Kiedy o siódmej rano stwierdziłam, że się wyspałam, w radiu czekały na mnie ogłosiny Komorowskiego. A na gadu tekst znajomego: "Hmm, notki nie ma...".
Nie ma i być nie powinno. Bo nie wiem, co tu dużo gadać.
Nie jestem zadowolona z tego, jak wybrali Polacy, choć tekst Kominka na blipie utrafił w sedno. "Obywatelu, czy zagłosowałeś już na Komorowskiego?".
On nie może być dobrym wyborem. On jest wyborem popularnym. Komorowski wstrzelił się w idiotów politycznych, którzy wiedzą, że są dwie frakcje, PIS i PO, i że PIS ich wkurza, to głosują na Komara.
Komorowski jako prezydent będzie miał jedną zaletę. Za jego czasów nie będzie żadnych gwałtownych zmian. Ani pozytywnych, ani negatywnych.
Zjazd po równi pochyłej będzie dość powolny. Wierzę, że za Kaczyńskiego drugiego tego by nie było.
I słyszałam już dowcip: "Jeśli wybiorą Kaczkę, to pierwsza dama będzie srać do kuwety."
Zarypiste, skąd ludzie biorą te pomysły?
Ja nie poszłam na drugą turę. Nie chciało mi się. Byłam skacowana, wymęczona, zrobiłam dużą kackupę i nie chciało mi się ruszać z domu.
Więc koniec końców w swoich pierwszych wyborach głosowałam tylko na JKM.
Mam absolutne przeczucie, że głosowanie na Kaczyńskiego lub Komorowskiego za 20 lat skończyłoby się dla mnie jakimś wstydem. A JKM i tak nigdy nie wybiorą - on regularnie zdobywa więcej głosujących, ale umrze zanim wygra.
Więc zawsze z nutką nostalgii będę myśleć, że nie przekonałam się, jakim byłby prezydentem - to będę sobie dumna.
Tutaj macie linka do notki, od której szczęka mi opadła.
gosiaskrzypczak.salon24.pl/204697,jak-panu-nie-wstyd-panie-wajda
Jak nic, demencja starcza, uwiąd, idiotyzm, nie wiem sama. Ale na pewno... hańba. Hej, ludzie, ja jestem KACZYSTOWSKIM WYBORCĄ! I co z tego?
Podsumowanie tej notki powiedział mój znajomy tydzień temu:
- Ja? Ja głosowałem na Komorowskiego, on ten kraj rozwali do reszty. A tego właśnie mu trzeba. Komorowski się nakradnie i odwołają go.
I dobrze.