kemir kemir
5496
BLOG

W obronie Beaty Szydło. Bo jestem mężczyzną.

kemir kemir PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 204

Parafrazując słynnego "Siarę" z filmu "Killerów Dwóch", można napisać: no i w piz** wylądował i cały misterny plan też w piz**. Mowa o kulturze bycia i całkowitym upadku obyczajów, z których Polska i Polacy ( dosłownie, bo dotyczy mężczyzn) słynęli na całym świecie, stając się synonimem rycerskości, szacunku i kindersztuby - zwłaszcza wobec kobiet, kimkolwiek by one nie były i jak wyglądały.


Cała misterna rycerskość ( budowana przez wieki całe) poszła w piz** za sprawą ohydnych, niewytłumaczalnych ataków na byłą Panią Premier, Beatę Szydło. Adam Zagajewski – polski poeta, eseista, prozaik - w rozmowie z "Onet.pl" powiada: "Pani Szydło jest ideałem człowieczeństwa dla pół miliona osób. Nie zna języków, okropnie się ubiera, mówi głosem przedszkolanki w depresji, najwyraźniej nie uprawia sportu i nie czyta rozpraw Carla Schmitta [niemiecki filozof prawa, jeden z twórców teorii decyzjonizmu], jak jej tajemniczy szef – ale podoba się. Myślę, że tylko Gombrowicz mógłby nam to wytłumaczyć". Pisarz przekonuje, że większość ludzi trzyma się w oddali od "porywów intelektualnych", dodając, że wątpi czy rolnicy, będą studiować jego publikacje. "Myśląca mniejszość nie może dać się zepchnąć na całkowity margines" – uważa Zagajewski, dodając, że owa mniejszość "oświetla" to, co znajduje się dopiero przed nami.

Tłumacząc intelektualny język Zagajewskiego wychodzi na to, że pół miliona Polaków to tłumoki w kufajkach i gumofilcach, popierające prostacką babę, fatalnie ubraną i zaniedbaną. Problem w tym, że te pół miliona jest faktycznie zakłamaniem, ponieważ tylko część elektoratu miała możliwość oddania głosu wprost na Beatę Szydło - w rzeczywistości byłoby to kilka milionów wyborców - wystarczy wspomnieć o sondażowym poparciu dla rządy Beaty Szydło z grudnia 1017 roku, wynoszącym 49% (tak, 49% !). Jako tłumok w kufajce i gumofilcach nie policzę ile to milionów - niech sobie to policzy "myśląca mniejszość" i intelektualista Zagajewski.


Ale kim tak naprawdę jest Pani Beata Szydło? Jest absolwentką Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Konarskiego w Oświęcimiu. W 1987 ukończyła studia z zakresu etnografii na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W latach 1989–1995 była doktorantką na Wydziale Filozoficzno-Historycznym UJ. W 1997 ukończyła studia podyplomowe dla menedżerów kultury w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, a w 2001 na Akademii Ekonomicznej w Krakowie zarządzanie samorządem terytorialnym w Unii Europejskiej. Jak na postać , którą opisuje intelektualista Zagajewski to chyba nieźle, prawda?


A Zagajewski? Wikipedia podaje, że  w Gliwicach ukończył V Liceum Ogólnokształcące i studiował psychologię i filozofię  na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pytam: jest co porównywać? No chyba że dodamy "zaszczyty" jakich dostąpił intelektualista Zagajewski: Laureat nagrody Vilenica w 1996 i Nagrody Adenauera w 2002. Jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Prowadził gościnnie warsztaty poetyckie w Studium Literacko-Artystycznym na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Wykładał w Committee on Social Thought na Uniwersytecie w Chicago oraz jako profesor wizytujący na University of Houston. Brzmi fajnie, ale owe zaszczyty sprowadzają się do półki bycia honorowym członkiem komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego przed wyborami prezydenckimi w Polsce w 2015 roku. Jak mawia młodzież : doopy nie urywa.


Beatę Szydo ocenia też Krystyna Janda: "Bo ona ścisza zawsze na końcu zdania, jakby jej nie zależało. I robi kropki. Robi tak, ta, ta, ta. Ta, ta, ta, ta. I to jest tak, jakby ktoś miał absolutną pewność." Jako tłumok w kufajce i gumofilcach, z chińskiego boga nie pojmuję o co Krystynie Jandzie chodzi -  była premier oblała jakiś kasting filomowy czy cuś? Z kolei inna intelektualistka, Manuela Gretkowska w rozmowie z Wirtualną Polską powiada: "Nie widzę powodu, dlaczego miałabym się cieszyć, że wygrała matka księdza, która występuje w Polsce w roli Matki Boskiej. To nie wzmacnia godności kobiet, tylko ich opresję". Pani Gretkowska, która kiedyś tam publicznie powiedziała, ze najlepszym przyjacielem kobiety jest penis, też jakimś super wykształceniem nie powala - ukończyła filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. No cóż - najlepsze co pani Gretkowskiej wychodzi to filozoficzne rozważania o penisie, zatem powinna zdecydowanie przy tym pozostać. Wiedza, że księża mają matki, a matki niekiedy mają synów księży, jest dla Gretkowskiej zdecydowanie za trudna.


Ale miało być o mężczyznach.... Zagajewski to jeden, drugim takim "intelektualistą" jest Krzysztof Pasierbiewicz, "niezależny" bloger Salonu. W notce: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/962564,myslalem-ze-zagajewski-ma-wiekszy-refleks , której streszczać nie będę, bo nie ma czego, "niezależny" wylewa swoje frustracje w sposób typowy dla szarmanckiego dżentelmena: ściekowy słowotok wylewa się na głowę Pani Premier hektolitrami, co czyni z wcześniej wymienionych: Zagajewskiego, Jandy i Gretkowskiej smarkaczy ze szkółki niedzielnej, ubranych w granatowe spodenki i białe koszule. Powinni pójść do Pasierbiewicza na korepetycje i uczyć się, uczyć, i jeszcze raz uczyć jak babrać się w szambie.


Tylko po co to wszystko? No cóż, dzisiejsza opozycja przez politykę kija i marchewki, a także także poprzez różnego rodzaju agentury, manipulację i media nadające "całą prawdę całą dobę" wyhodowała całe tabuny ludzi, którzy są prowokatorami i inaczej już nie potrafią. Pogarda i szydzenie,  którą znaczna część establishmentu okazuje zwykłym Polakom, zwłaszcza tym, którzy głosują inaczej niż "myśląca mniejszość", jest już stałym elementem politycznego krajobrazu. To już swego rodzaju rytuał, coraz mocniej osadzony w społecznej świadomości, codziennie utrwalany, powielany i nasilany.  Jedną ze swoich ostatnich notek zakończyłem tezą, że to wszystko jest dekonstrukcją szeroko rozumianej kultury, która z definicji zakłada przecież piękno, dobro, uczucia wyższe. Czy naprawdę chcemy zastąpić kulturę szydzeniem z kobiety - premiera, dezawuując jej wielkie zalaety: empatię, ciepło, charyzmę i patriotyzm, szydząc z  jej przywar i uwypuklając je ponad miarę? Już to przerabialiśmy z Panią Marią Kaczyńską i pada pytanie: kim trzeba być, żeby wchodzić znów do tej samej rzeki?


Z pola, w kufajce i gumofilcach wyborca PiS. Ale za to mężczyzna, który zawsze stanie w obronie kobiety.
Kemir.


https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Polityka/Beata-Szydlo-z-rekordowym-poparciem.-Krystyna-Janda-analizuje-fenomen-wicepremier

https://dorzeczy.pl/kraj/105343/Zagajewski-Szydlo-jest-idealem-dla-pol-miliona-osob-Nie-zna-jezykow-okropnie-sie-ubiera.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Adam_Zagajewski

https://pl.wikipedia.org/wiki/Manuela_Gretkowska








kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka