We wczorajszym wydaniu dziennika „Rzeczpospolita” (26 stycznia 2009) na pierwszej stronie rzuca się w oczy wielki tytuł: „Jak chronić miejsca pracy”. Pracodawcy, minister gospodarki i związki zawodowe zastanawiają się jak zaradzić rosnącemu w Polsce bezrobociu. Nie wdając się w polemikę z tym jak chcą politycy „chronić” miejsca pracy, wolimy odpowiedzieć na pytanie czy w ogóle powinni to czynić? P. red. Krzysztof Szwałek w komentarzu redakcyjnym zauważa, że w obecnej sytuacji wyjście jest tylko jedno. „Trzeba wykorzystać oczywistą zależność między pewnością zatrudnienia a poziomem konsumpcji. Zrobili to już Niemcy, gdzie Angela Merkel porozumiała się w tej sprawie z największymi pracodawcami. (…) Według pomysłu resortu Waldemara Pawlaka pracodawcy – zamiast zwalniać – będą mogli ograniczać pensje i zmniejszyć wymiar pracy – nawet o połowę. To rozwiązanie drastyczne, ale słuszne”.
Trudno z tym się zgodzić. To rozwiązanie nie jest ani słuszne, ani drastyczne. To rozwiązanie jest po prostu niemądre. Dlaczego? Fundamentalnej odpowiedzi na to pytanie daje tekst Tibora R. Machana, który publikujemy poniżej.
Tekst Tibora R. Machana czytaj na www.pafere.org
"Najważniejszym imperatywem ekonomicznym jest przykazanie Nie kradnij!. Stosowanie się do niego przez władze, jak i przez obywateli, jest podstawowym warunkiem optymalnego rozwoju gospodarczego i dobrobytu" - Jan M. Małek, założyciel i Prezes Fundacji PAFERE. Wesprzyj nas: Volkswagen Bank Direct PL 3321 3000 0420 0104 0942 1500 01 Przelewy spoza Polski: SWIFT: ING BP LPW PL 33 2130 0004 2001 0409 4215 0001
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka