Na videokanale Leny Vinogradowej, popularnej videoblogerki, od lat zajmującej się opisywaniem Polski dla ukraińskich widzów, pojawiła się poruszająca relacja z wnętrza obleganego Mariupola.
Można się też zdziwić, bo z rozmowy z Leny z dziewczyną, której udało się wyrwać z oblężenia wynika, że mariupolcy do końca nie dopuszczali do siebie myśli, że atak Rosjan to coś większego, że trzeba koniecznie się ewakuować zanim będzie za późno. Tymczasem nawet z Polski było to oczywiste dla każdego, kto chociaż trochę śledzi wydarzenia na Wschodzie. To było oczywiste także dla Leny (mieszkającej w Krakowie), dla której decyzja o pozostawaniu w mieście jej rodziny i znajomych (nawet po pierwszych nalotach) była niezrozumiała. Czasami może być tak, że z daleka lepiej widać.
Komentarze