kemir kemir
609
BLOG

Kulisy manipulacji. Część I - propaganda

kemir kemir Społeczeństwo Obserwuj notkę 13

Niniejsza notka - taką mam nadzieję i zamiar - jest wstępem do dosyć obszernego cyklu, w którym opiszę rodzaje i techniki manipulacji, głównie medialnej. Zajmę się także dość brutalną formą manipulacji jaką jest NLP (ang. neuro-linguistic programming). Potrzeba wiedzy w tym temacie nie wymaga żadnego uzasadnienia, wszyscy bowiem jesteśmy ofiarami często podłych i bezwzględnych metod manipulacji, o których większość z nas nie ma żadnego pojęcia, a co gorzej - zwykle nie wiemy, że jesteśmy manipulowani. Na tym zresztą polega dobra ( skuteczna) manipulacja: ofiara manipulacji będzie święcie przekonana, że jest w 100% odporna na manipulację i jej ten problem nie dotyczy. Nic bardziej mylnego. Na początek... właściwie "wstępniak" do zasadniczych tematów - rzecz o propagandzie.



Słowo, a właściwie pojęcie "propaganda" robi współcześnie dosyć nieoczekiwaną karierę. Głównie z powodu "ruskiej propagandy" , "ukraińskiej propagandy", "szczepionkowej propagandy" i każdej innej, poprzedzonej przymiotnikiem. W czasach rzekomej wolności słowa, pojęcie propagandy powinno dawno zaginąć i być zapomniane. Niestety, tak nie jest i prawdopodobnie nigdy nie będzie, ponieważ zawsze znajdzie się jakaś grupa interesów, która podejmie zorganizowany wysiłek mający na celu rozpowszechnianie przekonania, idei lub jakiejś doktryny. Czym jest propaganda? Współczesna propaganda - bardzo skrótowo rzecz ujmując - to spójny i ciągły wysiłek kreowania i formowania wydarzeń, mający na celu wpływanie na stosunek społeczeństwa do przedsięwzięcia, pomysłu lub wydarzenia. W mniej lub bardziej cywilizowanej formie stosowana jest od czasów imperium perskiego (ok. 500 p.n.e) i jest jak najbardziej uzasadnioną aktywnością ludzką. Każda społeczność, czy to religijna, czy polityczna, posiadająca przekonania, będzie dążyła do ich rozprzestrzeniania za pomocą mowy, słowa pisanego czy obrazów, a jeśli te działania będą spójne i ciągłe, staną się propagandą.


Z tego punktu widzenia propaganda jest zjawiskiem pozytywnym, a przynajmniej neutralnym moralnie. Nie ma nic złego w rozpowszechnianiu jakiejś zbożnej idei. Propaganda staje się godna potępienia wtedy, kiedy rozsiewa fałsz i służy "praniu mózgów”, czy też "formatowaniu umysłów”. Czyli jest po prostu indoktrynacją (trochę zapomniane słowo). Żeby jednak zrozumieć jak działa propaganda i czym tak naprawdę jest, musimy wprowadzić pojęcie "komunikacja". Komunikacja to proces wymiany, w którym nadawca i odbiorca, pośrednio lub bezpośrednio, tworzą, nabywają, przekazują i wykorzystują informacje. Główną funkcją informacji jest redukcja niepewności na temat świata; realizuje się ona: a) w procesie komunikacji informacyjnej, której celem jest osiągnięcie wzajemnego zrozumienia świata (faktów, idei, zdarzeń, itd.), lub b) w komunikacji propagandowej formującej opinię na temat świata według przyjętego wzorca.


Przykład: W procesie komunikacji informacyjnej. odbiorca i nadawca spróbują w możliwie najbardziej obiektywny sposób ( korzystając z logiki i dostępnych faktów) określić, czy np. zakaz wstępu do lasu godzi w wolność jednostki.  W procesie komunikacji propagandowej, jedna ze stron (np. rząd, organizacja, środowiska klimatyczne) będzie w sposób spójny i ciągły przekonywać drugą stronę, że ów zakaz jest fundamentem wolności lub formą zniewolenia (w zależności od przyjętego stanowiska).


Propaganda sama w sobie nie jest taka sama. Fachowcy wyróżniają dwa rodzaje propagandy. Biała propaganda, która charakteryzuje się nie ukrywaniem źródeł informacji ani jej natury. Jest to najczęstszy rodzaj propagandy. Zazwyczaj korzysta ona ze standardowych technik public relations, takich jak omijanie niewygodnych faktów, podkreślanie wygodnych oraz prowadzi bardzo jednostronną argumentację. Czarna propaganda ukrywa źródło i naturę informacji, aby stworzyć fałszywe wrażenie jej wiarygodnego pochodzenia i motywacji kryjących się za jej dystrybucją. Zwykle służy do oczerniania, zawstydzania lub fałszywego przedstawiania wroga/konkurencji. Jej znakiem szczególnym jest stosowanie narracji polaryzującej opinię publiczną. Niektórzy znawcy tematu utrzymują, że jest jeszcze trzeci rodzaj propagandy, tzw. szarej, która łączy w sobie niektóre cechy propagandy białej i czarnej.


Nie jest to ważne. Ważne jest jak propaganda medialna działa. Ponieważ jest niemożliwością, żeby reporterzy i dziennikarze byli obecni w każdej chwili w każdym miejscu na świecie, minimalizuje się koszty pozyskania informacji. Media kupują zatem informacje od tzw. agencji prasowych. Trzy największe agencje prasowe o zasięgu globalnym to Agence France-Presse (AFP) w Paryżu, Associated Press (AP) w Nowym Jorku oraz Reuters w Londynie. Posiadając biura w większości krajów świata, współpracują z lokalnymi i regionalnymi agencjami, np. z Polską Agencją Prasową, wymieniając się wyselekcjonowanymi informacjami lub sprzedając je w ramach abonamentu. W praktyce wygląda to tak: polski portal informacyjny publikuje "łamiącą” wiadomość na temat sytuacji w San Escobar, opatrzoną skrótem "PAP” (znajduje się w nawiasie na końcu materiału). Skąd informację wziął PAP? Od np. Associated Press w Nowym Jorku. A skąd informację pozyskał Associated Press? Przypuszczalnie z Pentagonu lub Białego Domu.


Oczywiste jest więc, że większość informacji publikowanych w mediach głównego nurtu pochodzi z zamkniętego obiegu agencji prasowych, dlatego finalnie lokalna opinia publiczna otrzymuje przekaz będący tłumaczeniem lub odpowiednio wzbogaconą kopią materiałów wyselekcjonowanych przez globalne agencje. Śledzeniem przepływu tych informacji zajmuje się Swiss Policy Research (SPR), niezależna grupa badawcza zajmująca się geopolityczną propagandą w szwajcarskich i międzynarodowych mediach. Swiss Policy Research (SPR) powstała w 2016 roku i pozostaje niezależną, non-profit grupą badawczą zrzeszającą fachowców i dziennikarzy z całego świata. SPR zbadała m.in przepływ informacji w czasie wojny w Syrii w 2015 roku. Badanie to wykazało, że syryjska wojna, opisywana przez dziewięć wiodących europejskich mediów, w 78% wszystkich artykułów opierała się w całości lub w większej części na raportach agencji prasowych, a 0% (zero!) na badaniach analityczno - śledczych. Ponadto 82% wszystkich opinii i wywiadów opowiadało się za interwencją USA i NATO, natomiast posługiwanie się propagandę przypisywano wyłącznie przeciwnej stronie - Rosji.


W tym miejscu pojawiają się propagandowe narzędzia. Dwa główne to dezaprobata i strach. Dezaprobata to nic innego, niż negatywne reakcje rządów, korporacji, organizacji, ruchów obywatelskich czy jednostek, których interesy mogą być zagrożone przez narrację jakiegoś medium. Na przykład przemysł farmaceutyczny może wywierać naciski (w postaci petycji, deklaracji, spraw sądowych), aby nie publikowano wiadomości na temat szkodliwości jakiegoś preparatu. Wzbudzanie natomiast strachu stanowi zazwyczaj główną oś propagandowej narracji mediów. Na przykład przed "komuchami”, lub - z drugiej strony - przed konserwatystami. Kto popiera kogo i jakie to niesie skutki społeczne, łatwo sobie wydedukować. Konia z rzędem temu, kto znajdzie duże medium straszące np. jednocześnie przed "komuchami” i "prawakami”.


Wnioski są oczywiste. Propaganda jest wszechobecna, natomiast zupełnie zginęła komunikacja informacyjna. Nie można już dalej nie wspomnieć o Robercie Cialdinim i jego wnioskach z prac badawczych. Ten doświadczony profesor specjalizujący się w psychologii społecznej, znaczną część swojej pracy poświęcił badaniom kwestii związanych z wywieraniem wpływu na ludzi. Wnioski opublikował w bardzo popularnej książce o tytule "Wywieranie wpływu na ludzi”. Ale o tym następnym razem. Na dziś mam jeden, zasadniczy przekaz: ludzie, którzy będą chcieli wpływać na nasze sądy, gusty, upodobania zawsze będą, zatem żeby zachować niezależność musimy włączyć myślenie. Teraz!




https://swprs.org/the-propaganda-multiplier/






kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo