kemir kemir
446
BLOG

Zagłosowałbym na Konfederację, ale...

kemir kemir Polityka Obserwuj notkę 10

Po tym, kiedy PiS zrzuciło maski i pokazało swoje prawdziwe, ohydne oblicze Morawieckiego, Niedzielskiego i reszty pieczeniarzy żoliborskiego "strategosa", naturalną konsekwencją powinno być odejście części pisowskiego elektoratu (tej części, która poczuła się zdradzona i oszukana) do jedynej w miarę prawicowej i wolnościowej partii - do Konfederacji. "Konfa" ma i miała swoje ograniczenia i dziwaczne wady - np. strukturalne (nie jest monolitem) czy personalne (brak jednego lidera i szereg mało ciekawych postaci), ale jej hasło wyborcze "Oddamy Wam Polskę” w połączeniu z deklaracjami programowymi stanowi przynajmniej pozornie sensowną alternatywę dla antypolskiego i oszukańczego PO - PiS oraz dla obłąkanej Lewicy.


W lutym 2022 Robert Winnicki napisał na Twitterze: "Kto nie pamięta o ludobójstwie na Wołyniu i nie domaga się prawdy o pomordowanych przez OUN-UPA Polakach, ten jest zaprzańcem i zdrajcą. Kto wymachuje dziś Wołyniem by nie pomagać kobietom, dzieciom, starszym i chorym uciekającym przed barbarzyństwem Moskwy, ten jest skurwysynem". OK, poczułem się "skurwysynem", chociaż zdecydowanie odróżniam niezbędną pomoc humanitarną od zwykłego służalstwa, ale pomyślałem sobie, że taki pogląd Winnickiego jest tylko pewną wypadkową środowiska skupionego wokół Ruchu Narodowego. Nie ma się czym przejmować, bo póki stery w silniejszym z filarów Konfederacji trzymał Janusz Korwin-Mikke i jednym z najbardziej wyrazistych polityków Konfederacji był kontrowersyjny poseł Grzegorz Braun, to wypowiedź Winnickiego można potraktować jako folklor albo wypadek przy pracy. Niestety, po wysłaniu Korwina na zasłużoną polityczną emeryturę, jego formalny następca, Sławomir Mentzen, natychmiast edytował przekaz partii w przedmiotowym obszarze. Mentzen dnia na dzień przestał dostrzegać zagrożenie ukrainizacją Polski. Dziś mówi jednym głosem z Winnickim i Bosakiem o potrzebie wsparcia Ukrainy w obawie przed rzekomym rosyjskim zagrożeniem. Na dodatek cała ta ferajna skutecznie wyciszyła i zmarginalizowała Brauna.


Na inaugurację kampanii wyborczej przemówienia wygłosili dwaj współprzewodniczący Rady Liderów Konfederacji: Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak. Padło wiele wzniosłych deklaracji i jeszcze więcej mglistych ogólników. W sumie wyszła paplanina, jak na każdym partyjnym spędzie PiS, PO czy Lewicy. Najciekawsze jednak jest to, co na konwencji Konfederacji nie wybrzmiało. Mianowicie nie usłyszeliśmy ani słowa o wojnie na Ukrainie i problemach z nią związanych. Konfederacja najwyraźniej przyjęła postawę, w której wypowiedzi Korwina w stylu: "Rosja ma moralną słuszność w tej wojnie", będą traktowane jako "korwinizmy" "psotnika i figlarza"  - bo takie tak nazwano Korwina po jego abdykacji. Wszystko po to, że nie odstraszać od Konfederacji elektoratu niezdecydowanego albo rozczarowanego innymi partiami. Robert Winnicki kwituje: "Konfederacja jest wielobarwna. Ma wiele twarzy. Nie zgadzam się z tezą, że wszystkie większe partie muszą mieć jeden prosty wizerunek"



A ja właśnie uważam, ze partia powinna mieć jeden, jednoznaczny wizerunek. Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego! Taka jest stara prawda. Wygibasy wieloznaczności - jak zawsze - pozostaną tylko wielką ułudą polityki centrowej zakładającej, że można coś zrobić między terytorium zawłaszczonym przez PiS i PO. Otóż nie można. Mamy całe cmentarzysko centrowych projektów politycznych, które miały być oparte na szlifowaniu kantów, na technokratach, na specjalistach. Czego w tych projektach brakuje? Determinacji, wiarygodności i ludzi. Ani Mentzen, ani Winnicki, ani Bosak nie są politykami zdolnymi do realizacji tak rewolucyjnych projektów. Koniec. Kropka. Chwalebna i kusząca jest deklaracja, że: "nie jesteście skazani na duopol PiS-Kaczyński kontra PO-Tusk. Nie jesteście skazani, by politycy licytowali się w dodruku pieniądza i napędzania polityki inflacyjnej, która sprawia, że jesteście coraz biedniejsi. Nie godzimy się na świat, w którym ciężko jest mieć samochód, ogranicza się produkty spożywcze, trzeba likwidować przemysł. Mówimy temu "twarde" nie".


Miło, bo jest to dokładnie to, czego oczekuję. Jednak brak jednoznacznego stanowiska wobec ogromnych kosztów ( społecznych, gospodarczych i finansowych) jakie Polska ponosi względem upadającej Ukrainy skłania do wniosku, że "Konfa" postanowiła przenieść się do politycznego mainstreamu. Pewnie jakiś czas pełnić będzie funkcję zaworu bezpieczeństwa i zderzaka -  skupiającego część anty-systemowego elektoratu - ale tylko po to, żeby po wyborach zasilić szeregi rządzącej Polską jakiejś egzotycznej koalicji. Dla takich wyborców jak ja, jest to fatalna wiadomość. Konfederacja, choć obciążona szeregiem wad "genetycznych", dawała  do tej pory przynajmniej złudzenie alternatywy. Nawet dystansując się wobec samego projektu, można było na listach tej partii znaleźć osoby, na które można było z czystym sumieniem zagłosować. Biorąc jednak pod uwagę marginalizację Grzegorza Brauna oraz niesmak jaki pozostawiły w strukturach prawybory w Nowej Nadziei, to napiszę jasno: panie Mentzen, na mój głos proszę nie liczyć.


Wygląda zatem na to, że w najbliższych wyborach kilka milionów Polaków, którzy silnie sprzeciwiają się dalszemu angażowaniu naszego kraju w konflikt na Ukrainie nie będzie miało na kogo głosować. Wtedy w ławach poselskich zasiądą wyłącznie konformiści, koniunkturaliści i wojenni podżegacze. Czyli, jak mawia jeden z moich znajomych, zapanuje totalna **ujnia i mrok. Nie jest to jednak śmieszne - to jest wręcz tragiczne. W ten właśnie sposób,  zostaniemy jako społeczeństwo przygotowywani do nadchodzącej wojny, zresztą zupełnie podobnie jak za czasów sanacji 20-lecia międzywojennego w XX wieku.

Aby ugotować, żywą żabę, należy stopniowo, powoli, powolutku podnosić temperaturę wody… Wówczas żaba, nim się zorientuje, straci życie. Przykre, że w proceder gotowania żaby wpisuje się "Konfa". Ciekawe tylko, czy taki Mentzen - podobnie jak reszta - kiedy już się zacznie, wraz z rodzinami odleci do ciepłych i dalekich krajów?




kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka