partyzantka partyzantka
55
BLOG

Żałosne..

partyzantka partyzantka Polityka Obserwuj notkę 7

Byłam dziś na Mszy Św. w archikatedrze warszawskiej. Po raz pierwszy (bo odbywają się co miesiąc). Każdy wie, że dziś minął czwarty miesiąc od smoleńskiej tragedii.

We Mszy udział wzięli entuzjaści krzyża pod Pałacem Prezydenckim. Po niej udali się w procesji pod Pałac w celu uczczenia tych, którzy pod Smoleńskiem zginęli. Szli w procesji, ze śpiewem, prowadzeni przez kapłanów. W nastroju modlitewnym. Co jest naturalne i zrozumiałe, gdyż, powtarzam, JEST 10.08 !! Więc wspomnienie zmarłych i modlitwa za nich dziś wydaje mi się wielce uzasadniona.

Zaznaczam w tym miejscu, że nie chciałam brać udziału aktywnie uczestnicząc w procesji, bo chciałam zaobserwować sytuację z boku. Co więc zauważyłam?

Abstrahując od krzyża i jego obecności bądź potencjalnego usunięcia.. Moje wnioski są takie. Z okazji rocznicy, niezależnie od krzyża. tak czy siak gestem pamięci (czy się to komuś podoba czy nie) będzie już zawsze moim zdaniem pójście pod pałac prezydencki. Będzie tablica, pomnik, krzyż, czy nie będzie niczego, i tak ludzie będą się tam gromadzić. Musi być miejsce, gdzie mogą dać wyraz pamięci, smutku, żalu. A w Warszawie spontanicznie takim miejscem stał się Pałac Prezydencki. Nawet gdy zamieszka tam Bronisław Komorowski to przyjdę tam 10 kwietnia 2011, nawet gdy nie będzie tam niczego, co upamiętniało by ofiary katastrofy, i tak położę tam kwiaty. I głowę daję, że nie tylko ja.

Tak więc w takim geście pamięci przyszła dziś tam grupa chcących uczcić pamięć marłych i pomodlić się za nich. Policja moim zdaniem dobrze zajęła się zapewnieniem bezpieczeństwa. Ja stałam w tłumie "gapiów". Co było trudnym dla mnie doświadczeniem. Dlaczego?

Jestem jeszcze w stanie rozumieć chęć zamanifestowania faktu, że ktoś nie zgadza się na krzyż przed Pałacem z różnych względów (jak to miało miejsce wczoraj w nocy). Natomiast kompletnie nie do zrozumienia dla mnie jest to, że w momencie rocznicy ważnej i trudnej dla wszystkich obywateli polskich, dla całego narodu polskiego, ludzi, którzy chcą się za zmarłych modlić tak się traktuje.. Znalazła się grupka światłej, tolerancyjnej młodzieży, która za wszelką cenę chciała zagłuszyć modlących się.. Puszczając muzykę, śpiewając szła dzieweczka do laseczka.. Jeśli tak wg tej studiującej młodzieży, która ma stanowić elitę naszego kraju wygląda ich pojęcie tolerancji, to ja dziękuję.. Jako również osoba młoda, wstyd mi za moich rówieśników.

Dokładnie rozumiem co miał na myśli p.Tomasz Terlikowski (wczoraj TVP info) mówiąc, że problem polega na tym, że ludzie (och światła elitaaa) zobaczyli, że religię, krzyż, poglądy ich zdaniem zaściankowe, można wyśmiewać, szydzić z ludzi, z ich wiary, z Boga.. dla mnie to bolesne, bardzo. To chyba najgorszy skutek tej całej afery z krzyżem. Że zobaczono, iż wyśmiewanie wiary jest dopuszczalne, że jest na to społeczna zgoda.

Jeszcze ostatnia myśl.. Mi krzyże nie przeszkadzają. I argument, że przenieść krzyż należy ze względu na świeckość państwa uważam tylko za dopuszczalny dla środowisk lewicowych. Jeśli komuś się nie podoba krzyż w miejscu publicznym, niech protestuje za zdjęciem go z Sejmu, szkół, Placu Piłsudskiego, itd, itd. Niech ludzie będą konsekwentni. Nie wyobrażam sobie, że takie zdanie może mieć katolik..

BO NIE TYLKO W KOŚCIELE SIĘ MODLIMY. CAŁE ŻYCIE MA BYĆ MODLITWĄ.

partyzantka
O mnie partyzantka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka