ogrodniczka ogrodniczka
348
BLOG

Piękno hiszpańskich miast cz.1 - Walencja

ogrodniczka ogrodniczka Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 27

Do napisania notki zainspirował mnie niedawny tekst (tu w S24) o chaosie architektonicznym/urbanistycznym w Polsce. Rzeczywiście - tak jak odbudowa bezpośrednio powojenna kierowała się jakimś porządkiem i koncepcją - tak teraz - w zasadzie rządzą tylko pieniądze i układy deweloperów. 

Będąc niedawno w Walencji i Barcelonie, mogłam zaobserwować jak można umiejętnie wplatać nowoczesne budownictwo w tkankę starego miasta. I tworzyć piękną przestrzeń!

Po przyjeździe do Walencji pociągiem, wita nas piękny stuletni dworzec, którego secesyjne, roślinne dekoracje urzekają.

image

Tuż obok dworca widać fragment areny, na której rozgrywały się walki ludzi z bykami. Teraz są podobno zabronione lub odbywają się bardzo rzadko. Podobno koszty wysokie, bilety drogie i nie opłaca się - nie mówiąc o przeciwnikach ekologach i obrońcach zwierząt.

image

image

imageI


image

Po przyjeździe warto zrobić zakupy - te dla ciała. Najlepiej w stylowej hali targowej, gdzie w środku można obejrzeć też bardzo interesującą stalową konstrukcję podtrzymującą dach. Na straganach jest wystawionych mnóstwo warzyw, owoców, ryb, mięsa i wszystkiego dobrego. To jest podobno najładniejsza hala targowa w całej Hiszpanii. 

image

image

Hala stoi nieopodal  tamtejszej starówki. A na niej pięknie skomponowane budynki stare i te nowsze. Harmonia jest osiągnięta mimo widocznych różnic stylów. Bardzo jest miło w takim otoczeniu wypocząć przy kawie po zakupach.

image

Torres de Serranos. Zabytkowe średniowieczne wieże bramy wjazdowej do miasta (widok z tyłu - od strony starówki).

Poniżej widok z przodu, gdzie na placyku przed nimi odbywają się różne imprezy.

Także ta :-)))  https://www.salon24.pl/u/ogrodniczka/945590,taki-bedzie-koniec-naszej-cywilizacji?

Zaś równolegle do układu wież - tyle, że poziom niżej - biegnie przez całe miasto piękna promenada - jakby śladem dawnej fosy - w rzeczywistości w dawnym korycie rzeki Turii. Po powodzi w 1957 r. została bardzo pomysłowo zaprojektowana. Są tam place zabaw dla dzieci, ścieżki dla rowerów i joggingowców, alejki spacerowe, sztuczne sadzawki. Rośnie przede wszystkim dużo drzew - w tym pomarańczowych, które oprócz wielu kwaśnych (tak!) owoców, dostarczają tlen dla miasta i wspomagają klin powietrzny. Nad promenadą są mosty - jak nad rzeką.

image

image

Niżej widać katedrę (po prawej), w której znajduje się Święty Graal. Zbudowana w gotyku śródziemnomorskim - czyli z przewagą płaskich dachów budynków i wież. Po lewej Bazylika - patronki Walencji - Matki Bożej Opuszczonych. A obok domy  - tak gdzieś z XIX/XX w. zgrabnie wplecione w plac.

image

Poniżej katedra - wejście główne - w otoczeniu nowych ale jednak pasujących do niej budynków.

image

Na koniec zaś możemy się przespacerować wśród budowli całkowicie współczesnych - powiedziałabym przyszłościowych. Pięknie powiązane z zielonymi plantami miejskimi, usytuowane blisko morza - tworzą cały kompleks Centrum Sztuki i Nauki. Są tam sceny do wystawiania sztuk teatralnych, oper, kino, oceanarium, delfinarium, muzeum nauki - kształty wszystkich budowli są związane z roślinami wodnymi i stworzeniami morskimi.

image


image

image

image

image

Bardzo przyjazne miasto - Walencja. Nie ma też tu natłoku turystów charakterystycznego dla Barcelony, więc można zwiedzić spokojnie wszelkie rzeczy warte obejrzenia.

Ps.  1  Młodzi ludzie puszczający wielkie bańki mydlane na rynku - to byli Polacy.

Ps. 2 Po powrocie dowiedziałam się, że gdzieś w okolicy ukrywał się poszukiwany listem gończym "biznesmen" Falenta. Ładne sobie wybrał miejsce na wypoczynek przed odsiadką - trzeba mu to przyznać.

ogrodniczka
O mnie ogrodniczka

Jestem, więc myślę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości