kemir kemir
1555
BLOG

Gdzie są skrytki Tuska?

kemir kemir PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 83

"Odór przestępstwa, gangu i mafii, który się unosi każdego dnia nad instytucjami państwowymi w Polsce - to wymaga absolutnej jednoznaczności, jeżeli chodzi o rządy prawa w Polsce" - argumentował Donald Tusk, mówiąc o wsparciu dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w wyborach prezydenckich.


Tusk chyba nie zdawał sobie sprawy z tego, że tym stwierdzeniem znakomicie opisał stan za swoich rządów w Polsce, czego wisienką na torcie jest afera Sławomira Nowaka - prawdopodobnie największa afera w Polsce 0d 1989 roku. Najśmieszniejsze jest to, że całe PO ( w osobach zapraszanych do programów publicystycznych w TV) idzie w zaparte i doprawdy trudno boków nie zrywać, kiedy słyszy się, że Sławomir N. to osoba prywatna i właściwie nikt Sławomira Nowaka nie zna, nikt o nim nie słyszał i go nie widział. Wyuczeni jak psy Pawłowa, niezdarnie wiją się w słownych wygibasach, powtarzanych zresztą od wielu lat że "trzeba wyjaśnić" i starają się przekierować swoje mętne wywody a to na obsadę stanowisk w spółkach skarbu państwa przez PiS, a to na 70 baniek Sasina, a to na respiratory  Szumowskiego, Wciąż ta sama nudna, infantylna gadka na poziomie gówniarzy, którzy  pobili się o łopatkę i miejsce w piaskownicy. 


Jasne, mnie też irytuje szereg dziwnych spraw , które ewidentnie obciążają wizerunek PiS, a wręcz mną trzęsie, kiedy widzę Szumowskiego, jak na trzeci dzień po wykryciu u niego zakażenia koronawirusem, łazi sobie jak gdyby nigdy nic. W kontraście do kobiety, która kilka miesięcy przesiedziała w areszcie za złamanie kwarantanny, trudno usiedzieć spokojnie i nie psioczyć na partię Jarosława Kaczyńskiego. Bez wątpienia PiS w ostatnim czasie przekroczył cienką, czerwoną linię pozytywnego wizerunku, a suma wszystkich błędów i wpadek zbliża się do punktu krytycznego. Za tym punktem są już tylko ubrudzone buty Platformy i jej "ojca chrzestnego" - Donalda Tuska. To jednak temat za zupełnie inne rozważania: na dziś to, co przy okazji afery Nowaka czyni Platforma nie tylko śmieszy - zwyczajnie zatrważa, bo dotychczasowe podejrzenia, że Polska Tuska była "Polską Mafijną", nabierają bardzo wyrazistego kształtu. Zresztą PiS, choćby nie wiem jak się starało, nie jest w stanie przebić Platformy w ilości afer i przekrętów, których według różnych źródeł i wagi jest od 500 do nawet 5000. Dlatego nigdy, przenigdy nigdy nie zagłosuję i nie wesprę niczego, co jest związane z PO - partii zapisującej najbardziej ciemne karty w historii Polski.


Jakże wyrazista - w zestawieniu z zachowaniami peowskich "akrobatów" w sprawie Nowaka" - staje się doktryna Neumanna:  "Pamiętaj: jedna zasada jest dla mnie święta, k***a. Naucz się tego, jak będziesz o czymkolwiek rozmawiał. Jak będziesz w Platformie, będę cię bronił, k***a, jak niepodległości. Jak wyjdziesz z Platformy, to masz problem" – mówił Neumann na spotkaniu z lokalnymi działaczami PO w Tczewie. Zapewniał, że partia stanie murem za wszystkimi, którzy mają problemy z prawem. Warunek jest jeden: członkostwo w Platformie Obywatelskiej. W doktrynę wpisuje się zarówno posłanka Leszczyna, która przy byle okazji ogłasza butnie, że za czasów PO nie było w Polsce żadnych afer i TVN rozsiewający  po kraju wirus amnezji. Nie brak także zupełnej ekwilibrystyki w postaci otwartego ataku na CBA i prokuraturę, które są oskarżane o prześladowania przeciwników politycznych. Ta groteskowa strategia wyparcia szokuje z jednej strony bezczelnością i naiwnością z drugiej. Ileż ślepej wiary w zbiorową głupotę muszą mieć w głowach politycy PO i ich dziennikarscy adwokaci w TVN?


Odnoszę wrażenie, że te postawy polityków PO maskują potężny strach przed tym, co Nowak może ujawnić ze swojej bogatej przecież wiedzy o mechanizmach władzy rządów Tuska. Jeżeli poseł KO Paweł Poncyljusz mówi: "a nuż widelec załamie się w takim areszcie i aby z niego wyjść, będzie w stanie obciążyć każdego człowieka. Nawet bez związku z jego rzekomymi przewinami", to znaczy, że doktryna Neumanna kończy się tam, gdzie zaczyna się bezsenność spowodowana obawą przed pobudką o szóstej rano za sprawą raczej niezbyt miłych panów w uniformach. 


Łańcuszek Nowaka może, chociaż oczywiście nie musi, doprowadzić śledczych do samego Tuska, który - jak zwykł robić w sytuacjach trudnych - schował się do szafy i nie bardzo chętnie wypowiada się w sprawie swojej prawej ręki z czasów wspólnych rządo-przekrętów. "Król" Tusk i "królowa" Bieńkowska nie bardzo wiedzą jaki ruch wykonać, żeby nie wejść na szachowane pola - bezpieczniej jest trwać w bezruchu. Infantylny i głupi tekst jaki były szef PO zamieścił na swoim oficjalnym profilu:  "Informuję władze, że jestem na urlopie, więc chwilowo żadnych zbrodni nie popełniam. Urlopie, podkreślam, nie emeryturze" — buduje równie infantylne przypuszczenie, że Donald Tusk wziął urlop na przebudowę swoich skrytek, które w przypadku Nowaka - chociaż zmyślne - nie do końca się sprawdziły. Chciałoby się powiedzieć: Tusku, Tusku, nie bądź szybki, ukryj dobrze swoje skrytki. Bo inaczej zamiast bajecznej emerytury z kubańskimi cygarami, będzie mało wykwintna więzienna zupa i kręcone szlugi.



kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka