Pamięć i Przyszłość Pamięć i Przyszłość
967
BLOG

Machałek: Od ugoru do PGR-u

Pamięć i Przyszłość Pamięć i Przyszłość Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Czy na Pomorzu Zachodnim PGR-y były koniecznością?

Po II wojnie światowej nowo przyłączone od Polski ziemie stały się przedmiotem wielkiego agrarnego eksperymentu. Opuszczone przez Niemców gospodarstwa i leżące odłogiem pola na Pomorzu Zachodnim przechodziły w ręce armii czerwonej, wojska polskiego, urzędników, repatriantów, bezrolnych chłopów z Polski centralnej, potomków przedwojennych ziemian, budowniczych Polski Ludowej, a także zwykłych nieudaczników i oszustów.
 
Przed II wojną światową charakterystyczną cechą rolnictwa na Pomorzu Zachodnim był duży udział wielkich gospodarstw chłopskich i majątków ziemskich (junkierskich). Po 1945 r. Utrzymanie wielkiej czy choćby dużej własności prywatnej oczywiście nie było możliwe ze względów ideologicznych, ale problemem okazała się też ich parcelacja w myśl założeń reformy rolnej z 1944 r. W iększość wielkich gospodarstw  ostatecznie stała się własnością państwową.
 
Władze długo zwlekały z zajęciem stanowiska w kwestii struktury agrarnej ziem zachodnich. W pierwszych latach powojennych popierano przede wszystkim osadnictwo indywidualne. Od wiosny 1945 r. wyludnione i zniszczone wojną Pomorze Zachodnie stało się widownią masowych migracji. Najwcześniej przybywali tu osadnicy z Wielkopolski, później z pozostałych ziem dawnych Polski, z terenów utraconych za rzecz ZSRR, przesiedleńcy z akcji Wisła.
 
Część ludności niemieckiej, która wcześniej uciekła przed nadciągającym frontem powracała na opuszczone gospodarstwa. Były to w większości kobiety i dzieci, niemniej problem obecności Niemców na ziemiach zachodnich w negatywny sposób wpływał zarówno na skalę akcji osadniczej, jak też stosunek nowych mieszkańców do zajętych terenów. Podobnie zresztą jak obecność wojsk radzieckich, która wzmacniała poczucie tymczasowości i zagrożenia, jakie towarzyszyło osadnikom jeszcze przez wiele lat po wojnie.
 
W pierwszym okresie przejmowanie gospodarstw odbywało się w sposób spontaniczny i żywiołowy. Władze polskie nie utrudniały napływającej ludności zajmowania wybranych gospodarstw, gdyż były zainteresowane jak najszybszą polonizacją i zagospodarowaniem Pomorza Zachodniego. By otrzymać ziemię wystarczyło zgłosić taki zamiar w urzędzie gminy lub u przedstawiciela dowolnych władz terenowych. Dopiero później akcja osadnicza została uregulowana szczegółowymi przepisami.
 
W związku z napływem coraz większej ilości osadników Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych wydało we wrześniu 1945 r. zarządzenie nakazujące osiedlanie przybyszów według zasady: na gospodarstwach do 10 ha- 1 rodzina, na gospodarstwach o pow. 15-25 ha- 2 rodziny, na gospodarstwach o pow. 25-50 ha – 3 rodziny, na gospodarstwach o pow. 50-75 ha- 4 rodziny i na gospodarstwach o pow. 75-100 ha - 5 rodzin. Sytuacja, w której na jednym gospodarstwie osiedlane było kilka rodzin, rodziła łatwe do przewidzenia trudności. Ówczesna prasa nie raz opisywała konflikty, wybuchające między umieszczonymi we wspólnym gospodarstwie rodzinami.
 
Do końca marca 1946 roku większość gospodarstw indywidualnych w dobrym stanie została już zajęta, a w późniejszym okresie pozwolono przesiedleńcom zasiedlać również gospodarstwa zniszczone w ponad 50%. W związku z wyczerpywaniem się możliwości osadniczych wydane zostały kolejne zarządzenia w sprawie dokwaterowania kolejnych osadników do już zajętych gospodarstw.
 
Początkowo gospodarstwa indywidualne na Pomorzu Zachodnim była większe niż na pozostałych terenach, dlatego w latach 1947-48 władze przystąpiły do regulacji ich powierzchni. Oficjalnie celem tych regulacji miało być dostosowanie powierzchni gospodarstw do zarządzonych norm obszarowych, faktycznie władzom chodziło o włączenie wykazanych w ten sposób nadwyżek ziemi do Państwowego Funduszu Ziemi, a zwłaszcza przejęcie gruntów wyższej jakości (chłopów przenoszono na gorsze gleby). Jednak przejętych gruntów PFZ nie potrafił zagospodarować. Konsekwencją podjętych przez władze działań był spadek liczby gospodarstw o powierzchni powyżej 15 ha. Nadal jeszcze przeciętny obszar gospodarstw na Pomorzu Zachodnim wynosił 7,9 ha, czyli nieco  więcej niż przeciętny obszar gospodarstw nowoutworzonych na pozostałych terenach kraju (5,4 ha).
           
Osadnicy otrzymywali gospodarstwa rolne jedynie w użytkowanie, bez prawa własności. Brak uregulowania stosunków własnościowych, coraz bardziej represyjna polityka podatkowa wobec chłopów oraz zapowiedzi kolektywizacji były czynnikami sprzyjającymi poczuciu tymczasowości mieszkańców Pomorza Zachodniego. Przejawiało się to między innymi w niespodziewanym dla władz zjawisku, jakim było porzucanie gospodarstw.
 
W latach 1948-1950 liczba gospodarstw indywidualnych na Pomorzu Zachodnim systematycznie spadała. Związane to było ze zmianą polityki rolnej państwa.
 
W połowie 1948 r. ogłoszono rozpoczęcie forsownej kolektywizacji wsi. Na ziemiach zachodnich, gdzie nie wykształciło się jeszcze poczucie przywiązania do ziemi, ludność wiejska zdecydowanie łatwiej niż w innych rejonach kraju dawała się skłonić do wstępowania do spółdzielni produkcyjnych. 
 
Pomimo ogromnej kampanii propagandowej akcja osadnicza nie przyniosła zadowalających rezultatów. Nadal znaczna część ziemi leżała odłogiem. Był to problem nie tylko gospodarczy, ale również polityczny, gdyż odłogi były świadectwem polskiej niegospodarności i niezdolności do pełnego wykorzystania terenów przejętych kosztem Niemiec. Dlatego w 1946 r. utworzono Państwowe Nieruchomości Ziemskie, które przejmowały ziemię od PFZ, armii radzieckiej oraz Wojska Polskiego. W szczególnie złym stanie były gospodarstwa przejmowane od wojsk radzieckich. Chociaż w pierwszych powojennych miesiącach były one w najlepszym stanie, w momencie przekazywania ich stronie polskiej były nie tylko doszczętnie ogołocone z inwentarza żywego i martwego, ale również zdewastowane.
 
Większość majątków, jakie znalazły się pod administracją Państwowych Nieruchomości Ziemskich według pierwotnych planów była przeznaczona w przyszłości do podziału na gospodarstwa indywidualne. Do 1948 roku rozwiązanie, jakim było utworzenie PNZ, było traktowane jako stan przejściowy, gdyż głównym celem polityki władz było zlikwidowanie przeludnienia w Polsce centralnej oraz zapewnienie ziemi dla repatriantów. Jednak wiele majątków poniemieckich nie nadawało się do parcelacji ze względu na brak odpowiedniego zaplecza, zwłaszcza nadających się do podziału budynków inwentarskich i mieszkalnych. Próbą rozwiązania problemu były tworzone w niektórych gospodarstwach spółdzielnie parcelacyjne, które miały ułatwić zagospodarowanie majątków bardzo zniszczonych i pozbawionych inwentarza oraz ułatwić start osadnikom, którzy nie posiadali własnego inwentarza, i odroczyć moment faktycznego podziału dużych majątków. Na całym Pomorzu Zachodnim zasiedlono w ten sposób 106 majątków. Osiedleńcy woleli – co było do przewidzenia – gospodarstwa indywidualne. W 1947 r. władze uznały, że dalsze parcelowanie majątków jest niecelowe i należy pozostawić ziemię w ręku państwa. Istniejące jeszcze spółdzielnie parcelacyjne przekształcone zostały w spółdzielnie produkcyjne, które tworzono w ramach kolektywizacji.
 
Do końca 1948 do PNZ przekazano wszystkie niezajęte jeszcze majątki ziemskie, a w 1949 r. przekształcono dotychczasowe majątki rolne nadając im status państwowych gospodarstw rolnych. Państwowe Gospodarstwa Rolne miały stać się wzorcowymi, socjalistycznymi majątkami rolnymi. Podstawową przyczyną powstania gospodarstw państwowych był ustawiczny brak rąk do pracy. Do osiedlania nie zachęcała ani niepewna sytuacja polityczna i obecność armii radzieckiej, ani ogromne zniszczenia, jakie dotknęły Pomorze Zachodnie w wyniku działań wojennych i masowej dewastacji w pierwszych latach powojennych. Brak nadziei na szybką poprawę warunków bytowych oraz perspektywa ciężkiej fizycznej pracy na roli powodowały, że osadnicy niechętnie decydowali się na zamieszkanie na wsi. W takich uwarunkowaniach utworzenie wielkoobszarowych gospodarstw państwowych dawało realną szansę na zagospodarowanie ogromnych terenów wiejskich na tym obszarze.
 
Jednym z najpoważniejszych problemów PGR-ów był stały niedobór wykwalifikowanej kadry. Początkowo ogromne zapotrzebowanie na robotników rolnych zaspokajała ludność rolnicza przybyła głównie z rozdrobnionych gospodarstw Polski centralnej oraz robotnicy folwarczni, jednak w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych coraz większy odsetek nowoprzybyłych stanowili robotnicy nie posiadający przygotowania fachowego, ani nawet doświadczenia w pracy rolnictwie. Szczególnie duże, sięgające 40-60%, braki były w grupie pracowników umysłowych. Wcześniej PNZ dysponowały skromną, ale dobrze przygotowaną kadrą kierowniczą posiadającą jeszcze przedwojenne doświadczenia w pracy w rolnictwie. Przekształcenie PNZ w państwowe gospodarstwa rolne było dla władz okazją, aby przeprowadzić czystkę personalną wśród kadry kierowniczej. Usunięto wówczas osoby o wysokich kwalifikacjach zawodowych, jednak o „niewłaściwym” pochodzeniu społecznym i poglądach politycznych. Po wyzwoleniu do PGR wcisnęły się różne wrogie elementy obcoklasowe, b[yli] obszarnicy i kapitaliści, pracując na różnych kierowniczych stanowiskach prowadzili wrogą i sabotażową robotę nie wykonując celowo planów produkcyjnych, by nie dostarczyć niezbędnych produktów dla przemysłu i konsumpcji. (Analiza kadr w Okręgowym Zarządzie PGR Szczecin Południe za rok 1950, 1951 i 1952).
 
Na miejsce zwolnionych awansowano osoby zajmujące dotąd niższe stanowiska, zwykle bez odpowiedniego przygotowania zawodowego, często bez wykształcenia podstawowego. Zmiany dokonywane były jeszcze w kolejnych latach i dotyczyły coraz niższych stanowisk. Jako obcych klasowo usunięto rodzinę Potockich, która zamieszkała w gospodarstwie w Kamiennym Jazie. Już w 1952 roku 95% kierowników gospodarstw to ludzie z awansu społecznego przeważnie z robotników i brygadzistów polowych bez przygotowania teoretycznego i zawodowego. Jak wynika z przeprowadzonej wówczas analizy kadr w zarządzie w Szczecinie, nie wszyscy dyrektorzy zespołów i kierownicy gospodarstw okazali się właściwymi i oddanymi ludźmi. Część z nich została wkrótce usunięta z powodu niewykonania planów gospodarczych oraz naruszania norm etycznych (kradzieże, pijaństwo, niewłaściwy stosunek do pracowników).
 
Tymczasem trudna sytuacja gospodarstw indywidualnych sprzyjała powiększaniu i tak już dużych gospodarstw państwowych, które stały się dominującym typem gospodarki rolnej na Pomorzu Zachodnim po 1949 r. (powstało ich tu najwięcej w skali kraju) i trwałym elementem krajobrazu wiejskiego.
 
Małgorzata Machałek
Tekst ukazał się w kwartalniku „Pamięć i Przyszłość” nr 1/2008

Blog Kwartalnika Pamięć i Przyszłość redaguje: Katarzyna Uczkiewicz - redaktor naczelna Kwartalnika Pamięć i Przyszłość, dr nauk humanistycznych, slawista, teoretyk literatury. Zajmuje się semiotyką kultury, szczególnie interakcjami między historią i popkulturą. Tłumacz literatury czeskiej. Publikowała m.in. w „Odrze” i „Rita Baum”. Kontakt Kwartalnik Pamięć i Przyszłość jest wydawany przez wrocławski Ośrodek Pamięć i Przyszłość. Dotychczas ukazały się: Numer 1/2008 Exit. Kresy Wschodnie - Ziemie Zachodnie, a w nim między innymi: Kargul i Pawlak na dzikim zachodzie i zbiorowa psychoterapia wysiedlonych Niemców. Więcej tutaj Numer 2/2008 Krasnoludki i żołnierze. Wrocławska opozycja lat osiemdziesiątych, a w nim między innymi: Morawiecki o inwigilacji Solidarności Walczącej i "Major" Fydrych w babskich ciuchach. Więcej tutaj Numer 1/2009 (3) Polska – Niemcy. Pojednanie. Od orędzia biskupów polskich do spotkania w Krzyżowej, a w nim między innymi: Richard von Weizsacker o pojednaniu polsko-niemieckim oraz Kloss i Bruner, Hupka i Czaja, Podolsky i Klose. Więcej tutaj Numer 2/2009 (4) Jesteśmy na wczasach, a w nim między innymi: wczasy z kaowcem, naturyści vs. tekstylni i rocznicowa wystawa "Wrocław '89". Więcej tutaj Numer 3/2009 (5) Kontrkultura. Wrocław lat 80. między systemem a kontestacją, a w nim Janerka o Jaskierni, Kaman o koncercie dla ambasadora Nigerii w PRL, dużo punk rocka, blues i alternatywny teatr, ale także dziennik kampanii września '39 kpt Stefana Turkowskiego. Kwartalnik Pamięć i Przyszłość dostępny jest w salonach prasowych na terenie całego kraju. O archiwalnych numerach i sprzedaży wysyłkowej więcej dowiesz się tutaj Na blogu zamieszczane są wybrane teksty z kwartalnika, jak również bieżące komentarze autorów z nami współpracujących. Publikowane teksty polemiczne wyrażają prywatne podglądy autorów i nie powinny być traktowane jako oficjalne stanowisko Ośrodka "Pamięć i Przyszłość" i Redakcji

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura