kemir kemir
578
BLOG

Na Zachodzie bez zmian....

kemir kemir Polityka Obserwuj notkę 25

Wiele ciekawych, ale też groźnych rzeczy dzieje się na świecie, o czym polskie zakłamane media milczą i uparcie kontynuują pranie mózgów. Tymczasem zachodnie media spekulują o prawdopodobnym krachu i bolesnym upadku ekipy Bidena oraz o ukraińskiej kontrofensywie, która jest trochę jak Yeti: podobno istnieje (przynajmniej w planach), ale nikt jej nie widział.


W zeszłym tygodniu najwyższy dowódca NATO, generał armii USA Christopher Cavoli, powiedział, że rosyjska armia działająca na Ukrainie jest większa niż w momencie rozpoczęcia przez Kreml specjalnej operacji wojskowej i że Ukraińcy "muszą być lepsi niż rosyjskie siły, z którymi przyjdzie im się zmierzyć" i zdecydować, kiedy,  gdzie i czy w ogóle uderzą. Cavoli powiedział, że Rosja ma strategiczną głębię w liczebności armii i straciła do tej pory tylko jeden okręt wojenny i około 80 taktycznych myśliwców i bombowców w liczącej około 1000 samolotów flocie powietrznej. Generał subtelnie zaprzeczył sekretarzowi obrony Lloydowi Austinowi i szefowi sztabu generalnego Markowi Milleyowi, którzy uprawiają radosną propagandę, jakoby  Rosja była na skraju porażki.


Przemawiając na panelowym posiedzeniu Izby Reprezentantów w środę, generał Cavoli powiedział: "Ta wojna jest daleka od zakończenia". W czwartek poszedł dalej, mówiąc w Senacie: "Myślę, że [Rosjanie] mogą walczyć jeszcze rok". Podczas przesłuchania w Izbie, Cavoli powiedział również, że aktywność rosyjskich okrętów podwodnych została wznowiona na północnym Atlantyku, zresztą pierwszy raz od początku wojny i że żadne ze strategicznych sił nuklearnych Kremla nie ucierpiały w wyniku działań na Ukrainie. Stwierdził także: "Rosyjskie siły powietrzne, morskie, kosmiczne, cybernetyczne i strategiczne nie doznały znaczącej degradacji w obecnej wojnie. Co więcej, Rosja prawdopodobnie przebuduje swoje przyszłe wojsko w duże i bardziej zdolne siły lądowe... Rosja zachowuje duże zapasy rozmieszczonej i nie rozmieszczonej broni jądrowej, które stanowią egzystencjalne zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych."


Najwyraźniej cała narracja kłamstw i baśni z mchu i paproci stworzona przez bajarzy w administracji Bidena w ciągu ostatniego roku upada z ogromnym hukiem. Zapis pokazuje, że nie ma żadnego uzasadnienia dla ogromnej kwoty pomocy dla Ukrainy w ciągu ostatniego roku - ponad 100 miliardów dolarów, co stanowi, zachowując proporcje, znacznie większe zaangażowanie finansowe niż wydatki USA podczas 20-letniej wojny w Afganistanie.


Zachodnie media zwracają uwagę,, że zeznania generała Cavoli pojawiły się krótko po niedawnym wycieku dokumentów Pentagonu, które przedstawiały ponury obraz gotowości wojskowej Kijowa i braku zaufania administracji Bidena do reżimu Zelenskiego. Pentagon Papers stanowiły w efekcie echo styczniowego studium "Unikanie długiej wojny" autorstwa RAND Corporation, które uznało, że "nadrzędnym interesem USA jest minimalizacja ryzyka eskalacji i że Stany Zjednoczone powinny unikać długiej wojny (na Ukrainie)". Krótko mówiąc, konsekwencje długiej wojny - czyli wszystkie czynniki od utrzymującego się wysokiego ryzyka po szkody gospodarcze - znacznie przewyższają możliwe korzyści."


Wydaje się zatem, że istnieje znaczący strumień odmiennych opinii w ramach amerykańskiego establishmentu bezpieczeństwa i obrony, wskazujący iż prezydent Biden ustawił Stany Zjednoczone na katastrofalnej trajektorii politycznej, która jest skazana na katastrofalny wynik - upokarzającą porażkę na Ukrainie, która może zaszkodzić sojuszowi NATO, osłabić system transatlantycki i spowodować szybką erozję wiarygodność Stanów Zjednoczonych jako światowego mocarstwa.


Znający się na rzeczy weterani amerykańskiej społeczności wywiadowczej postrzegają wyciek dokumentów z Pentagonu jako rodzaj samooczyszczenia. Były analityk CIA Ray McGovern powiedział: "Myślę, że może być tak, że niektórzy wysocy urzędnicy Pentagonu na najwyższych szczeblach Departamentu Obrony zdecydowali: 'Wiecie, to głupie posunięcie na Ukrainie. Może musimy ujawnić prawdę. Może musimy zdemaskować ludzi takich jak szefowie połączonych sztabów Milley i sekretarz Austin za kłamstwa, które opowiadali o postępach Ukrainy i o tym, że Rosjanie zostali wysadzeni w powietrze. I, być może, to powstrzyma ekspansję wojny".


Znany były analityk CIA Larry Johnson podziela ten sam pogląd. Napisał on: "Wygląda to na kontrolowany i wyreżyserowany wyciek... materiał, który wyciekł nie jest przypadkowym materiałem wywiadowczym. Jest zaprojektowany tak, aby opowiedzieć kilka historii. Najważniejszą z nich jest pogorszenie ukraińskich możliwości i główne przeszkody stojące przed USA i resztą NATO w dostarczeniu bardzo potrzebnej obrony powietrznej, pocisków artyleryjskich,  części do artylerii i czołgów. Innymi słowy, Ukraina rozbije się i spłonie". Johnson dodał: "Pozwólcie mi zasugerować jedną możliwość dla tego wycieku - stworzenie warunków dla zmuszenia Joe Bidena do rezygnacji z urzędu. Rewelacje zawarte w tajnych dokumentach nie są fabrykacjami mającymi na celu oszukanie Rosjan. Nie są to też materiały mające na celu zebranie większego poparcia Amerykanów dla wlania większej ilości środków w czarną dziurę Ukrainy. Te przecieki zasilają opcję uznającą, że zespół Bidena jest niekompetentny i zagraża amerykańskim interesom za granicą."


W gruncie rzeczy to nic nowego w historii amerykańskich prezydentów - Eisenhower został podkopany, gdy dążył do porozumień ze Związkiem Radzieckim, a cała masa dostępnych dziś dokumentów sugeruje, że CIA wrobiła Nixona w aferę Watergate. Pamiętajmy, że wszystko to dzieje się w kontekście starań prezydenta Bidena o drugą kadencję w wyborach w 2024 roku. Na dokładkę sekretarz skarbu USA Janet Yellen w liście do przywódców Kongresu ostrzega, że"za niespełna miesiąc Stanom Zjednoczonym zagrozi niewypłacalność, jeśli władze tego kraju nie podejmą decyzji w sprawie pułapu długu publicznego".


Rzec można, że na "Zachodzie bez zmian" i coraz bardziej widać,  że życiu i śmierci decydują panowie w białych rękawiczkach, popijający gorącą kawę, ogrzani żarem kominków. Dla nich bowiem, lej po bombie to tylko współrzędne na mapie. Ile są warte patetyczne hasełka o honorze i narodowej dumie, co dedykuję głównie polskim przywódcom. Bo prawda jest taka, że USA są już bankrutem, a kręci się jeszcze to wszystko tylko dzięki nakręconej wierze w magiczną moc dolara. Natomiast przy obecnym forsowaniu wydatków na zbrojenia i wojny z całym prawie światem w interesie ... (no właśnie - kogo?), amerykański wrzód pęknie, bo pęknąć musi. Perspektywy są niewesołe, bo jeżeli USA nie rozpętają w najbliższym okresie konfliktu globalnego, do którego zresztą dążą, to czeka ich bardzo prawdopodobna wojna domowa i rozpad. Z wiadomych powodów oberwie się też sztucznym amerykańskim tworom - choćby Izraelowi. Ale największy cios dostanie kompletnie zwasalizowana i uległa Amerykanom Polska i Polacy, których cały świat postrzega jako wojennych podżegaczy, skrajnych rusofobów  i... frajerów, dających się haniebnie wykorzystywać.  Bo to nie skuteczność polityki zagranicznej i interesy Polski są dziś priorytetem dla rządów PiS. O wiele ważniejsze jest zachowanie władzy. A do tego zagraniczna dyplomacja jest zbędna. Warto byłoby oprzytomnieć, że Polska nie jest mocarstwem, ani nawet regionalnym liderem. Ludzie rozumni wiedzą, że nie powinni udawać kogoś, kim nie są i że nie powinni wkładać palców między czyjeś drzwi. Przytrzaśnięte mocno bolą....



Źródła:  Indian Punchline oraz Bruno Bertez.









kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka