W ludzkie ciało Stwórca tchnął jeszcze ducha. Nasz duch ma też swoje potrzeby, które także powinniśmy zaspokajać. Dopiero ciało z duchem stanowi kompletne, boskie stworzenie. Dopiero ten komplet stanowi nierozerwalną, naturalną więź, któremu Stwórca nadał miano – człowieka. Wraz z mianem obdarzył go cechami, które, skrótowo można nazwać człowieczeństwem.
Ludzie znaleźli się w sytuacji, nie do pozazdroszczenia. Utknęliśmy w bagnie, w niedowładzie moralnym. Nie potrafimy rozróżnić co dla nas – ludzi – jest dobre, a co złe. Brniemy po omacku kierując się jedynie cielesnymi emocjami. Dostarcza to naszemu ciału wiele uciech. Ale? Ale człowiek to nie tylko samo ciało. W ludzkie ciało Stwórca tchnął jeszcze ducha. Nasz duch ma też swoje potrzeby, które także powinniśmy zaspokajać. Dopiero ciało z duchem stanowi kompletne, boskie stworzenie. Dopiero ten komplet stanowi nierozerwalną, naturalną więź, któremu Stwórca nadał miano – człowieka. Wraz z mianem obdarzył go cechami, które, skrótowo można nazwać człowieczeństwem.
Ludzie swojemu stwórcy też nadali miano. Nazwany został – Bogiem. W chrześcijańskiej religii przyjęto, że Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje. Pogląd ten wytwarza w nas przekonanie, że, poza obrazem człowiek także posiada boskie cechy. Przekonanie o posiadaniu przez człowieka boskich cech stawia przed ludźmi problem. Problem nad którym zastanawiało się wielu filozofów. Zauważony został już w starożytności. Nie popełnię wielkiego błędu jeśli stwierdzę, że tak na dobrą sprawę, do dzisiaj ludzie nie posiedli wiedzy o boskich cechach. Nie jesteśmy w stanie, wyczerpująco odpowiedzieć na pytanie: Jakimi cechami obdarzony jest Bóg? Jako że mam tylko wykształcenie techniczne, a nie humanistyczne ograniczę się do próby rozumowania inżynieryjnego. Zacznę więc od doszukiwania się cech boskich w swoim otoczeniu. Zwrócę uwagę na oddziaływanie tegoż otoczenia na człowieka. Nie wnikając w szczegóły można stwierdzić, że wszystko co nas otacza jest w ciągłym ruchu. No i mimo tego kolizje między otaczającymi nas obiektami należą do rzadkości. Obserwacja sfery nie mechanicznej doprowadza obserwatora do wniosku, że wszystko co nas otacza jest ludziom potrzebne do funkcjonowania jako całości, a brak jakiegoś składnika w naszym otoczeniu spowodowałby zakłócenie tego funkcjonowania. Uogólniając rzec można, że Bóg zadbał o wszystko co jest potrzebne do prawidłowego funkcjonowania, tak otaczającej nas przestrzeni jak i nas samych.
Już w oparciu o ten krótki i pobieżny wywód można przypisać Bogu cechę doskonałości. Doszukując się innych cech – chociaż te wszystkie inne można upchać w tej jednej – da się zauważyć, że całe nasze otoczenie służy wszystkim. Wynikałoby z tego, że Bóg wszystkich traktuje jednakowo. Z ego względu można przypisać Mu cechę – sprawiedliwości, a także dobroci. Obdzielił ludzi wszystkim czym dysponował. Skończę już na tych trzech cechach. Mniemam, że mi wybaczycie skromność rozważań nad boskimi cechami. Chociaż, te trzy wspomniane, moim zdanie wystarczą aby zauważyć, że pogląd chrześcijański o stworzeniu człowieka na obraz i podobieństwo boskie jest, w moim odczuciu zgodny z istniejącą rzeczywistością. A niezbitym dowodem na poprawność mojego odczucia jest istnienie rodzaju ludzkiego już wiele tysiącleci. Trudno sobie wyobrazić współżycie międzyludzkie przy nie dostatecznym posiadaniu w/w cech. Można też odnieść wrażenie, że do poprawy stosunków międzyludzkich wystarczyłoby popracować nad doskonaleniem swoich cech, by ich zasób ilościowy był bardziej podobny do boskiego.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo