pazdziernikowa pazdziernikowa
1938
BLOG

Kaczyński dziękuje „Joannie od krzyża”, którą tam wysłał Bóg

pazdziernikowa pazdziernikowa Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 37

 

Wypowiadam się w słowie Adama Mickiewicza: mam na imię milion, bo cierpię za miliony. I ja też kiedyś oddałam Panu Bogu swoje życie za Polskę i Polaków - mówi Onetowi Joanna Burzyńska znana jako Joanna od Krzyża. Najwierniejsza obrończyni krzyża smoleńskiego, której w 4. rocznicę katastrofy osobiście dziękował prezes PiS Jarosław Kaczyński.

W tym roku z mównicy sam prezes Jarosław Kaczyński Pani podziękował. Jak Pani to odebrała?

Nie chcę się zatrzymywać na jednym czy drugim podziękowaniu.

Bo?

Ja już się mocno zjednoczyłam z Jezusem ukrzyżowanym. Naprawdę muszę użyć tego słowa: zjednoczyłam się. Jezus był obrzucany błotem i nikt mu nie dziękował. Nikt Jezusa pod krzyżem nie wychwalał - padały tylko wyzwiska. W odniesieniu do mnie było podobnie. Także inni obrońcy krzyża przybywali bez względu na wszystko.

Czyli mimo co?

Zwłaszcza przez pierwsze lata w nocy przyjeżdżały śmieciarki i zgarniały palące się znicze i świeże kwiaty. Pamiętam np. jak 10 października 2010 r. o godz. 4:10 przyjechał nawet wóz straży pożarnej. Zastanawialiśmy się: gdzie jest pożar? A oni zgasili 3,6 tys. zniczy. Straszne. Stałam wtedy z krzyżem - a na nim pasyjka Pana Jezusa - i zdjęciami 96 ofiar wobec kordonu Straży Miejskiej. Nie byłam w stanie przeszkodzić. Takie profanacje się powtarzały.

W tym roku ks. Stanisław Małkowski odprawił egzorcyzmy z myślą o Pałacu Prezydenckim i jego lokatorze. Naprawdę jest powód, aby odmawiać takie modlitwy z taką intencją?

Egzorcyzmy przed Pałacem Prezydenckim odprawiamy od kilku lat. Tutaj miały bowiem miejsce profanacje krzyża, modlitwy i polskości. Agresorzy przychodzili wielokrotnie.

W dniu rocznicy i egzorcyzmowania Pałacu też?

W kilka godzin po egzorcyzmach odprawionych przez ks. Małkowskiego przyszła przed Pałac grupa ludzi, a młoda dziewczyna pół metra od zniczy śmiała się z tego, że się modlimy. I sama udawała, że też się modli.

Powiedziałam jej, że Pan Bóg nie będzie bez końca pozwalał drwić z siebie. A na to z drugiej, stojącej obok ładnej niewiasty - młodej blondyneczki - wydobył się potworny, szatański bełkot. Nie mogę powiedzieć, czy te dziewczyny zostały opętane przez złego ducha, ale po ich zachowaniu musiała interweniować policja. To jest trudne miejsce. I mnie na to miejsce wysłał Pan Bóg.

Jak długo tutaj Pani pozostanie?

Tak długo, jak Polska będzie opłakiwać ofiary Smoleńska.

Przypuśćmy, że dziś się wszystko urywa i poznajemy przyczyny katastrofy, przyrzeczony jest też pomnik. A ja i tak z osobistej potrzeby przychodziłabym przed Pałac każdego 10. dnia miesiąca. Mnie nikt nie będzie dyktował, co mam czuć. Ja kieruję się sumieniem. W dramacie 10 kwietnia 2010 r. najbardziej ucierpiał nasz Pan Jezus. W bardzo dramatyczny sposób go ukrzyżowano. W tym samolocie przecież płonęli ludzie.”


 


 

I tak dalej i tak dalej... Jedny słowem kino...

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/joanna-od-krzyza-mam-na-imie-milion-bo-cierpie-za-miliony/ldthj


 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka