payssauvage payssauvage
1114
BLOG

Kamila Borysowi życia NIE umila

payssauvage payssauvage Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Aajaj, nie jest dobrze! Nie jest dobrze, bowiem "póki gonił zające, póki kaczki nosił" (to znaczy, póki nabijał się z PiS-u) "Kasztan (czytaj: Robert Górski, twórca "Ucha prezesa"), co chciał u pana swojego wyprosił". Tymczasem "Kasztanowi" Robertowi coś się popierniczyło i zaczął kąsać rękę, która go - jeżeli nawet nie karmi, to na pewno - głaszcze. Nic tedy dziwnego, że ręka głaszcząca zamieniła się w rękę karzącą, która to ręka należy do Borysa Budki. To też nie jest dziwne, bo to wszak były Minister Sprawiedliwości. Wprawdzie w rządzie Ewy Kopacz - i chyba na dodatek wzięty z łapanki, stąd pani Kopacz nawet nie pamiętała, jak ma na imię facet, którego robi szefem ważnego resortu, i z Borysa zrobiła Borysława - no, ale zawsze minister.


Zgodnie z francuskim powiedzeniem, "kto raz był królem, ten zawsze zachowa majestat", ale co kraj to obyczaj, więc w Trzeciej RP zjawisko to przybrało formę: "kto raz był prezydentem, ten zawsze zachowa sokowirówkę". Co prawda, Budka nie był królem, ani nawet prezydentem, ale po okresie ministrowania najwyraźniej też coś zachował, a mianowicie - przewrażliwienie na swoim punkcie. Tym chyba należy tłumaczyć jego ostrą reakcję na to, że w ostatnim odcinku serialu "Ucho prezesa" jego twórcy zasugerowali, że "Borysław" wraz z Kamilą Gasiuk-Pihowicz "wdali się w poważne stosunki pozamałżeńskie i do tego jeszcze kulinarne", bo, oprócz "tych rzeczy", umilali sobie czas wspólną konspcją pączków - i nawet się oblizywali. Krótko mówiąc - twórcy satyry wmontowali Borysa i Kamilę w seks-aferę z odpryskiem cukierniczym. Zawrzał gniewem na taką sugestię pan Budka i stwierdził, że dla niego serial Roberta Górskiego "już się skończył", co zabrzmiało niemal jak: "zapisałem mu wczoraj śmierć w duszy". Wprawdzie z Budki żaden tam "hetman i wojewoda wileński", ale na miejscu Górskiego na wszelki wypadek uważałbym na siebie.


Powiem szczerze, że taka reakcja bardzo mnie dziwi. Zrozumiałbym, gdyby sugerowaniem mu romansu oburzał się jakiś konserwatywny "katol", tradycjonalista, czy wręcz - horribile dictu - PiS-owiec. Wszyscy wiemy, jacy oni są: ciemnota i ciemnogród, patriarchalne skamieliny. Zero postępu (który, jak wiadomo, zaczyna się od pasa w dół), zero zrozumienia dla zalet związków otwartych, "poliamoryzmu", akceptacji własnej seksualności itd. No, ale świętym oburzeniem zawrzał przedstawiciel Platformy Obywatelskiej, która jest przecież tak nowoczesna, że w porównaniu z nią nawet Nowoczesna jest zacofana. I to na dodatek ten sam przedstawiciel, który jeszcze nie tak dawno opowiadał sie za "legalizacją związków partnerskich" - sztandarowym postulatem postępaków. 


Pocieszę pana, panie Borysie: nikt nie wierzy, że ma pan romans. Ludzie prędzej uwierzą w to, że Ryszard Petru wraz z "prymasem Waryńskim" obchodził święto "sześciu króli" na "San Escobar"; ludzie prędzej uwierzą, że w toalecie, którą w Krynicy zablokował poseł Szczerba znajduje się złoty pociąg, a w nim - prócz złota - są również niepodważalne dowody na brak współpracy Wałęsy z SB; ludzie prędzej uwierzą w to, że Tusk padnie trupem na skutek karoshi (śmierć z przepracowania), a pan dostanie angaż do reklamy maści na porost włosów - słowem ludzie prędzej uwierzą w te i inne niedorzeczności, niż w to, że ktoś o pańskiej urodzie miał romans już nie tylko z Kamilą Gasiuk-Pihowicz, ale nawet - z jej zdjęciem profilowym na Facebooku. Tak, że - spokojnie.


Co by to było, gdyby Górski, jak przystało na poważnego satyryka, nabijał się na równi z PiS-u i z totalnej opozycji, a nie - z tej ostatniej raz na 10 odcinków? (A jeżeli ktoś chce argumentować, że z rządzących wolno się śmiać częściej, niż z opozycji, to proponuję przypomnieć sobie, kto na szczeblu samorządowym rządzi Polską gminną, powiatową i wojewódzką. Bo Platforma wraz z "peezelem" nadal są partiami rzadzącymi tylko, że nie na szczeblu centralnym.) Strach pomyśleć o konsekwencjach takiego świętokradztwa, skoro nawet ten malutki listek figowy w postaci ostatniego odcinka "Ucha prezesa", którym autor serialu maskuje swój antypisowski przechył, wywołał u Budki aż takie spazmy oburzenia.


payssauvage
O mnie payssauvage

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura