Stałem się nudny, marudny, nachalny, monotematyczny i furiacki; ostatnio męczy mnie intensywniejsza niż dotąd, agresywna i namiętna niechęć do ludzi tępych. Ponieważ dotarło do mnie, że mam coraz mniej czasu na przekonywanie ich do samodzielnego używania rozumu.
Nie dostrzegam żadnego sensu w mojej pisaninie.
Ręce mi opadają, krew się burzy i czuję się jak nieproszony gość zakłócający urzędniczą drzemkę: już nie mam pojęcia, kogo jeszcze mógłbym zainteresować, Może Rzecznika Praw Idioty?
Inne tematy w dziale Rozmaitości