Lekturę dzisiejszego biuletynu informacyjnego Interia.pl rozpocząłem - bo trudno było nie rozpocząć - od komentarza Leppera dot. warunków utrzymania koalicji przesłanych przez premiera. Lepper jest oburzony. Lepper uważa, że warunki Jarosława Kaczyńskiego uniemożliwiają koalicjantom realizację programu i pozbawiają je wizerunku. A ja pytam: Jakiego programu? Jakiego wizerunku? Jaki pan ma wizerunek, panie Lepper? I co się panu nie podoba w tych punktach:
1. Reforma państwa wymaga popierania przez koalicjantów wspólnie uzgodnionego pakietu ustaw, w szczególności ustawy o finansach publicznych, lustracji, deubekizacji i nowelizacji kodeksu karnego.
2. Rząd będzie prowadzić politykę solidarnego państwa w taki sposób, aby ciężary przemian nie obciążały gorzej sytuowanych obywateli. Nie oznacza to jednak zgody na poddawanie się presji strajkowej ze strony niektórych grup zawodowych, bo prowadziłoby to do eskalacji żądań płacowych zagrażającej wzrostowi gospodarczemu, naprawie finansów państwa oraz dyscyplinie budżetowej. Żadnemu z partnerów koalicji nie wolno inspirować czy popierać akcji strajkowych. Postawa rządu musi być w takich przypadkach jednolita.
3. Walka z plagą korupcji będzie nadal jednym z podstawowych zadań instytucji państwa. Osoby podejrzewane o korupcyjne zachowania muszą wycofać się z życia publicznego. Dlatego koalicja opowie się solidarnie przeciw powołaniu komisji śledczej w sprawie legalności działań CBA związanych z tzw. „aferą gruntową”, bo sparaliżowałoby to skuteczną i niezależną działalność Centralnego Biura Antykorupcyjnego i innych instytucji powołanych do zwalczania przestępczości. Paraliżowanie walki z korupcją oznaczałoby w praktyce podtrzymywanie patologii dokuczliwych dla obywateli i państwa.
4. Osoby, wobec których będą formułowane wnioski o uchylenie immunitetu związane z zarzutami korupcji oraz innymi sprawami kryminalnymi, nie będą chronione przed jego pozbawieniem. Koalicja zobowiązuje się solidarnie głosować w tych sprawach.
5. W rządzie nie może być miejsca dla osób, które dopuściły się poważnych nadużyć obyczajowych.
6. Koalicja będzie solidarnie współdziałać w rozbijaniu przestępczych, korupcyjnych układów utrzymujących się w wielu samorządach i lokalnych społecznościach.
7. Kryterium przyjęć do pracy w administracji państwowej i instytucjach publicznych stanowić muszą wyłącznie kwalifikacje. Należy natychmiast zaniechać, zdarzających się, zwłaszcza w okresie ostatnich kilku tygodni, praktyk nepotyzmu w niektórych agencjach rządowych. Zasada ta obowiązuje w równym stopniu wszystkich koalicjantów.
(za Rzeczpospolitą)
Zakaz nepotyzmu? Zwalczanie korupcji? Zwalczanie wszelkich innych patologii?
Ale mniejsza o to, coś innego jest istotne: Oficjalna reakcja Leppera. W wywiadach - wiadomo. Plecie się trzy po trzy tak, aby ciemny lud to kupił a potem się działa. I tu problem, bo pole działania zostało LiS-owi przez Jarosława Kaczyńskiego bardzo mocno ograniczone - ogary poszły w las. A pamiętając wczorajszą
analizę Kataryny która zakłada (oby trafnie) iż Lepper jest spietrany do nieprzytomności można zakładać że wyjazgotawszy się Lepper spokojnie da sobie założyć obrożę. To jest dobry test na trafność analizy Kataryny
i jej adwersarza - Gniewomira. Ja się obawiam, iż Lepperrem nie kieruje strach a bezczelna pewność siebie co mogło by wskazywać że Lepper to taka kultowska Marianna co to ma za sobą ciotkę Idalię:
A ciotka Idalia miesza cykutę
Zdejmuje ze ściany włócznie zatrute
Czerwoną gwiazdeczkę, portrecik cara
W kuferku Mariannie wysyła zaraz
Wszak dziecko spleen dławi - niech trochę się zabawi
Niech pofika Nike barykad
I Lepper fika. I ściąga na siebie uwagę, podczas gdy...
...ciotka Idalia jeść kurkom sypie
Brutalne metody nie są w jej typie
Do drzemki na ganku pachnie kwat wiśni
Społeczność współczesna wnet jej się przyśni
A za nią do mokrej roboty wnet się kopnie
W zwartych szykach armia barykad.
(Kult - "Marianna")
Tak więc niebawem wszystko będzie jasne. Będę szczęśliwy jeśli okaże się, źe to ja się mylę. Uspokaja mnie fakt, iż Jarosław Kaczyński to naprawdę rasowy gracz i że starannie rozważył swoje posunięcia. Mamy naprawdę pasjonujący sezon ogórkowy :)
O, jakże szybko nastrój prysnął wzniosły!
Albowiem w kraju tym zaczarowanym
gdzie – jak w złej bajce – ludźmi rządzą osły
jakież tu mogą być właściwie zmiany?
Tu tylko szpiclom coraz większe uszy
rosną, milicji – coraz dłuższe pałki,
i coraz bardziej pustka rośnie w duszy,
i coraz bardziej mózg się robi miałki.
Tu tylko może prosperować gnida,
cwaniak i kurwa, łotr i donosiciel...
Janusz Szpotański
(ok. 1975)
Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób.
— Oscar Wilde
Madness Of The Crowds - Helloween
Sightless the one who relays on promise
Blind he who follows the path of vows
Deaf he who tolerates words of deception
But they who fathom the truth bellow
Shout! Shout!
The madness of the crowds hail insane
The madness of the game
Guilty the one with his silent knowledge
Exploiting innocence for himself
Dangerous he whom our faith was given
Broad is the road leading straight to hell
Shout! Shout!
The madness of the crowds hail insane
The madness of the game
Dangerous he whom our faith was given
Broad is the road leading straight to hell
Shout! Shout!
The madness of the crowds hail insane
The madness of the game
„...czasem mam ochotę powiedzieć prawdę, ale to zabrzmi dziwnie, w tej mojej funkcji mówienie prawdy nie jest cnotą, nie za to biorę pieniądze, i nie to powinienem tu robić”
Donald Tusk, Przekrój nr 15/2005
Lemingi maszerują do urn
Tam gdzie gęsty las, a w lesie kręta ścieżyna kończą się raptownie, zaczyna się ogromne urwisko. Stromy, idealnie pionowy brzeg opada ku skłębionemu morzu parskającemu bryzgami piany i bijącemu wściekle o skały. Nad tą przepaścią siedziały beztrosko dwa lemingi i wesoło majtały nóżkami.
- No i widzisz? - mówi jeden - Wiele nas to kosztowało, balansowaliśmy na granicy instynktu i zdrowego rozsądku, walczyliśmy z nieznaną siłą, na naszych oczach tysiące pobratymców runęło w dół ale my nie! Nam się udało! Jesteśmy ostatnimi żyjącymi przedstawicielami gatunku. Jesteśmy debeściaki hi hi hi...
Tymczasem nieopodal, uważnie przepatrując knieję, przedzierał się przez gąszcze strażnik leśny Edward - przyjaciel i niezastąpiony opiekun wszystkich leśnych stworzeń. Właśnie usłyszał dziwne popiskiwanie i głęboka bruzda troski przecięła jego ogorzałe czoło. "Pewnie jakieś zbłąkane maleństwa kręcą się tu samotne" - pomyśał - "Czas po raz kolejny udowodnić swą szlachetność - i pomóc w potrzebie!".
- Hop hop! - zawołał.
Lemingom nie trzeba było dwa razy powtarzać...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka