"Syndrom polskiej parówki" - tak urzędnicy z Kaliningradu nazywają zjawisko wzmożonej turystyki zakupowej wśród Rosjan z obwodu kaliningradzkiego.
Nasi północni sąsiedzi są gotowi kupować produkty od nielegalnych, ale polskich producentów i tracić czas na podróże do Polski, by zaoszczędzić. Trudno się dziwić – średnia płaca wynosi tam 660 dolarów (w Polsce – 1600).
Zachowaniem rodaków martwią się lokalni urzędnicy. Skorumpowani przez rosyjskie sieci handlowe przedstawiciele władz ostrzegają Rosjan przed jakością polskich produktów, kształtując obraz Polaka – wroga. Władza i producenci uciekają się nawet do zamawiania kłamliwych artykułów na temat zakupów w Polsce.
Rosjanie z Kaliningradu kupują w Polsce żywność, ubrania i meble, chętnie przyjeżdżają również w celach turystycznych.
Więcej wiadomości na temat tego, jak Polskę i Polaków opisują zagraniczne media znajdziecie na portalu www.onionas.pl.
Polecamy także:
Polska zbuduje podziemne magazyny gazu z pomocą Austriaków
Inne tematy w dziale Polityka