Do końca stycznia 2012 (1-go lutego wchodzi w życie nowelizacja ustawy) lekarze i aptekarze nie będą odpowiedzialni za określanie uprawnień danego pacjenta do refundacji leku i jego sprzedaży. Tak wynika z tego, co zobaczyłem i usłyszałem w transmisji z Wiejskiej godzinkę temu. Gnajcie do lekarzy, gnajcie do aptek.
Macie 18 dni na akcję. Ten dzień przejdzie do historii jako „dwa tygodnie na klatę rządu”. Inna rzecz, że rząd sam niczego nie zarabia, więc ten skok na kasę opłacicie i tak z własnej kieszeni, ale to już szczegół.
Niech mi ktoś powie, gdzie się mylę – nie wykluczam przecież tego.
Mieszkańcy Bulandy, jednakowoż, wciąż z niej uciekają. Tak się tam przyzwyczajono do bycia wiecznie dymanym, że zaczęli dymać siebie nawzajem. Opresja przeszła w self-service, jesteśmy pierwszym samouciskowym narodem świata. P. Czerwiński, Przebiegum życiae
A chłopaki jak chłopaki. Generalnie nie różnimy się. Ja, emigrant ze swoim odrzuceniem roli emigranta (odrzucam ją od pierwszego dnia tutaj), poruszam się po świecie jak piłkarz, któremu pękła gumka w spodenkach, ale jest dobre podanie, więc zapierdziela się w jej stronę trzymając gacie jedną ręką. Może gola się strzeli jakiego, a gacie się przecież wymieni. Oni w Polsce, w swoich rolach i zawodach, bez obciążenia emigranckiego, w kraju swoim, z językiem swoim i przyjaznym państwem – podobnie. Wolność, pomysły, projekty, działania... - ale też z jedną cały czas, od 20 lat, ręką trzymający galoty projektów, spłacanych kredytów, bezpiecznych i niebezpiecznych związków. Nie ma radości w tej grze, nie ma fascynacji tym sportem jakim jest życie. Nie jesteśmy chyba dziś narodem czerpiącym radość. Nie ma jej na ulicy, w rozmowie, przy grillu czy na zakupach. Żeby radość zresztą czerpać trzeba mieć źródło jakieś.
Sign by Danasoft - For Backgrounds and Layouts
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka