kemir kemir
1487
BLOG

Parawan, a sprawa polska

kemir kemir Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

Typowy Janusz stoi w 12 przęsłowym parawanie, przed zagrodą rozłożony wielki plażowy ręcznik i w momencie, gdy chcę obok położyć swój koc wyciąga i kładzie przed posesją jeszcze materac. W środku Grażyna na krzesełku. Słyszę „trzeba było przyjść wcześniej". (pic.twitter.com/nfijGTqB6O — Dorota Zawadzka (@SuperNiania) 17 sierpnia 2018)


O tweecie Doroty Zawadzkiej informuje portal" Niezależna" - niestety nie mogę zobaczyć tego tweeta, ponieważ pani Zawadzka do swoich wpisów dopuszcza jedynie "zatwierdzonych obserwujących". Warto przypomnieć, że dwa lata temu inna celebrytka, Agata Młynarska, zakpiła z Polaków wypoczywających nad Bałtykiem, nazywając ich w swoim wpisie na Facebooku - "państwo Kiepscy". Młynarskiej nie przypadł do gustu tłok i gwar nadmorskich miejscowości, a także "faceci w gastronomicznej ciąży" i ich żony, których nazwała "Kiepskimi". Czyli wg. celebrytek jest tak: nad polskie morze jeżdżą Janusze albo Kiepscy, będący w  większości rodzicami, którzy wzięli pieniądze z programu 500+. I to oni głównie mają grodzić plażę kilometrami znienawidzonych parawanów, zakłócać poczucie estetyki, robić gwar, smród i ogólnie "wiochę". Trudno o bardziej absurdalny i kabaretowy podział Polaków, ale tak po prostu jest.
   


Prawda jest taka, że parawany na bałtyckich plażach były "od zawsze". Nie tylko w Polsce, ale we wszystkich krajach sąsiadujących nad Bałtykiem. Parawany wzięły się stąd, że dają ochronę przed wiatrem i jest tak proste, jak konstrukcja cepa. Ale nie tylko chodzi o wiatr - parawan zapewnia intymność. Pozwala w miarę bezpiecznie trzymać osobiste rzeczy. Mieć dzieci na oku. W razie potrzeby położyć je spać. Nawet spokojnie trzymać psa. Większość z nas wie, bo sami tego doświadczamy codziennie, że posiadamy coś takiego, co nazywa się strefą intymną człowieka. I w tę strefę nigdy się nie wkracza. Odnosząc to do plażowego parawanu, wszystkich krzykaczy żądających wprowadzenia restrykcji wobec "parawaniarzy" trzeba nazwać barbarzyńcami. Kiedy ktoś ktoś lezy sobie na kocyku, to zupełnie odruchowo nie łazimy po leżącym, ale przechodzimy obok niego w odległości około jednego metra! Więcej -  nie przechodzimy nawet przez jego koc, nie przebiegamy blisko, bo możemy posypać mu oczy piaskiem. Problem jednak zaczyna się wtedy, kiedy na plaży jest tak tłoczno, że głowa jest przy głowie i o zachowaniu strefy intymnej nie ma mowy.


Pamiętam z czasów dzieciństwa, jak nad Bałtykiem budowało się grajdoły, czyli dół wykonany w piasku dla wygodnego plażowania oraz dla osłony przed wiatrem.  Do wykonania grajdoła trzeba było się "narobić", ale raz wykopany służył przez cały turnus wczasów. Nikomu nie przyszło do głowy, żeby zajmować cudzy grajdoł, ponieważ był on traktowany jak czyjaś własność - oczywiście do czasu wymiany wczasowiczów. I tu dochodzimy do rzeczy kluczowej w kwestii parawanowej wojny - zasad savoir vivre i elementarnej kultury osobistej, która z roku na rok ulega zatrważającej erozji. Jasne, że szlag człowieka może trafić, kiedy na niekiedy wąskiej plaży, ktoś sobie grodzi teren wielkości piłkarskiego boiska. Poczucie terytorialności tego rodzaju "buraków - bo tak ich nazywam - urosło do rozmiarów absurdu, polegającego na wygradzaniu "swojego" terytorium bladym świtem - później  powrót do łóżka, śniadanko i pójście na "swoje". Powtarzam - buractwo!


A chodzi tylko o zachowanie umiaru. Przecież wszystko jest kwestią kultury i umiejętności życia w społeczności - w tym wypadku społeczności plażowej. Parawany są OK, wystarczy jedynie znać i stosować banalne zasady dobrego wychowania, które każde z nas powinno wynieść z domu. A my stworzyliśmy kolejny front walki ideologicznej na parawany i wytykanie palcem Januszy i Kiepskich. A to o wiele większa patologia niż urażone poczucie estetyki pani Super-niani. Tyle tylko, że ona zupełnie nie zdaje sobie z tego sprawy.    


https://natemat.pl/186685,nawet-plaza-nas-podzielila-a-przeciez-parawany-nad-baltykiem-byly-od-zawsze-i-nikomu-nie-przeszkadzaly

http://niezalezna.pl/233569-skad-w-nich-tyle-pogardy-kolejna-gwiazdka-obraza-wypoczywajacych-nad-baltykiem-polakow



kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo