Prze Prze
227
BLOG

Panika nie jest dobrym doradcą

Prze Prze Aborcja Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Trybunał Konstytucyjny dokonał interpretacji znaczenia słów naszej konstytucji i doszedł do wniosku, że ochrona życia wszystkich znaczy tyle, co ochrona życia wszystkich, także tych, którzy mogliby być wcześniakami, ale jeszcze nimi nie są.  Dzięki takiej, dosłownej interpretacji niemożliwe jest także stosowanie np. kary śmierci. Wszyscy to wszyscy. Gdyby konstytucja była napisana jednoznacznie i precyzyjnie – powinna mówić o ochronie życia wszystkich ludzi. Aktualnie można sobie dopowiedzieć, że chodzi też o zwierzęta – czyli powinniśmy być wegetarianami. Gdyby konstytucja była napisana precyzyjnie Trybunał Konstytucyjny byłby niepotrzebny, jako dobrze opłacany klub interpretatorów niejasnego w wielu miejscach tekstu.  Inny artykuł mówi, że państwo chroni tylko małżeństwo kobiety i mężczyzny, co nie znaczy, że inne są zabronione. Po prostu nie są chronione. To tyle. Szkoda temat rozwijać, ponieważ niejasności i partactwa legislacyjnego jest w tym tekście więcej.


Skutek orzeczenia jest taki, że mamy protesty ludzi spanikowanych, że teraz zmieni się prawo i nie będzie aborcji już wcale, a wcale.
Inni się cieszą, że aborcji nie będzie wcale, a wcale i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie.
Panika i obustronna naiwność.


Ciekawy temat, ale ja wcale, a wcale się nie cieszę, że nie radzimy sobie jako państwo z pandemią przeziębienia i gospodarka na tym cierpi, a razem z nią my też trochę cierpimy, ponieważ w najbliższej przyszłości większość z nas będzie musiała jak zwykle cieszyć się bardzo skromnym życiem. Niestety nadal będziemy ubogimi krewnymi Europy, która jest potężnym rynkiem zbytu, mimo, że w Polsce nie brakuje ani surowców, ani zdolnych ludzi.
Nie cieszę się, że nie poprawia się organizacja służby zdrowia, ani organizacja szkolnictwa. Nie cieszę się, że wciąż drukuje się marnej jakości ustawy i że ma to miejsce kiedy rządzi partia, która ma Prawo w nazwie. Widać ta nazwa tak za bardzo nie zobowiązuje, a szkoda ponieważ powinna. To kwestia honoru i uczciwości.


Spójrzmy na ten wywołany orzeczeniem problem spokojnie.
Mamy niechciane ciąże. Fakt? Fakt.
Gdyby nie było niechcianych ciąży, nie byłoby aborcji.
Proponuję aborcję zastąpić antykoncepcją – to rozwiązanie prostsze technicznie i zdecydowanie mniej kontrowersyjne, jeśli w ogóle kontrowersyjne?
Czy jeśli ktoś ma do wyboru antykoncepcję i aborcję – wybierze aborcję? Nie sądzę.
W takim razie ułatwiony dostęp do środków antykoncepcyjnych powinien problem rozwiązać.


Kolejny aspekt aborcji: tak zwana „aborcja eugeniczna”.
W tym przypadku należy się zastanowić czy nazwa jest właściwa? Moim zdaniem nie. To nazwa nastawiona na konfrontację. Z eugeniką mamy do czynienia wtedy, kiedy chodzi nam o selektywne rozmnażanie zwierząt i ludzi, żeby ulepszyć cechy gatunku.  Z aborcją eugeniczną mielibyśmy zatem do czynienia, kiedy eliminowalibyśmy potomstwo o niechcianych cechach fenotypowych – na przykład kiedy ojcem dziecka byłby człowiek „innej rasy” albo z innej kasty (niższej), albo ktoś ubogi, albo mało rozgarnięty.  
Ile takich aborcji się w Polsce przeprowadza? Może ktoś wie? Mnie się wydaje, że tak się już nie robi, ale może jestem naiwny i niedoinformowany.


Badania prenatalne są bardzo ważne, ponieważ pozwalają na normalny rozwój dzieci z pewnymi wadami genetycznymi. Nie powinny jednak być prowadzone w celu eliminacji badanego dziecka nazywanego czasami płodem.  Nazwa płód kojarzy mi się z burakiem cukrowym – należy bowiem do zbioru nazywanego przez rolników płodami rolnymi ;-)


O tym, co zrobić w przypadku uszkodzenia dziecka w łonie matki powinien w każdym przypadku decydować lekarz wraz z matką tego dziecka i nikt inny.


W moim naiwnym przekonaniu to są setki bardzo różnych przypadków, których nie można zakwalifikować do jakiejkolwiek jednolitej kategorii. Są dzieci które umierają już w łonie matki, są dzieci, które nie przeżyją porodu, są dzieci, które nie przeżyją dłużej niż kilka dni lub kilka lat, są dzieci które będą bardzo cierpiały, a nie na każdy ból mamy środki znieczulające. Nie mamy na te wszystkie przypadki dobrej recepty i dlatego kształcimy lekarzy, a oni prowadzą badania, zbierają doświadczenia i starają się radzić sobie coraz lepiej.
Ci lekarze potrafiliby też przygotować szczepionkę na kowida, ale nasi polityczni TYTANI ich nie dostrzegają. Podniosą tylko pensje tym, którzy leczą chorych na kowida, a jak na co innego to już nie – taka dzisiaj moda. Kowidowa.

Prze
O mnie Prze

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo