OZON OZON
98
BLOG

Polskie cele wojny

OZON OZON Polityka Obserwuj notkę 3
Amerykanie nadal nie uchwalili ustawy z pomocą dla Ukrainy, a na froncie kończy się amunicja. Nadchodzi zatem załamanie aktualnej linii obrony, a nowa linia zbliży się do Kijowa. Skuteczność rosyjskiej ofensywy i decyzje, które w reakcji na nią podejmować będą polskie władzę mogą zdecydować o naszym losie na lata.

Emmanuel Macron podtrzymuje, że nie wyklucza wysłania wojsk lądowych na Ukrainę, poszedł w ten sposób w ślady Jarosława Kaczyńskiego, który w Kijowie, już w marcu 2022 roku, w jednym z najlepszych swoich wystąpień publicznych, proponował osłoniętą zbrojnie misję humanitarną i pokojową NATO. Inni komentatorzy wskazują, że w krytycznym momencie wojny to „Europa musi wziąć na siebie ciężar wsparcia Kijowa”. Niewątpliwie w związku z blokadą amerykańską oraz wypowiedziami Donalda Trumpa wyrażającymi sceptycyzm wobec NATO jest zbudowana pewna presja na państwa europejskie, aby mocniej zaangażować się w dalszy przebieg wojny. Dlatego być może rację mają Ci, którzy wskazują, że wojna będzie jeszcze długa oraz będzie miała różne stadia i ten ewentualny pierwszy rzut wojsk europejskich powinien być mniej polski, a bardziej europejski (francuski, niemiecki, brytyjski). Możemy założyć, że Putin nie zaatakuje wojsk NATO, ale nie mam złudzeń, że bez wojska amerykańskiego wojska europejskie wycofają się już po samej groźbie realnej konfrontacji frontowej z armią rosyjską. Lepiej aby trzon polskiego wojska nie musiał się o tym przekonywać będąc u ich boku. Może lepiej, aby polskie wojsko brało udział w ewentualnym drugim rzucie razem z wojskiem amerykańskim, po próbie państw europejskich i już wtedy z jasną perspektywą pełnoskalowej konfrontacji zbrojnej.

Wydaje się jednak, że negocjacje i rozmowy z partnerami z Zachodu to nie wszystko. Konieczne są też rozmowy z władzami Ukrainy. Bezpośrednie wsparcie wojskowe może odbyć się tylko na wniosek Ukrainy, ale nie może być bezwarunkowe, zwłaszcza, że na Ukrainie „płaci się z góry”. Jeśli dodamy, że utrata miast i wiosek na dalekim Zadnieprzu nie ma z polskiej perspektywy istotnego znaczenia, a w przypadku konfrontacji z Rosją, atak przyjdzie z Kaliningradu i zachodniej Białorusi (tam Rosjanie rozmieścili też swoją broń jądrową), to widzimy tutaj istotny niuans i rozejście się polskiej i ukraińskiej racji stanu. Jeżeli w jakikolwiek sposób będziemy zmuszeni angażować się wojskowo w konflikt ukraińsko-rosyjski to przecież nie po to by Krym wrócił do Ukrainy, a po to by zdemilitaryzować Królewiec i zachodnią Białoruś. Mamy z Ukraińcami też inną agendę, są na niej aspekty ekonomiczne związane z branżą rolniczą, sektorem energetycznym, bankowym czy IT i są aspekty polityczne takie jak wpływ na sektor medialny czy instytucje państwowe. Mamy też aspekty historyczne: ekshumacje ofiar rzezi wołyńsko-galicyjskiej, symboliczna rehabilitacja wszystkich „sprawiedliwych Ukraińców” i potępienie całego ruchu nacjonalistycznych kolaborantów III Rzeszy. Jest co negocjować.

Na końcu dodajmy jeszcze, że pokoju nie zawiera się z przyjaciółmi tylko z wrogami. Celem tej wojny nie jest zniszczenie Rosji. Będzie z nią kiedyś zawierany pokój. Nie wiadomo co prawda, czy konkretnie z Władimirem Putinem (historia ostatnich dekad pokazuje, że nawet w Rosji są możliwe zmiany i w decydujących momentach mogą mieć coś do powiedzenia ludzie pokroju Michaiła Gorbaczowa czy Borysa Jelcyna, którzy przecież z powodzeniem współtworzyli obowiązujący doniedawna ład międzynarodowy), ale wiadomo, że wojny zazwyczaj kończą się pokojem. Znając Zachód pewnie nawet razem z zapowiedzią jakiegoś nowego porozumienia NATO-Rosja. Jeśli nie chcemy skończyć znowu jako państwo satelickie, musimy gdzieś na końcu być przy stoliku pokojowym i mieć co na tym stole postawić, aby w warunkach pokoju pojawiła się nie tylko perspektywa wejścia Ukrainy do NATO, ale także co najmniej demilitaryzacja Kaliningradu i zachodniej Białorusi. A być może coś więcej.

OZON
O mnie OZON

Czasami człowiek musi, Inaczej się udusi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka