Francuska stacja « L'Europe 1 » powraca do głośnej kilka lat temu kwestii «polskiego hydraulika», czyli taniej siły roboczej z Europy Wschodniej, której Francuzi otwarcie się sprzeciwiali. Okazuje się , że pomimo tego sprzeciwu, wielu wschodnich robotników, w większości Polaków i Rumunów, pracuje we Francji, szczególnie w budownictwie. Nie są oni jednak zatrudnieni na tych samych warunkach, co ich francuscy koledzy. Podpisują umowy z pracodawcami w swoim kraju, którzy następnie współpracują z firmami we Francji. Oznaczałoby to, że pracownicy powinni przestrzegać 35 godzin pracy oraz dostawać minimalne francuskie wynagrodzenie. W rzeczywistości pracują oni w nieodpowiednich warunkach, za wynagrodzenie wahające się między 5-7 euro za godzinę (zamiast minimalnej legalnej stawki równej 9 euro). Patrick Liebus, przewodniczący Konfederacji Rzemieślników i Małych Przedsiębiorstw Budowlanych, stwierdził z oburzeniem; „we Francji jest obecnie 3mln bezrobotnych . Nie możemy pracować w takich warunkach , to nieuczciwa konkurencja”.
Więcej wiadomości na temat tego, jak Polskę i Polaków opisują zagraniczne media znajdziecie na portalu www.onionas.pl.
Polecamy także:
Inne tematy w dziale Polityka