kemir kemir
11915
BLOG

Orson Welles byłby dumny

kemir kemir Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 464

Stany Zjednoczone Ameryki. 30 października 1938. 

Na czerwonej planecie zaobserwowano dziwne wybuchy. Wkrótce niezidentyfikowany obiekt latający uderzył w jedną z farm w stanie New Jersey. Na miejsce wysłani zostali reporterzy rozgłośni CBS, którzy na żywo relacjonowali całe zajście. Sytuacja z minuty na minutę stawała się groźniejsza". Lektor w niezwykle sugestywny sposób przedstawiał nowe fakty, dotyczące przybycia istot pozaziemskich na naszą planetę. Mówił o Marsjanach, którzy postanowili w brutalny sposób zaatakować Ziemian. "W stanie New Jersey wprowadzono stan wyjątkowy. W pierwszych starciach z pozaziemskimi istotami zginęło kilkadziesiąt osób. Wkrótce bezwzględne potwory zaatakowały Nowy Jork…" - te dramatyczne komunikaty nadawała rozgłośnia CBS.


Ludzie wpadli w panikę, szczególnie ci, którzy włączyli radioodbiorniki już w trakcie trwania słuchowiska i uznali całą historię za prawdziwą. Radiową wersję "Wojny światów" zrealizował Orson Welles. Forma, jaką zastosował w audycji, była tak realistyczna, że tysiące Amerykanów uwierzyło w najazd Marsjan. Przerażeni ludzie dzwonili do rozgłośni z pytaniami, co mają robić. Policja odnotowała przypadki załamań nerwowych. Wiele osób sądziło, że nastąpił koniec świata. Zniszczenia spowodowane paniką sięgały w skali kraju kilkuset tysięcy dolarów.


Chiny, prowincja Hubei, miasto Wuhan. 17 listopada 2019. 

W tym dniu ogłoszono oficjalne komunikaty o epidemii zakaźnej choroby COVID-19 wywoływanej przez koronawirusa SARS-CoV-2. 11 marca 2020 została uznana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) za pandemię. W okresie od listopada 2019 do stycznia 2020 zachorowania pojawiały się głównie w mieście Wuhan, w środkowych Chinach, ale już w połowie stycznia wirus rozprzestrzenił się w całych Chinach. W drugiej połowie lutego ogniska zakażeń z setkami chorych wybuchły w Korei Południowej, we Włoszech oraz w Iranie. Od 4 marca 2020 są notowane zakażenia wirusem SARS-CoV-2 w Polsce. 13 marca 2020 WHO podała, że centrum pandemii koronawirusa stała się Europa. Później zachorowania rozlały się na pozostałe kontynenty, a ostatnim, na którym stwierdzono zachorowania stała się w grudniu 2020 Antarktyda.


Co łączy te dwa wydarzenia, które - pozornie - są zupełnie innego gatunku? Ano to, że zwykły zjadacz chleba nie był/jest w stanie zweryfikować stanu faktycznego. Mieszkaniec Seattle nie był w stanie zweryfikować co rzeczywiście dzieje się na farmie w New Jersey, mieszkaniec Warszawy nie jest w stanie samodzielnie ocenić skali pandemii choroby COVID-19. Wiarygodność i skalę zagrożenia w obydwu przypadkach określają media - w 1938 roku było to radio, w 2019 do potęgi słowa dołączyła wszechpotężna wizualizacja, czyli obraz w HD. Słuchowisko "Wojna światów" według powieści Herberta George Wellsa było kamieniem milowym w historii mediów. Odmieniło oblicze publicznego przekazu i pokazało jego moc. Obraz ową moc wielokrotnie powiększa.


Nie, nie - nie zmierzam do tego, żeby wykazać, że pandemia koronawirusa to wymysł na skalę słuchowiska Orsona Wellesa. Są widoczne różnice; Marsjanie byli absolutną fikcją, współczesny wirus fikcją nie jest. Natomiast istnieją poważne spory i różnice zdań co do "zakażalności" i "zjadliwości" koronawirusa SARS-CoV-2. Niestety - spory nierozstrzygnięte, bowiem wszystkie media głównego nurtu nie dopuszczają do najmniejszej nawet dyskusji o pandemii i wirusie. Ludzi, w tym poważne autorytety naukowe i lekarskie, którzy negują znaczenie i sposoby walki z koronawirusem nie traktuje się poważnie - ba, ich się ośmiesza lub po prostu ignoruje. Jest tylko jeden, "jedynie słuszny" przekaz: koronawirus jest przeraźliwie groźny, śmiertelny i zmusza wszystkie cywilizowane rządy świata do stosowania całego arsenału restrykcji gospodarczych i rygorów dyscyplinujących obywateli. Wszyscy ci, którzy uważają, że podjęte działania to strzelanie z haubicy do wróbla, otrzymują etykietę "płaskoziemców". Przeczy to rzecz jasna zasadzie merytorycznej dyskusji na fakty i argumenty, co dosyć jednoznacznie wskazuje, że widz ma wierzyć w nadawane słuchowisko i marginesu na wątpliwości nie ma. Odbiorca nie ma szansy na samodzielne wysnucie wniosków i wyrobieniu sobie zdania. Tak działa psychologia strachu: powoduje zawężenie uwagi, sprawia bycie nadwrażliwym na zagrożenie, przywołuje myśli, że jesteśmy bezradni, że tracimy kontrolę nad sytuacją. Psychologiczna klasyka gatunku.


Ale jest ratunek: szczepionka. Pojawiła się właściwie tak samo jak wirus - nagle. Chociaż dotąd wszystkie leki, a szczepionki zwłaszcza,  przed wejściem na rynek poddawane były skomplikowanej, rygorystycznej i przede wszystkim długotrwałej procedurze, w tym wypadku dopuszczona została do obrotu błyskawicznie - opracowanie, badania, testy, produkcja i prawne dopuszczenie zajęło niespełna pół roku. Te same media, które jak diabeł święconej wody ustrzegły się dyskusji o pandemii, na podstawie opinii tych samych ludzi, którzy wykreowali "groźność" koronawirusa, twierdzą, że szczepionka jest niezwykle skuteczna i bezpieczna. Problem w tym, że  producent/producenci szczepionki zostali zwolnieni z odpowiedzialności za działania uboczne. Czyli wyprodukowali coś, czego nie są pewni. Zastosowana w szczepionce technologia mRNA nigdy nie była stosowana u ludzi. Nie znamy skutków ubocznych, które mogą pojawić się po wielu miesiącach lub latach. Pseudoeksperci zapewniają, że produkt jest bezpieczny, ale żadnego dowodu nie dostarczają. Bo takich dowodów nie ma. Nie może ich być, ponieważ medykament przeciwko C-19 nie ma ukończonych badań, nadal jest w fazie testowej. Tak dalekiej, że nie ma żadnych wyników badań nad interakcją z innymi lekami - ba, producent przestrzega przed braniem innych leków w okresie "wyszczepiania". To praktycznie wyklucza z "wyszczepiania" osoby starsze, z przyczyn oczywistych  - przecież większość osób starszych zażywa jakieś istotne leki.  Niejasne jest też "wyszczepianie" kobiet, nie tylko w ciąży, ale w ogóle w wieku rozrodczym. Tak naprawdę wszystko się może wydarzyć po przyjęciu medykamentu przez zaszczepionego. Ze zgonem włącznie. Producent niczego nie gwarantuje, niczego nie jest pewny. Nawet skuteczności medykamentu, bowiem odporność zaszczepionego ma nastąpić 7 dni po drugiej dawce. Co dzieje się z odpornością delikwenta w całym długim ( w sumie 28 dni) cyklu szczepienia - nie wiadomo.  A wszystko to można wyczytać w  ulotce producenta dołączonej do medykamentu. Absurd.


W tym  niezbyt jasnym stanie rzeczy, media w sposób niesłychanie nachalny promują szczepionkę jako cudowne antidotum na wszystkie dolegliwości związane z Covidem. Mówi się o przywilejach dla zaszczepionych. Z "uroczystości" "wyszczepienia" Pierwszej Zaszczepionej przeprowadza się telewizyjną transmisję na żywo. Trwa nieustanna narracja się o przekonywaniu "płaskoziemców", którzy rzekomo wymyślają mity i fake - newsy dotyczące "cudownej" szczepionki. To nawet nie wygląda - to jest groteska w czystej postaci. Przecież wątpliwości "płaskoziemców" - pomijając grupę zwolenników "czipa" w szczepionce - wynikają właśnie z lektury ulotki, ale o tym ani słowa nie słyszałem. Natomiast starannie uwypukla się grupę "czipowców" - następny akt groteski.


Wirusów jest wiele. Nie zaszczepimy się na wszystkie z nich. Każde zaszczepienie, czyli próba farmakologicznej obrony nas przed nimi, jedynie nas osłabi i w zdwojony sposób wystawi na kolejne wirusy. One tylko na to czekają. Szczepienia powszechne, czyli dla wszystkich i na wszystko to marzenie przemysłu farmaceutycznego. Oni chcą abyśmy byli coraz słabsi i całkowicie uzależnieni od farmakoterapii. Oni manipulują lekami i szczepionkami, produkując mniej lub bardziej szkodliwe dla nas specyfiki, na rzecz których wymyślają schorzenia i nawet pandemie. Mnogość leków, paraleków i "wyrobów medycznych" na prawdziwe i zmyślone dolegliwości jest porażająca i przerażająca, bo większość z nich szkodzi. Nikt z tym nic nie robi. Mało kto wie, że właśnie skończył się 20 - letni okres ochrony patentowej dla szczepionki na grypę i dlatego grypa musiała zniknąć. Czyżby w jej miejsce pojawił się COVID, bo przecież potężne lobby farmaceutyczne z czegoś musi żyć? Następne patogeny i choroby są już w przygotowaniu. Już mamy prolog do następnego "słuchowiska" - mutacje SARS-CoV-2 mnożą się jak grzyby po deszczu. Nie jest to przypadek. Co lepiej wytłumaczy nieskuteczność lub poważne skutki uboczne "szczepionki" niż zmutowany wirus? "Wyszczepiony" zachorował? Umarł? - Oh, jakże groźny i zjadliwy jest ten mutant! Widzicie sami, że nie możemy poluzować obostrzeń. Trudno. Ale już za chwilę będzie udoskonalona szczepionka.


Słuchowisko trwa. Orson Welles byłby dumny.


PS. WAŻNE!

Jeden z Komentatorów zarzucił mi rozminięcie  się z prawdą w zdaniu : " ba, producent przestrzega przed braniem innych leków w okresie "wyszczepiania".

Cytuję zatem punkt 6.2 ulotki Pfizera zatytułowany "Niezgodności Farmaceutyczne": "Ze względu na brak badań zgodności, tego produktu leczniczego nie należy mieszać z innymi lekami. "


https://zdrowie.radiozet.pl/W-zdrowym-ciele/Leki/Szczepionki/Ulotka-szczepionki-przeciw-COVID-19-po-polsku.-Comirnaty-Pfizer

https://www.bibula.com/?p=121403

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pandemia_COVID-19







kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości