payssauvage payssauvage
2391
BLOG

Jarosław Kaczyński – Człowiek Ćwierćwiecza

payssauvage payssauvage Polityka Obserwuj notkę 80

Rada Programowa Forum Ekonomicznego w Krynicy przyznała Jarosławowi Kaczyńskiemu tytuł Człowieka Roku, co było sporym zaskoczeniem, bo Forum Ekonomiczne postrzegane jest jako impreza establishmentu, a jedyne, na co prezes PiS mógł dotąd liczyć ze strony owych ludzi to kiepsko skrywana niechęć i oskarżenia o całe zło tego świata.

Zresztą i przy tej okazji nie obyło się bez zgrzytów, bo taki np. Michał Szczerba  z PO, jak tylko dowiedział się o fakcie przyznania J. Kaczyńskiemu nagrody, to zaczął wybrzydzać, że niby „Wizerunek Forum Ekonomicznego przegrał z wazeliniarstwem organizatorów”, a tak w ogóle, to „Impreza stała się passe”, w związku z czym do  Krynicy, to można sobie jeździć „na rydze”, zaś na poważne debaty, to  tylko „do Katowic i Sopotu.” Ciekawe swoją droga jak wyglądają te „poważne debaty” w wykonaniu pana Szczerby i czy nie przypominają one czasem sytuacji znanych z polskich porzekadeł, to znaczy dyskusji dziada z obrazem, albo szermierki słownej między gęsią, a prosięciem. No i kolejne pytanie – co się stanie, gdy Katowice i Sopot też pójdą w ślady Krynicy i nagodzą prezesa PiS? Czy Szczerba napisze wówczas, że „do Katowic, to fedrować, a do Sopotu na rybę w złocistej panierce”, no i gdzie wówczas będą się odbywać „poważne debaty”? Już chyba tylko u „Sowy i przyjaciół”…

Ale już mniejsza o małe złośliwości małych ludzi, bo ważniejsze jest co innego. Otóż uważam, że Jarosław Kaczyński nie jest człowiekiem roku, ani nawet dekady, ale mijającego ćwierćwiecza, jakie (z hakiem) dzieli nas od roku 1989 r. Nie widać na horyzoncie bowiem nikogo, kto zasługiwałby na taki tytuł bardziej on Niego.

Bo niby kto? Adam Michnik? Naczelnemu „Wyborczej” przez lata wydawało się, że jest potężnym demiurgiem, który rozgrywa polską scenę polityczną, jak chce, a tymczasem sam, jak dziecko, dał się ograć pezetpeerowskiemu aparatczykowi ze Skierniewic, co zresztą stało się początkiem jego końca. Dziś, wszechmocna niegdyś „Wyborcza”, musi wyłączać komentarze pod artykułami o uchodźcach, bo nawet target tej gazety nie łyka już kitu, który im wciska Czerska, sam zaś Michnik skompromitował się do szczętu występem u Lisa, u którego popisał się analizą politologiczną, głoszącą, że Komorowski przegra tylko, jak na pasach, po pijanemu przejedzie zakonnicę w ciąży.

Jacyś inni konkurenci? Może Donald Tusk? Tusk na patencie „nie róbmy polityki, haratajmy w gałę” jechał siedem lat i nawet zajechał do Brukseli (zostawiając za sobą rozgrzebaną „Polskę w budowie” z bilionem zł długu publicznego), ale jak tylko wspiął się na tron „króla Europy”, to okazało się, że władca ów jest nagi, bo nie zabrakło TVN -u, który by brukselskim komentatorom wytłumaczył, że te dziurawe ineksprymable, co to je nosi Tusk, to w istocie wspaniałe szaty wprost z Paryża – dzieło najlepszych projektantów. Nic tedy dziwnego, że na brukselskich salonach coraz głośniejsze są na głosy zawodu Tuskiem, a „prezydentowi” Europy, zamiast złotego rogu, na którym, niczym flecista z Hameln, grał korporacyjnym szczurom prowadząc je do ziemi obiecanej, gdzie kranach płynie ciepła woda, ostał się ino sznur w postaci kulawej angielszczyzny i perspektywy powrotu w niesławie po zaledwie jednej kadencji w Brukseli.

No to może „Jurek” Owsiak, świecki święty III RP? Przez długie lata „Jurek” dokazywał, jak sam chciał, ale wystarczyła praca, odwaga i determinacja jednego blogera („Matka Kurka”) i okazało się, że pod złoceniami i polichromią kryje się mały człowiek z wielkim ego, wysyłający siepaczy na dziennikarza TV Republika, a kadzidlane dymy, jakie biły z ekranów telewizorów, na których mogliśmy oglądać kolejne „finały” WOŚP, stanowią zasłonę, za którą skrywają się co najmniej niejasne przepływy finansowe.

Jeszcze jacyś konkurenci? Nie widzę. No bo chyba nikt, nawet dla żartu, nie wskaże Bronisława Komorowskiego, który, startując z poziomu siedemdziesięcioprocentowego poparcia społecznego, przegrał niemal wygrane wybory i teraz chodzi po mediach i użala się nad sobą, twierdząc, że padł ofiarą „nagonki”.

Na tle szarej masy składającej się z postaci zaludniających polskie życie publiczne – wyżej wymienieni stanowią przecież crème de la crème „elity”III RP, więc strach pomyśleć, co jest niżej – późniejszy prezes PiS wyróżniał się od samego początku. Jarosław Kaczyński (i Jego Brat, bo to, co piszę poniżej odnosi się również do śp. Lecha Kaczyńskiego) odznaczał się instynktem politycznym, którego pozazdrościć mogli mu Kuroń i Geremek, nie mówiąc o Michniku. Przekładało się na fakt, że jako jedyny rozumiał jak współcześnie „robi się politykę”, jak wpływa się na opinią publiczną i zdobywa poparcie wyborców. To również Jarosław Kaczyński, a nie jego przeciwnicy polityczni, prawidłowo zdiagnozował sytuację, w której Polska znalazła się po ’89 i jako jeden z nielicznych rozumiał, jakie zagrożenie dla prawidłowego funkcjonowania państwa stanowi brak dekomunizacji i lustracji, prowadzący do rządów sitwy składającej się z członków byłej nomenklatury i peerelowskich służb, zblatowanej z częścią ludzi Solidarności. Ta sitwa została potem określona mianem „układu”. Na koniec zostawiłem to, co właściwie powinno znaleźć się na początku – Lech i Jarosław Kaczyńscy byli zawsze ludźmi idei, nie zależało im na splendorze i osobistych zaszczytach, tylko na przywróceniu w Polsce normalności i oczyszczeniu jej ze złogów postkomunistycznej gangreny, a potem budowie silnego i nowoczesnego państwa.

Wydaje mi się, że ten bardzo krótki szkic politycznej sylwetki prezesa Prawa i Sprawiedliwości wystarczy, mimo całej swojej skrótowości, by udowodnić zasadność tytułu niniejszego felietonu.

Na koniec chciałem pogratulować Panu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Gratuluję, Panie Prezesie, ale nie tyle przyznanej nagrody, ile faktu, że zawsze był Pan sobą, nie godził się na żadne kompromisy i konsekwentnie szedł wytyczoną przez siebie drogą. To więcej warte niż wszystkie nagrody i odznaczenia, bo tak wchodzi  się na karty historii.   

payssauvage
O mnie payssauvage

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (80)

Inne tematy w dziale Polityka