oranje oranje
685
BLOG

Kto nie skacze won z roboty!

oranje oranje Polityka Obserwuj notkę 9

Carlsberg Polska: kręcimy reklamówkę, wszyscy pracownicy w środę na balkon poubierać się w koszulki i skakać tyłem do kamery. Carlsberg Dania (Niemcy/Francja/Holandia/Belgia): kręcimy reklamówkę, wszyscy pracownicy dzień wolnego, bo wejdzie do firmy ekipa aktorów, będzie kręcony film.

No, zgięło mnie, zgięło na wieść, że sponsor Euro 2012 będzie kręcił pojutrze klip w Poznaniu przy ul. Garbary. Zgięła mnie wiadomość, że pracownicy Carlsberg-Poznań mają wyjść na jakiś firmowy balkon i tam podskakiwać tyłem do kamery.

Nie wiem jak wysoka jest samoocena pracowników polskiego Carlsberga. Wiem jedno: to jest jakiś cholerny skandal i żałość jednocześnie. I nieważne, czy im się akurat w środę o 14-tej chce skakać na balkonie czy im się skakać nie chce. Ważne jest to, że nikt nie zapytał nikogo, czy mu się chce. A tam – zapytał! Że centrala w Danii uznała, że na pewno się chce! Że szkoda kasy na aktorów.

Jakbym tam był w tym polskim Carlsbergu, jak mnie nie ma, to bym od razu napisał do szefów: "a wypierdzielajcie z waszymi pomysłami i nie nakazujcie mi skakać jak jakiejś małpie, na dodatek tyłem do kamery, bo ja tu pracuję i mi się nie podoba taki nakaz skakania. Nie obchodzi mnie ME 2012. Nie na skakanie mnie wzięliście, więc sp (ad) ajcie w podskokach. Aktorów se weźcie, niech wam skaczą, a nie dorośli ludzie zatrudnieni w waszej/naszej firmie, wy ćwoki"!

Napisałem to, bo nie pracuję w Carlsberg Polska, ale być może są tam tacy, którzy by się podpisali. Neokolonialny Poznań!

oranje
O mnie oranje

Mieszkańcy Bulandy, jednakowoż, wciąż z niej uciekają. Tak się tam przyzwyczajono do bycia wiecznie dymanym, że zaczęli dymać siebie nawzajem. Opresja przeszła w self-service, jesteśmy pierwszym samouciskowym narodem świata. P. Czerwiński, Przebiegum życiae A chłopaki jak chłopaki. Generalnie nie różnimy się. Ja, emigrant ze swoim odrzuceniem roli emigranta (odrzucam ją od pierwszego dnia tutaj), poruszam się po świecie jak piłkarz, któremu pękła gumka w spodenkach, ale jest dobre podanie, więc zapierdziela się w jej stronę trzymając gacie jedną ręką. Może gola się strzeli jakiego, a gacie się przecież wymieni. Oni w Polsce, w swoich rolach i zawodach, bez obciążenia emigranckiego, w kraju swoim, z językiem swoim i przyjaznym państwem – podobnie. Wolność, pomysły, projekty, działania... - ale też z jedną cały czas, od 20 lat, ręką trzymający galoty projektów, spłacanych kredytów, bezpiecznych i niebezpiecznych związków. Nie ma radości w tej grze, nie ma fascynacji tym sportem jakim jest życie. Nie jesteśmy chyba dziś narodem czerpiącym radość. Nie ma jej na ulicy, w rozmowie, przy grillu czy na zakupach. Żeby radość zresztą czerpać trzeba mieć źródło jakieś. Sign by Danasoft - For Backgrounds and Layouts

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka