kemir kemir
2536
BLOG

Jak zostałem antysemitą

kemir kemir Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 166

Na początek pytanie: co to jest antysemityzm i kto to jest antysemita? Wg. Wikipedii antysemityzm to postawa wyrażająca dyskryminację, uprzedzenie, niechęć i wrogość w stosunku do Żydów oraz osób pochodzenia żydowskiego, postrzeganych jako grupa religijna, etniczna lub rasowa, argumentowana powodami religijnymi, gospodarczymi lub politycznymi. Wbrew nazwie, która mogłaby wskazywać uprzedzenie do wszystkich ludzi pochodzenia semickiego, antysemityzm używany jest wyłącznie jako określenie wrogości do Żydów. Antysemitą jest natomiast osoba, która szczególnie nie lubi Żydów. Aktualnie – osoba, której Żydzi szczególnie nie lubią i chcą ją unicestwić. Powodem może być to, że ta osoba mówi lub robi rzeczy niezgodne z interesem grupy Żydów lub krytykuje państwo Izrael. Mówienie prawdy o Żydach jest wystarczającym powodem, aby otrzymać miano antysemity. Ponieważ "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matek", wszyscy jesteśmy antysemitami.


Skoro tak, to autor niniejszej notki podjął decyzję, żeby zostać antysemitą pełną gębą, chociaż za skarby świata nie kojarzy, że gen antysemityzmu przekazała jemu mama. Wręcz przeciwnie raczej, ale zostawmy mamę - dużo większy wpływ na rozwój genu antysemityzmu ma np. pani Anna Azari ( ambasador Izraela w Polsce), Andrea Mitchell z telewizji MSNBC,   albo "The Jewish Voice”, który na swoich stronach internetowych zamieścił zdjęcia niemieckiego obozu koncentracyjnego Bergen-Belsen jako ilustrację do tekstu poświęconego wydarzeniom w Jedwabnem. O skandalicznej konferencji w Paryżu, podczas której m.in. Jan Tomasz Gross oraz prof. Jan Grabowski oskarżali Polaków o współudział w zagładzie Żydów, nie wspomnę z powodów higienicznych - szkoda mojego zdrowia i cennego miejsca w tekście. Z tych względów pominę także wyliczankę ohydnych przykładów żydowskiego antypolonizmu.


Janusz Korwin-Mikke wyjaśnił, dlaczego Żydzi nie lubią Polaków bardziej niż Niemców: "Jak mówił Machiavelli, jeżeli chcesz kogoś skrzywdzić, to go zabij. Otóż, byli Żydzi krzywdzeni przez Polaków i byli Żydzi krzywdzeni przez Niemców. Żydzi krzywdzeni przez Polaków doświadczali drobnych niegodziwości – czasem ktoś wybił im szybę, ktoś pobił, wywrócił stragan – ale ci ludzie przeżyli i to rozpamiętywali. Natomiast Żydzi zamordowani przez Niemców – nie żyją. W związku z czym jest wielokrotnie więcej Żydów skrzywdzonych przez Polaków niż Żydów skrzywdzonych przez Niemców. To jest paradoks, ale tak właśnie jest i musimy zdać sobie z tego sprawę"


Nie ma sensu polemizować z nieco pokraczną logiką Pana Korwina, bo w jakimś sensie taki pogląd się broni. Problem w tym, że żydowska nienawiść wobec Polaków to rzecz dużo bardziej poważna niż pamięć o wywróconym straganie - to świadome i zaplanowane deprecjonowanie narodu polskiego. Żydzi wymyślili sobie taki biznes pod nazwą antysemityzm i oni ten biznes konsekwentnie realizują. Teraz starają się nas tresować i ćwiczyć, badając w ten sposób granice naszej odporności. Co gorzej - w tym szaleństwie jest metoda, ponieważ polska dyplomacja uwikłała się w jakiś bliżej nie określony, mityczny i służalczy sojusz Polski z Izraelem, który w swojej istocie jest potrzebny wyłącznie lobby izraelsko-żydowskiemu i amerykańskiemu w naszym kraju i poza nim. Te dwa środowiska czerpią bowiem z niego korzyści, ewidentnie szkodzące Polsce. One też starają się utrzymywać  polskie społeczeństwo w posłuszeństwie i strachu wobec swojej polityki, wykorzystując w dyscyplinowaniu Polaków trzy  maczugi,  opatrzone hasłami: 1. etykietowanie pojęciem antysemity. 2. pamięć o II wojnie światowej jako wyłącznie pamięć o holokauście oraz jego sprawcach ( w domyśle Niemcach i Polakach). 3. lansowanie poglądu, że zagrożeniem dla Polski jest Rosja, która przygotowuje się do wojny z nami.


Ów dziwny sojusz jest rzecz jasna konsekwencją "strategicznego" naszego sojuszu z USA, ale że można inaczej pokazuje samodzielna polityka Turcji, która należąc do NATO, popiera (wbrew duetowi USA - Izrael) walkę Palestyńczyków o własne państwo, a także sprzeciwia się zerwaniu paktu nuklearnego z Iranem. Tymczasem Polska dała sobie narzucić politykę nieustannego odganiania się od skutków religii holokaustu - terminu wymyślonego przez Elie Wiesela, oznaczającego de facto nową religię żydowską i sposób na wyłudzanie przez Żydów ogromnych kwot pieniędzy. Religia holokaustu, która jest aktualnie wpajana Żydom od dziecka i narzucana światu, bazuje na dwóch fałszywych filarach: 1) ludobójstwo Żydów jest czymś absolutnie wyjątkowym w historii świata, czego nie doświadczył żaden inny naród, 2) wszystkie inne narody w Europie są Żydom wrogie i winne ludobójstwa Żydów. Ponieważ większość Żydów została zamordowana na terenie Polski, wyznawcy religii holokaustu szczególnie obwiniają Polaków (polskie obozy koncentracyjne, Polacy zabili więcej Żydów niż Niemców, byli gorsi od nazistów i podobne brednie).

W tej scenerii Polska przypomina człowieka, zaatakowanego przez rój wściekłych os - można się odganiać, ale tylko po to, żeby dać się żądlić w nieskończoność. Pora zatem przyjrzeć się potężnemu lobby żydowskiemu w Polsce, realizującemu interesy Izraela - sprzeczne z polskimi. Być może w tym lobby  jest więcej Polaków niż przypuszczamy, ponadto – nie obejmuje ono wszystkich polskich Żydów, wśród których są także lojalni wobec państwa polskiego i Polaków. Marek Jakubiak zapytał dlaczego Polacy mają utrzymywać żydowski teatr, Paweł Kukiz przypomniał o składach sędziowskich, zdominowanych przez Żydów, które w czasach stalinowskich wydawały wyroki śmierci na Polaków. To dobre pytania i dobre przypomnienie, ale to ciągle mało. Konieczne jest prześwietlenie ośrodków propagandowych siejących antypolski rasizm pod pozorem walki z „antysemityzmem” i żeby było jasne o co chodzi, to wskazuję modelową szczujnię pod nazwą "Polin”. To coś tak absurdalnego, że aż nie do pojęcia - sfinansowana przez polskich podatników i opłacana z budżetu państwa monumentalna świątynia religii holokaustu, w której Żydzi odprawiają swoje medialne nabożeństwa, oczerniając Polaków i oskarżając  ich o zmyślone zbrodnie oraz udział w Holokauście. Polacy nie mają tam wpływu na zawartość merytoryczną ekspozycji i obsadę stanowisk. Nie ma w skali światowej drugiego tak absurdalnego przykładu,  tak samobójczego narzędzia, stworzonego ręką samobójcy. Ale ten samobójczy dramat polega też na tym, że wcale nie żydowskie, ale polskie instytucje w ogóle opanowane są przez "autorytety”, które powtarzają największe żydowskie kłamstwa, jak to o współpracy Polski z niemieckimi ludobójcami.


Czy w Izraelu profesor opluwający Żydów może być rektorem albo szefem instytucji? Czy w Tel Awiwie mogłaby istnieć odwrotność "Polin"? Bezkarność zawsze rozzuchwala - bezkarność połączona z relatywizmem to już terror. A my - bez egzekucji w zakresie odpowiedzialności zawodowej, cywilnej i karnej, za rasizm i agresję skierowaną przeciw Polakom - nie obronimy się przed tak pojętemu terrorowi. Cenię - może nawet ponad miarę - Jarosława Kaczyńskiego i PiS za politykę wewnętrzną i rozprawianie się z III RP, ale polityka zagraniczna -  w kontekście "strategicznych" sojuszy z Izraelem i częściowo z USA, to parodia suwerennej polityki suwerennego państwa - z ministrem Czaputowiczem w roli arlekina na czele. Nie chcę i nie będę popychadłem żydowskiego lobby, które obraża moją matkę, obraża moje poczucie narodowej dumy i poczucie bycia Polakiem. Idźcie do diabła - Izrael nie jest mi do niczego potrzebny, przecież wieki całe Polska istniała i rozwijała się pomyślnie bez Izraela. Aktualna narracja - zarówno żydowska jak i "arlekińska" Czaputowicza -  "po żydowsku" wywołuje we mnie obrzydzenie i pogardę. Dlatego zostałem antysemitą. 


Kemir

kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka