Aleksandra Aleksandra
52
BLOG

Kto zatruwa studnie?

Aleksandra Aleksandra Polityka Obserwuj notkę 5

Jakość życia politycznego w Polsce jest niska a coś takiego jak dobre obyczaje przestało mieć znaczenie. Ważne jest nie tyle by wymyślić coś, co może przynieść krojowi pożytek, ale by "dokopać" przeciwnikowi. Jeśli trwa kampania wyborcza takie zachowanie jest zrozumiałe. Ale jaki sens ma "dokopywanie" komuś, kto nie sprawuje władzy, a jego partia ma niewielkie szanse na wygraną gdyby wybory odbyły się dziś?

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro jest postacią kontrowersyjną. Ma niewątpliwy "dar" zrażania do siebie ludzi i wygłaszania stwierdzeń, które później okazują się nieprawdziwe, np. zarzut zabójstwa wobec słynnego dr G, z którego prokuratura zrezygnowała (podtrzymała jednak wiele innych zarzutów). Ziobro uderzył w interesy szeregu bardzo silnych grup interesów (np. korporacji prawniczej), część jego ciosów jednak była zadawana "na ślepo", co zamiast osłabić te grupy, wzmocniło je.

Rządy Ziobry stanowią jednak przeszłość. Jego partia przegrała wybory, a on został jedynie "szeregowym" posłem. Teraz jest nowy minister (raczej bliższy środowisku, z którym Ziobro starał się walczyć) i praca tego ministra powinna być teraz oceniana.

Tymczasem ciągle w centrum uwagi jest minister Ziobro. Najpierw próbowano mu zarzucić zniszczenie laptopa (czy nawet kilku, już nie pamiętam), potem wprawdzie okazało się, że laptop działa, więc tak całkiem nie został zniszczony, ale i tak sprawa do prokuratury się nie nadaje, a jedynie do zapłacenia za szkodę.

Teraz znaleziono coś mocniejszego: złamanie tajemnicy. Sprawa też nie do końca jasna, bo kto decydować ma o tajemnicy jak nie minister właśnie, ale tym razem udało się zarzuty sformułować i wystąpić do sejmu o zniesienie immunitetu. Formalnie sejm będzie wniosek głosować po wakacjach, ale komisja zebrała się już teraz. Ziobro na komisję nie przybył, musiałby uchylać się od stawienia się jeszcze raz by potraktować to jako uporczywe uchylanie się i wniosek rozpatrywać bez niego. Ale posłowie wymyślili: można powiadamiać telefonicznie! A, że próbowano się dodzwonić, a Ziobro faktycznie od odebrania telefonu się uchylał, wniosek przegłosowano. Nie obyło się bez gorszących okrzyków, wzajemnego obrażania się, ale cel osiągnięto. Czy na pewno? Co się stanie, gdy jednak sprawa skończy się tak jak z laptopem i wniosek prokuratury upadnie? Nie będę bardzo zdziwiona, gdy nagle przeczytam, że prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie zatruwania studni.

Aleksandra
O mnie Aleksandra

Swoją "działalność polityczną" rozpoczęłam w roku 1968 w wieku lat... sześciu ;). Postanowiłam wtedy wyrzucić przez okno kilkanaście napisanych własnoręcznie "ulotek" o treści "W POLSCE JEST RZĄD GŁUPI". Zamiar nie udał się, bo gdy wyjawiłam go Tacie, ten przestraszył się nie na żarty (pracował na uczelni) i rzecz jasna zniszczył kartki. Motywacja mojej "działalności" była jednak specyficzna: chodziło o to, ze milicja przez parę dni obstawiała Rynek, a je lubiłam chodzić karmić gołębie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka