Mój post o Solidarności natchnął mnie do przeanalizowania sprawy głębiej i pójścia ciut dalej. Pisałam w nim o tym, że ludzie walczący w latach 80-tych o swoje podstawowe prawa mają prawo czuć się dziś oszukani. Chciałabym pociągnąć ten wątek dalej..
Mamy rok 1989. Okrągły stół. Polityka grubej kreski. Wszyscy wiemy jakie skutki miało i ma przyjęcie tejże polityki. Ja chcę pochylić się nad jednym.
Rok 1939. Początek wojny. Dalej rok 1944, Powstanie warszawskie. Dzielni żołnierze Armii Krajowej walczą o wolność. Powstanie upada, wchodzi wojsko sowieckie (ciut za późno). W czasie swego pochodu gdy trafia na żołnierzy AK rozbraja ich, aresztuje. Po wojnie jest tak samo. Wszyscy, którzy walczyli z hitlerowcami traktowani są jak przestępcy. Najsmutniejsze jest to, że dostają wyroki z tego samego paragrafu co faszyści, jako zdrajcy. Pokazowe procesy, wyroki śmierci. Niektórym udaje się przeżyć. Żyją żołnierze, sanitariuszki, łączniczki. Mimo bestialskich śledztw w PRL, mimo tortur, bicia, pogardy, ich chęć życia jest większa. Żyją do dziś. I co?
1989 rok, okrągły stół, polityka grubej kreski. Czy oprawcy tychże bohaterów ponieśli odpowiedzialność za to, co zrobili? Jak czują się ludzie, walczący całe życie o wolność kraju, którzy teraz żyją na równi z tymi, którzy ich kiedyś katowali.. I którzy często gęsto mają mniejsze od nich emerytury...
Jedyne co mi daje nadzieję, to to że kiedyś Ci bohaterowie dostąpią sprawiedliwości.
*Historię przedstawiłam w wieeelkim skrócie.
Inne tematy w dziale Polityka