Trolling Stones Trolling Stones
180
BLOG

Polski TIR na TVP INFOstradzie.

Trolling Stones Trolling Stones Transport Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Idiotyzmy propagandowe najlepiej podawać w sosiku z rodzynkami spontanicznych wypowiedzi „prostego człowieka”. Polak zginął na francuskiej autostradzie, w pośrednim następstwie zablokowania przejazdu przez barbarzyńskich łazików z Erytrei, durniejących w swojej tułaczce na wyspy brytyjskie.

TVP Info, frontowy organ propagandowy Kurwizji, kreuje zatem wizję autostrad europejskich sparaliżowanych przez dzikie hordy imigrantów (w podtekście – przez miliony osiadłych w Europie muzułmanów). W tej narracji ponoć śmiertelne zagrożenie objęło naszych rodaków – kierowców tirów, którzy przemierzają swoimi ciężarówkami dzikie ostępy europejskich autostrad.

Prawdziwym kwiatkiem w tej paplaninie jest pełna gniewu, wsparta filmikiem, relacja szoferaka, który pokazuje parking dla ciężarówek w Dunkierce. Utyskuje, że musi parkować na zamkniętym, ogrodzonym płotem terenie, na który wjeżdża przez dwa szlabany. Ciągle powtarza ze złością, że za to więzienie musi płacić – co jest dowodem na upadek zachodniej cywilizacji.

TVP Info wyemitowała dziś ten filmik kilka razy. W Polskę poszedł przekaz o trudzie tirowców, którzy nie mogą się przespać stawiając ciężarówkę byle gdzie, byle nie było zakazu parkowania – a to wszystko przez tych cholernych imigrantów, którzy od Brindisi po Dunkierkę opanowali autostrady.

Myślę, że ten rozpalony w gniewie nieszczęśnik jest żółtodziobem w swoim zawodzie i tak naprawdę g… widział.

Każdy polak jadący autem przez Niemcy staje czasami na parkingach przy autostradzie. Są różne. Czasem są to gołe place z wymalowanymi stanowiska dla tirów po lewej i małych autek po prawej. Minimum to śmietniki, jakaś ławeczka i stół, czasami jest też budka z umywalkami i sraczykami – standardowe wyposażenie ze stali kwasoodpornej, o zadziwiającej czystości. Co jakiś czas podjeżdża auto serwisowe, pracownik zmywa to wszystko z węża, uzupełnia mydło i papier – tak wokoło na jakimś odcinku autostrady – od parkingu do parkingu, od sracza do sracza.

Na każdym z takich parkingów, dniem i nocą, stoi szpaler tirów z zaciągniętymi firankami na oknach kabin – kierowcy odsypiają przymusową, dziewięciogodzinną pauzę. Co jakiś czas z którejś ciężarówki wychodzi zaspany facet, przeciąga się i wali do toalety (jeżeli jest) albo w krzaki czy za naczepę.

Potem znika w kabinie, coś z niej wylewa przez drzwi (umył szklankę lub garnek), jeżeli jest budka toaletowa to idzie do niej uzupełnić zapas wody,wyrzuca wtedy do kosza opakowania po konserwach – ot – samo życie. Pewnie dla autora filmiku puszczanego w TVP Info to szczyt wolności i luksusu.

Gdyby ktoś zajrzał do kabiny, to zobaczyłby kuchenkę gazową z czajnikiem, jakieś gary… jest tam zwykle wbudowana niewielka lodówka, a leżanka za siedzeniami podnosi się – jest skrzynia służąca za spiżarnię i składzik odzieży. W samej kabinie jest mnóstwo rozmaitych schowków, w których można pomieścić drobiazgi osobiste i akcesoria samochodowe - żyć nie umierać.

Są kierowcy, którzy koczują w takich warunkach tygodniami – całe szczęście, że w centrach logistycznych czy placach załadunkowych są z reguły urządzone dla kierowców sanitariaty z natryskami.

Jest też coś jeszcze – tzw. Autohofy. Powstały od dziesięcioleci, mnożą się o ile znajdzie się teren. Tam kierowcy małych aut nie zaglądają więc to opiszę. Są to ogrodzone wielkie place parkingowe (na 80-150 tirów) , ale nie tylko. Jest stacja tankowania z odpowiednimi dystrybutorami, knajpa, ogólnie dostępne rozległe zaplecze higieniczno-sanitarne (można skorzystać z pralko-suszarki, saloniki wypoczynkowe z tv, pokoiki ze sprzętem gimnastycznym i sportowym, bankomaty, sklepik. Za dostęp go tego wszystkiego i stróżowanie ciężarówki (niemiłe kierowcy z Dunkierki płoty i kamery) trzeba zapłacić 10 euro. Jest w tym jeszcze chyba jakiś napitek- nie wiem, czy płaci się ekstra za nocleg w normalnym łóżku, ale jakieś ludzkie noclegi też są w ofercie).

Takich pomników upadku zachodniej cywilizacji jest przy niemieckich autostradach kilkaset i wciąż powstają nowe (w tym rozwija się jakaś sieć o wspólnej nazwie, z rabatami dla stałych klientów) - rozwój tej kompleksowej usługi na pewno nie ma żadnego związku z napływem imigrantów. Warto przy tym wiedzieć, że okradanie tirów na otwartych parkingach, w czasie snu kierowcy, jest profesją powstałą znacznie wcześniej niż dzisiejsza fala imigracji i ma wielowiekowe tradycje – jeszcze z czasów łupienia wędrownych kupców.

Bieda w tym, że właściciele polskich firm transportowych nie bardzo chcą zwracać kierowcom forsę wydaną na Autohof, a na dodatek kierowca musi odpowiednio zaprogramować czas jazdy i obowiązkowych przerw tak, aby w odpowiednim czasie i miejscu zjechać tę parę kilometrów z autostrady i wypocząć jak człowiek – choćby jedną czy dwie noce w tygodniu, lub w weekend, kiedy ciężarówki nie mogą jeździć. Większość kierowców nie chce na te „przyjemności” wydawać własnych zarobków – albo tłumaczą tym nieumiejętność planowania przewozu.

Jakby nie patrzył – obecny nacisk na zrównanie płac kierowców transeuropejskich na pewno podniósłby naszym zarobki na tyle, że mogliby korzystać z udogodnień Autohofów nawet za własną, niewielką – w stawce bazowej – forsę.

Tymczasem dziś ogół polskich tirowców trwa w jakimś dziwnym zapóźnieniu cywilizacyjnym – może tylko auta mają we współczesnych standardach. Dlatego szoferak opowiadający ze wstrętem o takim parkingu w Dunkierce jest dla mnie zwykłym zacofanym kmiotkiem – a wykorzystywanie jego „refleksji” w propagandzie Kurwizji zwykłym ciemniactwem.

Jednak to, co można owemu kierowcy - po pouczeniu – wybaczyć, jest dla telewizyjnych „redachtów” i „redatorynek” świadectwem kompletnej ignorancji. Jednocześnie pokazuje, jak trzymanie się na ścieżce i kursie głównej linii propagandowej ogłupia – nie tylko widzów, ale też samych propagandystów.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka