistów
przerasta zdolność percepcji patriotycznego pedagoga. Łatwiej twierdzić, że za Nudną Teorią stoi WSI lub
inne siły nieczystewg. zasady siła złego na jednego.
Oczywiście w jego opinii uwagi Nudnej Teorii pod adresem najświatlejszego z polskich germanistów są jedynie kosmetycznej natury, ale dla pewności zostały w lwiej części skasowane, a autor zbanowany. Podobny los spotkał i Suchy64, a jak by nie patrzeć doktor, choć fizyki YKW, mający równiej całkiem niezłą znajomość języka
ostro upomniany. Czyli starym zwyczajem nudnych teoretyków przyjrzyjmy się profesjonalizmowi naszego belfra.
Na „dzień dobry” mamy już błąd w tytule. Po niemiecku czy rosyjsku byłoby Smolensk. Niestety nie zrzuciłem sobie strony z (rzeczową, a jakże) krytyką którą napisał Suchy64, więc muszę sam trochę poszperać po tekście. Oczywiście nie chodzi mi o to by wszystko korygować, bo prościej byłoby to napisać od nowa, lecz o parę „rodzynek”. Nie mam ochoty i nie da się wszystkich perełek wyjaśnić, ale kto zna niemiecki może sobie trochę głowę połamać. Ciekawym patentem jest wrzucenie fraz w wyszukiwarkę google i przejrzenie wyników (konkretne frazy najlepiej w cudzysłowie).
Die polnische Macht schloss sich der russischen Agitation an.
Macht oznacza siłę, władzę i bez konkretnego określenia o jaką siłę chodzi zastosowanie jest bez sensu. Niemiec powiedziałby: Staatsmacht, Regierung, Machthaber; dem russischen Standpunkt.
Der Übereifer, mit dem die Medien von der Schuld der Piloten, des Präsidentem Lech Kaczyński und dann des Generals Andrzej Błasik überzeugten, …
Co, kogo „überzeugten“?
…. ließ mich äußerste Vorsicht dieser Narration üben.
Die Idee, dass kompetente Blogger die Forschungsgruppe unterstützen …
Zespół parlamentarny, jako grupa badawcza jest moim zdaniem błędem rzeczowym tłumaczenia, ale ładnie brzmi.
Warum ist das Flugzeugder Katastrophe erlegen?
Tę formę stosuje się jeśli mowa o człowieku który zmarł w wyniku choroby lub obrażeń, ale nie samolotu i katastrofy ;)
Ich beantworte die Frage nicht eindeutig.
Odpowiem na to pytanie niejednoznacznie; tak to brzmi po niemiecku ;)
Autopsien von Opfern
Sam zwrot sam w sobie jest w porządku, ale w kontekście bez sensu. Autopsje ofiar, czy wyniki autopsji ofiar (Autopsieberichte …)?
Nehmen wir die verheimlichte in beiden offiziellen Rapporten Aufzeichnung TAWS # 38
… was der Zeuge Sławomir Wiśniewski aussagte …
Powiedziałbym „ausgesagt hat“; dyskusyjne
(ganz nahe vor dem Stopp des Computersystems FMS)
Nowomowa ;)
Ewidentny błąd lub Duden powinien zostać poprawiony, bo do tej pory w przypadku załóg, samolotów (statków, czołgów) mówi się
Besatzung (B…, Mannschaft) lub z angielska Crew.
… sich vor der Verstummung von Motoren der Tupolew hören ließen.
Zdaje się, że to Kaczazupa żartował sobie z turbin tłokowych. Właściwe słowo w tym przypadku Triebwerke. Dla kontrastu
Flugmotor.
Wir wissen, dass die Maschine in den zweiten Kreisfortflog.
… der Major Arkadiusz Protasiuk - den Lügen der Miller - Komission zuwider - konnte die Prozedur des Abflugs im Automaten vom (?) nicht mit ILS ausgestatteten Flugplatz.
DER, lub tylko Major …, Konnte was (dosłownie; potrafił, mógł procedurę ;)? Abflug; odlot?
…Ablesungen von FMS…
Boże, widzisz i nie grzmisz
Der Fakt verursachte eine Kettenreaktion:
Es kamen andere Forscher, die versuchen wollten, die Ursachen der Smoleńsk - Katastrophe zu erklären.
Powiedziałbym es … aufzuklären
der Landefeinzeiger, Feinzeiger.
Parlamentsteam
Kłamstwo, czy niewiedza? Bo powinno być Parlamentariernteam jeśli już; zespół parlamentu w sensie mający mandat parlamentu, czy zespół parlamentarzystów?
Was geschieht jetzt mit Dr. Nowaczyk?
Co Autor miał na myśli? Co stanie się teraz z …?
… über seine unerwatete Krankheit.
Primo unerwaRtete, secundo Erkrankung
Jetzt wird Dr. Kazimierz Nowaczyk wieder gesund.
Podobne konstrukcje słyszałem dawniej od maluchów w przedszkolu. Niemiec powie „ist auf dem Weg der Besserung“.
Całość świadczy o jedynie teoretycznej, szkolnej znajomości języka i braku praktyki. W wielu przypadkach mamy do czynienia z polskimi frazami zapisanymi niemieckimi słowami.
W Niemczech jakby maluch za takie „cuś“ dostał w Hauptschule (naniższy rodzaj szkoły ponadpodstawowej) śliczną piąteczkę (rodzice cieszą się z jedynek) to naprawdę nie miał by się na co skarżyć.
Uzupełnienie 06.05.2012
Pierwszy wniosek z pobieżnej analizy tekstu jest taki, że tłumacz jest tak zadufany w sobie, że nie jest w stanie poprawić ww. oczywistych błędów. Po niemiecku by się powiedziało „beratungsresistent“.
Widzimy więc znowu nowomowę typu:
„
Rapporte von Universal Avionics“ Haben die Amis
rapportiert, oder eher berichtet?
„selbstrotierende Rolle“, „flog jedoch in den zweiten Kreis fort“ i Smoleńsk dalej w tytule.
Jak widać próba rzeczowej dyskusji z betonem to jak rzucanie grochem o (betonową) ścianę, więc jedynie dorzucę pojedyńcze rodzynki z nowego zakalca:
„... einem ungewöhnlichen Druck unterstellt.“ Und nicht „Druck ausgeübt“?
„... weil das Russen festgestellt hatten.“ Co autor miał na myśli ??? :(
„... dass der Attentat - Faden nicht abgeschlossen wurde.
„... über den Mangel von der Kommunikation …“
„... Beweise, die die polnische Staatsanwaltschaft in Sicherheit brachte.“
"...
die von Medien verstärkte
Klischee,..."
Klischee (n)
Może to w sumie dobrze, że tłumacz takie kiksy pisze; przynajmniej trudno to traktować poważnie.
A swoją drogą patrząc na to z pozycji zupełnie nieobeznanego z zagadnieniem niemieckiego czytelnika dociera do mnie z całą wyrazistością jaka to nowomowa powstała wokół tego wydarzenia. Nawet osoba perfekcyjnie znająca j. p. wyrwana po dwóch latach z buszu miałaby problemy z prawidłowym zrozumieniem wielu fraz. Obserwujemy tu specyficzne dla sekt i innych zamkniętych grup społecznych (jak np. gangi) powstawanie własnego, hermetycznego języka jako jednego z faktorów cementujących społeczność.
Inne tłumaczenia:
Jak widzimy "tłumacz" dalej nie pojął, że po niemiecku pisze się Smolensk, a Motoren też nie pasuje do kontekstu. Beratungsresistenz pierwszej wody.
Oczywiście osoby wymienione w notce zostały powiadomione o tym fakcie na priv. i mają prawo i możliwość rzeczowo ustosunkować się do podniesionych kwestii.
Uzupełnienie 04.06.2013
Blog ten nie służy do wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy, a jedynie do odmitologizowania związanych z nią zagadnień technicznych. - Wypowiedzi zawierające niewybredne ataki "ad personam", jak i słowa ogólnie uważane za "łacinę" mogą być usunięte bez względu na wartość merytoryczną; jedyne ograniczenie wolności wypowiedzi. Co zrobić by nie czytać bzdur? Polecam: YKW, Barbie, Flyga, AndrzejMat, Paes64, Ford Prefect, Wotur, jerzyk07, Zenon8228, Lord Sith
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości